logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
Bóg Go wskrzesił z martwych
Miesięcznik W drodze
 


Dlatego uwielbiajmy Boga wówczas, kiedy Jezus przypisuje sobie starotestamentalne imię Boga (J 8,24) oraz kiedy mówi do nas, że „podobnie jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce” (J 5,21). Jednak uwielbiajmy Go również wtedy, kiedy Pismo Święte mówi nam o Jego niższości w stosunku do Ojca. Przecież to ze względu na nas On, równy przedwiecznemu Ojcu, zechciał się tak uniżyć i stać się jednym z nas. Uniżył się zaś aż do tego stopnia, że przyszedłszy do nas jako człowiek, „stał się posłuszny aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej” (Flp 2,8).
 
Jezus zmartwychwstał jako Pierwszy
 
Skrupulatnie policzyłem te wypowiedzi Nowego Testamentu, w których pojawia się twierdzenie, że Jezusa wskrzesił przedwieczny Ojciec. Znalazłem ich dwadzieścia [1], a przecież niektórych tekstów mogłem nie zauważyć. Rzecz jasna, nie podważa to prawdziwości słów pieśni wielkanocnej, że On „zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie”. Bo dość przypomnieć Jego własny komentarz do słów, że Dobry Pasterz oddaje życie za swoje owce: „Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać” (J 10,17–18).
 
Po prostu w Jezusie uwielbiamy jedno i drugie: że jest Synem Bożym i że dla nas stał się Synem Człowieczym. Uwielbiamy w Nim majestat i moc boską, ale zarazem uwielbiamy Jego uniżenie się z miłości do nas. Uniżył się, żeby wyprowadzić nas z naszego poniżenia. To zgodnie z tą logiką Ojciec wskrzesił swojego Syna, który z miłości do nas raczył stać się Jego Sługą: „Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił każdemu z was w odwracaniu się od grzechów” (Dz 3,26).
 
Jezus nie dla siebie umarł i nie dla siebie został wskrzeszony. Stało się to ze względu na nas. Apostoł Paweł określił to krótko: Jezus, Pan nasz, „został wydany za nasze grzechy i wskrzeszony z martwych dla naszego usprawiedliwienia” (Rz 4,25).
 
Bardziej szczegółowo apostoł wyjaśnił to w Pierwszym Liście do Koryntian: „Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia” (15,20–23).
 
To dlatego słowa „Chrystus zmartwychwstał!” budzą w Jego wyznawcach radość aż tak żywiołową, jakiej zapewne każdy z nas sam mógł doświadczyć albo przynajmniej być jej świadkiem. 
 
Jacek Salij OP
W drodze 6 (490)/2014

___________________________________
Przypisy:

[1]  Dz 2,24.32; 3,15. 26; 4,10; 5,30; 10,40; 13,30. 33.37; Rz 4,24; 8,11; 10,9; 1 Kor 6,14; 2 Kor 4,14; Ga 1,1; Ef 1,20; 2,6; Kol 2,12; 1 P 1,21. 
 
Zobacz także
Józef Augustyn SJ
Każde nasze spotkanie z Jezusem jest spotkaniem z wiecznie żyjącym. Naszą modlitwą dotykamy wymiaru przekraczającego czas, dotykamy wieczności. Każda nasza modlitwa, choć dokonuje się w czasie, to jednak dosięga wieczności. Tę prawdę o wiecznym wymiarze naszej modlitwy dobrze podkreśla spotkanie Jezusa z uczniami nad Jeziorem Galilejskim. 
 
Marcin Jakimowicz
W niedzielny poranek trzeba się zapytać, gdzie jest zmartwychwstały Chrystus. A jeśli czytam w Ewangelii: że gdzie dwóch lub trzech i tak dalej..., to znaczy, że spokojnie powinienem siąść do stołu z najbliższymi i nacieszyć się ich obecnością. Gdy spotykamy się nad święconką, między nami siedzi sam Chrystus.

Z ks. dr Grzegorzem Strzelczykiem – wykładowcą dogmatyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Marcin Jakimowicz.
 
Przemysław Radzyński
Franciszek zachęca do medytacji nad błogosławieństwami w wersji Ewangelii Mateusza (por. Mt 5, 3-12). Mówi, że wzywają one do postawy przeciwstawnej do tej, którą przyjmujemy zazwyczaj. Podkreśla, że błogosławieństwa są pewnym wyzwaniem dla człowieka, nie są czymś łatwym i przyjemnym, dlatego potrzebujemy mocy Ducha Świętego, aby uwolnił nas od „słabości egoizmu, lenistwa czy pychy”. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS