logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bartek Jaskot, Bartek Maziarz
Chłopak ze Stali
Ruah
 


Ja + moja żona + dzieciaki = MY w NiM
 
Ta płyta i ten utwór są chyba mocno związane z Twoim życiem osobistym...
 
Na pewno. Myślę, że marzeniem każdego męża, każdego ojca jest to, żebyśmy żyli właśnie W NiM. W Tym, który daje nam prawdziwą wiarę, prawdziwą nadzieję i prawdziwą miłość. Jest to nieprawdopodobne wyzwanie, które całkowicie mnie teraz pochłania i powiem szczerze, że wiele moich pasji czy moich przyjemności odchodzi na dalszy plan. Jest to największe wyzwanie dla mnie jako męża i jako ojca dwóch synów. Chciałbym w tym wytrwać i życzę wszystkim rodzinom, żeby żyli jako MY. Ja plus moja żona plus dzieciaki to MY w NiM. On daje nam wiarę, nadzieję i miłość.
 
Przez te kilka lat działalności scenicznej, współpracowałeś z wieloma muzykami, ale zawsze obok Ciebie był Witek Góral. Jak wasza współpraca wpływa na Twoje muzykowanie i życie?
 
O Witku Góralu mogę powiedzieć, że jest moim przyjacielem, bratem. Od wielu, wielu lat. Dla mnie to wielkie szczęście, że spotkałem takiego człowieka. Muzyka niesłychanie skromnego, pokornego, człowieka bardzo wrażliwego i potężnej pracy, aż wreszcie człowieka, który jest nieprawdopodobnie zdeterminowany do tego, żeby głosić Chrystusa. Dziękuje Bogu, że mogę z Witkiem współpracować.
 
Oprócz Witka na najnowszej płycie usłyszymy też innych artystów. Jak doszło do współpracy z Bartkiem Mielczarkiem i Tomkiem Franciszkowskim, którzy mieszkają przecież na drugim końcu Polski?
 
Naszej podstawowej sekcji, czyli Radkowi Kulisiowi i Mateuszowi Cudzichowi w pewnym momencie ponakładało się kilka terminów i musieli po prostu wybierać. A że mieli zobowiązania w stosunku do innych zespołów, to znaleźli na swoje miejsce zastępców. Zagraliśmy razem DOBRE koncerty, mieliśmy wspólne trasy i postanowiliśmy ich też uwiecznić na tej naszej muzycznej drodze. Zgodzili się i zagrali na tej płycie. Dla mnie szczególnie ciekawym doświadczeniem jest piosenka „Wzywam Cię!”, gdzie śpiewam do akompaniamentu Bartka Mielczanka. Zaśpiewałem z basem, co było dużym wyzwaniem, bo nigdy tego nie robiłem. Ta piosenka jest już od trzech albo czterech tygodni w ścisłej czołówce na liście Muzyczne Dary. Dla mnie to nagroda od słuchaczy.
 
Tekst napisała Agnieszka Szupował, z którą chyba wcześniej nie miałeś do czynienia. I to słychać, bo ten utwór wyraźnie się wyróżnia...
 
Ta piosenka jest dowodem na to MY, o którym rozmawialiśmy. Agnieszka Szupował to bardzo młoda, utalentowana wokalistka. Pewnego dnia, kiedy graliśmy w Jastrzębiu Zdroju, była na widowni i podeszła do nas po koncercie. Porzuciła karierę w jednym z muzycznych teatrów w Warszawie i postanowiła wrócić do swoich rodzinnych Żor, gdzie zajmuje się chorymi dziećmi. Tam dla nich śpiewa i uczy ich dźwięków. Tę piosenkę dostaliśmy od niej w prezencie. Może, dlatego jest mi tak bliska?
 
Niektóre z Twoich tekstów inspirowane są Pismem Świętym. W jaki sposób wybierasz fragmenty Słowa Bożego?
 
Czytam Słowo Boże i ono potem w różnych momentach mojego życia do mnie wraca. Zapisuję te fragmenty albo zakreślam w mojej Biblii. Wracam do tego, w pewnym sensie tę myśl rozbudowuję i z tego powstaje piosenka.
 

DOBREspotkania
 
Nagrałeś płytę „Z nadzieją na ZmartwychPOWSTANIE”. Artyści raczej nagrywają płyty kolędowe... Skąd taki pomysł?
 
Wiele pomysłów wiąże się z moim dzieciństwem. Z tym, co wtedy przeżywałem. W tym przypadku są to pieśni pasyjne, za pomocą których chciałbym opowiedzieć Drogę Krzyżową. I jak pewnie zauważyłeś, są na tej płycie pieśni bardzo, bardzo stare – po te z XXI wieku. Dla nas było ważne, że to cały czas dzieje się naprawdę – Męka Chrystusa i jego Zmartwychwstanie dzieje się w nas. Nie tylko podczas Świąt, ale także każdego dnia. I myślę, że w dowód tego, zagraliśmy mnóstwo tego typu „spotkań”. Świadomie nie chcę nazywać tego koncertami, bo jest to w pewnym sensie misterium, opowiadanie, gdzie nie ma miejsca na oklaski, cały czas jest po prostu opowieść o tym niezwykłym dowodzie miłości. Płyta się bardzo szybko sprzedała. Dostajemy dużo listów, telefonów z pytaniem, gdzie można ją kupić i przymierzamy się, żeby spróbować w tym roku doprowadzić do reedycji.
 
 
Zobacz także
Karol Wojtyna

Muzyka i taniec nie stanowią o istocie naszej wiary, niemniej są bardzo ważnym elementem, często nieodłącznym, towarzyszącym różnego rodzaju nabożeństwom, czy to podczas dni skupienia, rekolekcji, czy też w życiu wspólnoty parafialnej. I nie jest to wymysł naszych czasów.

 
Karol Wojtyna

Kicz jest kłamstwem bardzo silnie powiązanym z lenistwem duchowym, daje nam „gotowce” zawierające fałszywe poczucie bezpieczeństwa w odniesieniu do religii czy miłości. Ale są to tylko pozory bezpieczeństwa. Najlepszą postawą przełamującą kicz jest przekraczanie lenistwa - życie twórcze, otwarte, jak mówi Ewangelia: „życie owocne”, bo kicz to usychanie, które zmienia ludzi w suche badyle.

 

Z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim OP, dominikaninem, filozofem religii rozmawia Sławomir Rusin

 
ks. Józef Tarnawski SP

Mieszka w Tyńcu i nosi benedyktyński habit. Występuje w licznych programach telewizyjnych. Prowadzi festiwale muzyczne. Głosi rekolekcje. Pisze książki. Ma czas dla każdego. Jednym słowem: ojciec Leon Knabit OSB...


O radości rozmowę prowadzi Józef Tarnawski SP

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS