To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Katechizm Kościoła Katolickiego, w którym znajduje się powyższy cytat ze św. Teresy o modlitwie (KKK 2558), nie dodaje, że święta doktor Kościoła po tej myśli dzieli się swoimi trudnościami z modlitwą różańcową. Prawda o tych problemach św. Teresy od Dzieciątka Jezus była skrzętnie ukrywana po jej śmierci. Z jej pism usunięto wszystko, co nie pasowało do wzoru świętej karmelitanki, także akapity, w których wyraziła niechęć do modlitwy różańcowej lub pisała o trudnościach, jakie przeżywała podczas modlitwy.
Z o. Emilio Cárdenasem SM hiszpańskim marianistą, kapłanem Towarzystwa Maryi, moderatorem Federacji Sodalicji Mariańskich w Polsce rozmawia s. Emmanuela Stachurska CSL