logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wojciech Giertych OP
Chwałą Ojca żywy człowiek
Mateusz.pl
 


Człowiek jest obrazem Bożym wtedy, gdy postępuje dojrzale, z miłości, angażując w pełni swoje władze duchowe i swoją samodzielność. Postrzeżenie właśnie tego, i umiejscowienie przez św. Tomasza tego stwierdzenia na samym wstępie drugiej, czyli "moralnej" cześci Sumy teologii ma ogromne znaczenie. Oznacza to, że człowiek najpełniej obrazuje Boga, gdy będąc pod wpływem Ducha Pańskiego, kieruje się swoim rozumem, dokonuje własnych wyborów, i jak byśmy powiedzieli, stoi na własnych nogach, to znaczy jest w pełni odpowiedzialny za swe działanie. Bogu nie zależy na miernocie i na potulnym posłuszeństwie. Wyczulenie na poruszenia serca Ojcowskiego, w niczym nie kaleczy ludzkiej dojrzałości i wolności, a wręcz przeciwnie, ją potęguje. Tylko takie uczynki, które są naprawdę dojrzałe, w pełni wolne, mają szansę zobrazować Boga. Bogu nie zależy na tym by człowiek był psychicznie złamany, by się lękał, by mu brakowało inicjatywy. Dojrzała miłość, otwarta na miłosierdzie Ojca, Ojca obrazuje - bo wtedy naprawdę człowiek jest ojcem swoich uczynków. Po powrocie z odległych krajów, po radosnej uczcie, syn marnotrawny nie stanął przed perspektywą negacji swego doświadczenia i swej inwencji. Nie miał teraz się zachowywać jak starszy brat. Dar z siebie, składany z miłości do Ojca w sposób wolny, choćby jak w przypadku Tego, który "przyjąwszy postać sługi... uniżył samego siebie... aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej", czy też w przypadku dzielącej się cukierkami upośledzonej dziewczynki, wymagają całego czaru człowieczej osobowości. Chwałą Ojca jest żywy człowiek, w pełni dysponujący swoimi władzami. Syn Boży dlatego przyszedł na świat, abyśmy życie mieli, i to życie w obfitości (J 10, 10).

W całej obszernej, drugiej części Summy teologii, św. Tomasz szuka odblasku Boga, wpatrując się w ten szczególny sposób bycia Boga, jakim jest obecność Jego łaski w bogactwie dojrzałego ludzkiego działania.[7] Człowiek wyprostowany, kierujący się własnymi wyborami, zdolny do konsekwentnego i twórczego działania, a zarazem zawierzający żywemu Bogu, przez co otwiera się na dynamikę nadprzyrodzonej miłości, staje się żywym, przekonywającym obrazem Boga. Św. Tomasz z wielką dokładnością, studiuje obecność Boga przez łaskę, w psychice, w wolnych wyborach, w usprawnionych działaniach, prowadzonego w sposób wolny przez Boga, człowieka. Teologia moralna św. Tomasza dostarcza drobiazgowego studium wszystkich naturalnych elementów człowieczej psychiki w ich wewnętrznym zintegrowaniu i w ich nadprzyrodzonej transformacji, sprawiającej, że obraz Boży wyłania się z człowieczego działania. Spoglądanie na ludzką moralność z tego najwyższego, teologicznego pułapu, tłumaczy dlaczego św. Tomasz tak wiele miejsca w swoim dziele poświęca cnotom, a tak mało powinnościom i przykazaniom. On nie daje nam instruktażu moralnego, on ma wzrok wyczulony na płodność Bożej łaski, a ta się przejawia w ludzkiej twórczości. Uwaga zatem jest skupiona na samego Boga, i na rozchodzenie się Bożego wpływu poprzez łaskę w człowieczej inwencji. Obszernie omawiane przez św. Tomasza cnoty ukazują wielobarwność Bożego wpływu w człowieczym podejmowaniu przeróżnych moralnych wyzwań. Tylko żywy człowiek, żywy w swej bogatej, ofiarnej osobowości, jako obraz Boga, nastraja do chwalenia Ojca!

To wspaniałe, teologiczne i ikoniczne spojrzenie na przemienione przez łaskę ludzkie działanie znalazło odbicie w niedawno wydanym Katechiźmie Kościoła katolickiego. (Jeśli się potraktuje Katechizm jak encyklopedię łatwo można tego nie zauważyć. Skoro szczegółowe zagadnienia moralne są omawiane w Katechiźmie za pomocą schematu Dekalogu, można ulec pokusie traktowania ich wyrywkowo i wtedy będzie się zdawało, że znowu w nauczaniu moralnym mamy do czynienia jedynie z katalogiem moralnych powinności.) Katechizm czytany w całości, ze szczególnym wyczuleniem na strukturę dzieła i na wzajemne powiązanie podawanych prawd ukazuje nam moralność chrześcijańską pod wspólnym tytułem "życie w Chrystusie". Autorzy Katechizmu poprzedzając szczegółowe omawianie dylematów moralnych długim wprowadzeniem, określonym jako "Powołanie człowieka: życie w Duchu Świętym", które treścią i kolejnością rozważanych zagadnień nawiązuje do Ia-IIae Sumy teologii św. Tomasza, wyraźnie zadbali o to, by nie zawężać chrześcijańskiej refleksji moralnej do katalogu powinności.

Życie chrześcijańskie jest życiem w Chrystusie, życiem zjednoczonym przez wiarę z Osobą Chrystusa. Człowiek ochrzczony, zjednoczony ze Zbawicielem, który przeszedł dla niego misterium paschalne, już nie jest na etapie czy to młodszego czy starszego brata z przypowieści. Syn Boży, wsłuchany całkowicie w Ojca, z wyczuleniem reagujący na poruszenia Ojcowskiego serca, każdego człowieka pociąga ku Ojcu.
 
Zobacz także
Danuta Piekarz

Tyle razy słyszymy, że nawet nasze upadki mogą okazać się przydatne w naszym życiu duchowym... dlaczego nie mogłoby być tak również w dziejach zbawienia? Czyż Bóg nie potrafi wykorzystać wszystkiego ku dobru? Św. Paweł użyje nawet bardzo odważnego porównania: jak niegdyś, w czasach wyjścia Izraela z Egiptu, zatwardziałość faraona stała się „okazją” do ukazania Bożej mocy, tak i teraz, gdy część Żydów okazała zatwardziałość, Bóg okazuje moc, przyjmując pogan do ludu Bożego.

 
ks. Tomasz Rogoziński
Słowa Jezusa: Znowu opuszczam świat i idę do Ojca (J 16, 28) z pewnością zasmuciły uczniów, bowiem pomyśleli, że znowu zostaną sami, a przecież tyle jeszcze chcieliby się od Jezusa nauczyć. To pragnienie bycia blisko Pana jest widoczne też u współczesnych uczniów, którzy niekiedy czują się zagubieni i osamotnieni...
 
Ks. Józef Kudasiewicz

Na czym polegała wina Judasza, co było jego przestępstwem? Ewangelia Mateusza, na którą w sposób szczególny powołuje się ks. Stabryła, nic o tym nie mówi. Judasz nie wniósł żadnego oskarżenia przeciw Jezusowi; wyjawił tylko miejsce, w którym On przebywał, co było równoważne z wydaniem Go władzom żydowskim. Miejsce to znajdowało się poza miastem. Było to na rękę dostojnikom żydowskim (Mt 26,3-5), bo pozwoliło Żydom ująć Jezusa bez rozgłosu. I jeszcze jedno – przez pocałunek Judasz dokonał identyfikacji Jezusa.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS