logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wojciech Giertych OP
Chwałą Ojca żywy człowiek
Mateusz.pl
 


Teologię grecką ciągle kusiło takie pojmowanie Wcielenia, że moc bóstwa w Chrystusie będzie potężniejsza od człowieczeństwa. Św. Maksym Wyznawca, ostatni wielki świadek wiary w sporach chrystologicznych, denuncjował taki pogląd, ujmujący transcendencję boską jako naturalną dominację nad stworzeniem. Tak jak zjednoczenie ciała i duszy w człowieku nie odbiera żadnej ze stron swoich właściwości, podobnie przy zjednoczeniu Słowa z człowieczeństwem w Chrystusie, zjednoczeniu, które jest całkowicie wolne, nie poddane żadnemu prawu natury, nie ma zaprzeczenia czegokolwiek z Chrystusowego człowieczeństwa. Natura ludzka Chrystusa zachowuje całkowicie swoją właściwość i pozostaje całkowicie różną od natury boskiej. Wielkim natomiast paradoksem tajemnicy Wcielenia jest to, że ludzkie istnienie Chrystusa, pozostając w pełni ludzkie, jest zdolne wyrazić w sobie boską właściwość Syna Bożego. Katechizm Kościoła Katolickiego[2] cytuje zdanie św. Maksyma: "Ludzka natura Syna Bożego, nie sama przez się, ale przez swoje zjednoczenie ze Słowem, poznawała i ukazywała w sobie wszystko, co przysługuje Bogu." A więc istnienie ludzkie Jezusa, całość Jego ziemskiego życia, Jego słowa i czyny, oraz jego paschalne przejście przez śmierć i zmartywchwstanie są miejscem wyrazu Osoby boskiej, wyrazu nie przelotnego, prowizorycznego, podjętego jedynie dla celów pedagogicznych wobec ludzkości, ale wyrazu nieodwołalnego i definitywnego. Syn Boży stał się człowiekiem i nie przestaje nim być i dzisiaj. Bóg tak umiłował człowieka, że na całą wieczność zechciał być człowiekiem. Jak stwierdza badacz teologii św. Maksyma: "Poprzez ekonomię Wcielenia cała osobista specyfika Syna stała się i została zawarta w istnieniu, w sercu, i w duszy człowieka, Jezusa".[3] Ziemska droga Syna Bożego, wyczulonego w pełni na serce Ojca, odsłania nam tajemnice tego serca. GdySyn Boży "ludzkimi rękoma pracował, ludzkim myślał umysłem, ludzką działał wolą, ludzkim sercem kochał", wyrażał po ludzku Boskie życie Trójcy.[4]

Dzieła Jezusa mają pełną realizację człowieczeństwa, a równocześnie przejawia się w nich bóstwo. W działaniu Syna objawia się wspólne działanie Osób boskich. Dawcą zamysłu jest Ojciec, Syn je wypełnia, a współdziała w tym Duch Święty. W czynach dokonanych przez Syna, od wewnątrz Jego przyjętej ludzkiej natury, dokonuje się najpełniejsze, całkowicie wolne, wzajemne oddanie. W ogrodzie w Gethsemani jest ukazana ostateczna decyzja ludzkiej woli Jezusa, który z miłości oddaje się Ojcu. Spontaniczny odruch ludzkiej natury, broniącej się przed śmiercią jest tam przekroczony przez gest całkowitego oddania się ludzkiej woli Chrystusa zamysłowi Ojca. Syn Boży, wyrażający w ten sposób swoją miłość do Ojca a zarazem obrazujący tą miłość wobec nas, wyzwala w nas możność składania z miłości daru i stawania się w pełni obrazem Boga. Dar Jezusa złożony na sposób wolny, porywa ale nie zniewala człowieka, aby on też w podobnym geście równie wolnej, nieskrępowanej miłości, oddawał się Ojcu.

By powrócić do przypowieści o miłosiernym Ojcu syna marnotrawnego, Syn Boży, który jest ukryty w tej przypowieści pod postacią wsłuchanego w serce Ojca Sługi, nie jest marionetką w rękach Ojca. Jego dar składany Ojcu wypływa z wnętrza Jego ludzkiej woli. Nie kwestionuje On przy tym prawa obu braci do posługiwania się własną wolą. Nie ma pretensji do nich, że postąpili tak jak postąpili. Ludzka wolność jest darem Bożym, umożliwiającym miłość, i właśnie dlatego nie znosi ona przymusu. Syn Boży, gdy "ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi" (Flp 2, 7), jedynie świadczy o miłości, i świadcząc o niej, do miłości prowokuje. Dając się całkowicie, uzdalnia do daru. Będąc wyniesionym wysoko "obrazem Boga niewidzialnego", przyczynia się do odwzorowania tego obrazu.


Człowiek upodabniający się do obrazu Syna

W jaki sposób - za sprawą Ducha Pańskiego - we współcześnie żyjącym człowieku może się dokonać upodabnianie do obrazu Ojca, ukazanego w Chrystusie (2 Kor 3, 18)? Czy rzeczywiście w człowieku może zostać wymalowana rozpoznawalna ikona Boga?[5] Czy może w człowieku zaistnieć coś takiego, co by odsłaniało oblicze Boże? Na taką możliwość wyraźnie wskazuje Jezus, gdy mówi: "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie" (Mt 5, 16).
 
Zobacz także
ks. Mirosław Tykfer

Bóg się objawił. Oświetlił drogę, jaką możemy w życiu pójść. Ciemności nas jednak nie opuszczają. Zmagają się nieustannie ze światłem. Bo to przenikanie się nocy i dnia ma swój głęboki sens. Przyznawanie się do pytań o sens życia nie jest też jego zdaniem brakiem wiary. Nawet jeśli na zewnątrz wyglądamy na życiowych zwycięzców i wręcz głupio przy innych narzekać.

 
ks. Andrzej Trojanowski TChr.
Eucharystia sama w sobie jest największym cudem - powtarzał św. Tomasz z Akwinu. Lecz ten najwspanialszy z cudów kryje w sobie tajemnicę, która całkowicie umyka naszym zmysłom: wzrokowi, smakowi, dotykowi... Pomimo wyjaśnień najmądrzejszych teologów, obecność Boga w Eucharystii pozostaje dla nas tajemnicą wiary, która przerasta naturalne możliwości rozumu...
 
Stefan Czerniecki

Oto jest wschodnia Galilea, „kraina pogan”, jak za Izajaszem nazywali ten skrawek świata sami Żydzi. Gdy rozłożymy mapę topograficzną okolic Morza Galilejskiego i powleczemy wzrokiem na jego północne wybrzeże, zobaczymy tam pewną wypukłość wcinającą się „bolcem” w wodę. Ujrzymy też U-kształtną dolinę wyżłobioną przez płynący tuż obok potok Nahal Kinar. W pewnym momencie, patrząc jakby „pod prąd”, zobaczymy, jak potok nagle się rozwidla.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS