To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Maryja jest najpiękniejszym obrazem wielkości Stworzyciela i dlatego bywa nazywana arcydziełem stworzenia. Jako pełna łaski, święta od chwili poczęcia i żyjąca w pełnej komunii z Bogiem, ukazuje wspaniałość Jego dzieła. Ona, pierwsza w gronie odkupionych, znajduje się w samym centrum tajemnicy zbawienia świata i człowieka.