logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bp Muskus: potrzebujemy cudów ludzkiej solidarności
 


Brak wrażliwości i poczucia solidarności z najsłabszymi prowadzi nieuchronnie do śmierci społeczeństw – przestrzegał bp Damian Muskus OFM w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. w kościele NMP z Lourdes w Krakowie. Uczestniczyły w niej m.in. osoby z niepełnosprawnością intelektualną i fizyczną.
 
W homilii bp Muskus zaznaczył, że żyjemy w kulturze, która „łatwo pozbywa się z zasięgu wzroku słabych, chorych i niepełnosprawnych”. Jego zdaniem, źródłem takiej postawy jest egoizm i ignorowanie faktu, że każdy człowiek prędzej czy później będzie potrzebował opieki, zainteresowania i gestów solidarności ze strony drugiego człowieka. Dodał, że spychanie cierpiących na margines jest nie tylko „krótkowzroczne i okrutne”, ale przede wszystkim niebezpieczne. „Brak wrażliwości i poczucia solidarności z braćmi najmniejszymi prowadzi nieuchronnie do śmierci społeczeństw, które przecież – paradoksalnie – promują kult witalności, siły i zdrowia” – przestrzegał.
 
Bp Muskus przytoczył historię małej Anielki, która przetoczyła się w ostatnich dniach w mediach. Dziewczynka urodziła się z ciężką wadą letalną. Jej rodzice byli od początku świadomi, że dziecko umrze. Postanowili jednak dać mu tyle miłości, ile to tylko możliwe. Poprosili też o wsparcie modlitewne. „W mgnieniu oka obcy sobie ludzie zjednoczyli się w modlitwie za tę rodzinę, otaczając ją miłością i wsparciem” – opowiadał kaznodzieja.
 
Zauważył, że Anielka odeszła w domu, wśród najbliższych, ale „zanim odeszła, spowodowała, że świat wokół niej stał się lepszy”. „Jej mama napisała na Twitterze: Przerasta mnie to szczęście i nie zapomnę wam nigdy, że o nią walczyliście” – przytoczył duchowny. Jego zdaniem, zdarzył się cud, bo maleńkie, słabiutkie dziecko doprowadziło do zwycięstwa życia i miłości.
 
„Ta historia pokazuje, jak bardzo Bóg ukochał tych, którzy w oczach świata nie znaczą nic. On ich otacza swoją miłością i to przez nich – tych najsłabszych, bezbronnych i najbardziej bezradnych – przemawia do świata” – zauważył. Dodał, że jest to też historia, która „idzie pod prąd kulturze odrzucenia”, bo opowiada się za życiem, które mimo cierpienia i słabości jest piękne i wartościowe. „Jest to też historia o tym, jak wielka jest siła wiary. Wprawdzie cud medyczny się nie zdarzył, nikt go zresztą nie oczekiwał, ale zdarzył się cud miłości i ludzkiego braterstwa” – podkreślił krakowski biskup pomocniczy.
 
Biskup podkreślił ponadto, że Maryja, zwłaszcza cierpiąc pod krzyżem Jezusa, jest „prawdziwą, przekonującą Promotorką życia i miłości”. „To Ona, wzywana jako Uzdrowienie chorych, pomaga dzielić się darami bliskości i solidarności z najsłabszymi, uczy, abyśmy żyli jak wspierająca się we wszystkim rodzina, uważna na potrzeby innych” – mówił. Według niego, Matka Boga jest wzorem radości służenia, bezinteresowności i prostoty w pomaganiu bliźnim.
 
W Mszy św. uczestniczyły osoby z niepełnosprawnością intelektualną i fizyczną, które dzięki Fundacji HCPT biorą udział w światowej pielgrzymce niepełnosprawnych do Lourdes, odbywającej się co roku w czasie Wielkiej Nocy. W krakowskiej świątyni pod wezwaniem Matki Bożej z Lourdes gromadzą się tradycyjnie na modlitwie przygotowującej do wyjazdu.
 
Parafię NMP z Lourdes prowadzą Misjonarze św. Wincentego a Paulo. Jednym z jej proboszczów był późniejszy biskup Albin Małysiak. To on założył przy parafii duszpasterstwo akademickie „Na Miasteczku”, jedno z największych w Krakowie.
 
KAI
Fot. Magdalena Dobrzyniak | krakow.gosc.pl
www.diecezja.pl