logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Nieniewski
Chrześcijaństwo daje wolność
Droga
 


Ludzie dostają się w ręce wróżek i innych szarlatanów, kiedy obawiają się o swoją przyszłość. Z kolei przesądy i strach przed czarami mogą niejednemu zamienić życie w piekło.

Niewola strachu
 
W religiach pierwotnych panował lęk przed bóstwami rządzącymi naturą, bo od ich kaprysu zależały losy każdego człowieka. Wierzono, że demony można przekupić odpowiednio obfitą lub krwawą ofiarą. Strach przed nieokiełznaną przyrodą popychał nawet do mordowania w tym celu ludzi. Kiedy greccy filozofowie odrzucili istnienie tych fałszywych bożków, pojawił się nowy lęk: przed przypadkowością życia i nicością po śmierci.
 
Przed przyjściem Chrystusa ludzkość żyła w niewoli strachu. Tylko naród wybrany dzięki przymierzu z Bogiem – prawdziwym, jedynym, osobowym – doświadczał pokoju. Żydzi wiedzieli, że wszechmocny i wszechobecny Stwórca całego świata powiedział pierwszym ludziom: „Uczyńcie sobie ziemię poddaną”. Nie obawiali się więc sił natury, bo musiały one podlegać ustanowionym przez Boga zasadom. Cieszyli się realną opieką Jahwe, który wyprowadził ich z niewoli egipskiej.
 
Chrzest zmywa pieczęć gwiazd
 
Pokój Izraela był zwiastunem pokoju, jaki Chrystus dał Kościołowi. Przeprowadzenie Żydów przez Morze Czerwone w trakcie ucieczki przed faraonem św. Augustyn odczytywał jako zapowiedź sakramentu chrztu świętego, który uwalnia nas spod władzy diabła. „Ku wolności wyswobodził was Chrystus”, pisze św. Paweł (Ga 5, 1). To dlatego, że Prawda wyzwala (zob. J 8, 32).
 
Św. Augustyn uważał, że „woda chrztu zmywa pieczęć gwiazd”. Temat astrologii znał z pierwszej ręki: sam kiedyś wierzył we wpływ gwiazd na ludzkie życie. W latach zagubienia zasięgał rady u astrologów, a nawet nauczył się stawiać horoskopy. Zrozumiał ich fałszywość, gdy okazało się, że pewien niewolnik urodził się w tym samym momencie, co bogaty młodzieniec, a pomimo tego ich życiorysy skrajnie się różniły.

Nie bój się!
 
Ktoś doliczył się, że w Piśmie Świętym aż 365 razy padają słowa otuchy, np. „Nie lękajcie się!”. Wiara w Chrystusa uwalnia od lęku przed niepewną przyszłością. Pan Jezus mówi, by nie troszczyć się zbytnio o dobra materialne: „Starajcie się naprzód o królestwo [Boga] i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6, 33). Tłumaczy też obrazowo, że przez Boga nawet wszystkie włosy na naszych głowach są policzone (Łk 12, 7). Zmartwychwstały uwalnia od lęku przed nicością – wiemy, że Bóg stworzył nas do czegoś więcej, niż żywot ziemski.
 
Pozostaje jedna obawa: że zwiedzie nas szatan i nie dostąpimy zbawienia. Musimy uzbroić się w mocną wiarę i ufność w Panu Jezusie, który pokonał Złego. Z Bogiem nie mamy się czego lękać. „Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać »Abba, Ojcze!«” (Rz 8, 15).
 
Lekarstwo na zabobony
 
Zagubiony, odwrócony od Boga człowiek wraca dziś do starożytnych przesądów, czyta w gazetach horoskopy, zasięga porad u wróżek, nosi amulety. Pada ofiarą rozmaitych oszustów lub własnego fałszywego przekonania, że w pełni kontroluje swoje życie. Jeśli zaobserwuje działanie jakiejś mocy o nieznanym pochodzeniu, to tym gorzej: zwrócenie się w stronę magii jest zagrożeniem dla jego duchowości.
 
 
Człowiek oddaje się przesądom w niewolę, ale zawsze może prosić Boga o uwolnienie. Wiemy, że z Jego pomocą wszystko jest możliwe. Ufając mu, nie musimy zwracać się do żadnych szarlatanów, by poznać przyszłość lub zapewnić sobie szczęście. Wiara w Chrystusa jest lekarstwem na lęk, bo jak mówi znana pieśń, „Bóg sam wystarczy”. 
 
Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Gdy patrzymy ma katedry czy inne pomniki kultury przeszłości, to wpadamy w zachwyt i zdumienie, że człowiek był w stanie stworzyć takie arcydzieła. Świadczą one o pięknie i głębi jego świata duchowego i o jego więzi z Bogiem. Są znakiem wewnętrznej harmonii, wytrwałości, cierpliwości człowieka tamtych czasów. Dzisiejszy człowiek dysponuje wspaniałą techniką a mimo to nie tworzy takich arcydzieł. Brakuje mu wewnętrznego bogactwa, więzi miłości, dojrzałej hierarchii wartości, wewnętrznej ciszy, głębokiej duchowości, zamyślenia.
 
Fr. Justyn
Modlitwa Pańska "Ojcze nasz" odmawiana przez protestantów różni się od tej, jaką odmawiają katolicy. Skąd pochodzi ta różnica?
 
Fr. Justin
Gdzież żyją nadal nasi zmarli i jak żyją? Nie wiemy o tym prawie nic. "... ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdoła pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" - pisze św. Paweł (l Kor 2, 9). Pismo Święte mówi jedynie, że będziemy żyć (l Kor 15, 12 nn.).
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS