logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jan Halbersztat
Ciemna noc
Wieczernik
 


Na początku jest zachwyt
 
Spotykasz Chrystusa i nagle cały świat wygląda zupełnie inaczej. Patrzysz Mu w oczy - i nagle rozumiesz, po co żyjesz, wiesz kim jesteś i skąd przychodzisz, wiesz dokąd zmierzasz. Zmieniasz się. Czasami zmieniasz się tak diametralnie, że twoi bliscy są wręcz zaniepokojeni. „Co się z nim dzieje? Zakochał się, czy jak?”

A ty masz ochotę odpowiadać jak święty Franciszek – tak, jestem zakochany! Zakochany w samej Miłości!

Te pierwsze kroki z Chrystusem - czy raczej pierwsze świadome kroki z Chrystusem - to czas rzeczywiście przypominający zakochanie. Wydaje ci się, że unosisz się nad ziemią, że jesteś w stanie - idąc pod rękę z Przyjacielem - pokonać każdą przeszkodę, że żaden problem i żadne cierpienie nie jest w stanie oderwać cię od twojej Miłości. Chcesz dzielić się nią z bliskimi, chcesz dać wszystkim szczęście, którego doświadczasz.

Piękny czas... Czas potrzebny, czas umacniania więzi, czas przylgnięcia do Pana i do Jego dróg. Ale - o czym w ferworze uniesień łatwo zapomnieć - czas dosyć krótki. To rzeczywiście tak jak z zakochaniem - ile czasu można w końcu „fruwać metr nad ziemią”? Rok? Dwa lata?

Po jakimś czasie przychodzi uspokojenie. Emocje nieco opadają, robi się spokojniej, mniej zachwytu - więcej codziennych, serdecznych relacji. Jest spokojna radość, ufne zawierzenie, pragnienie zgłębiania Jego spraw i  umacniania relacji. Już nie zakochanie, ale po prostu miłość.

Każda miłość ma swoje wzloty i upadki, ma lepsze i gorsze dni. To tak, jak w małżeństwie: są chwile radości i chwile cierpienia, są romantyczne wieczory we dwoje i męczące dni dźwigania pod górkę swojego życiowego plecaka. Są momenty, kiedy chciałbyś jak Faust wołać „Chwilo, trwaj!” - i takie, które wolałbyś jak najszybciej wyrzucić z pamięci.

Ale to dobry czas. Czujesz się szczęśliwy, wiesz, czego chcesz i masz świadomość, że Twój Pan i Przyjaciel jest przy tobie - tak w chwilach dobrych, jak i złych.

Bo w życiu muszą być chwile dobre i złe
 
Wielu świętych doświadczało takich duchowych wzlotów i upadków. Święty Ignacy Loyola, genialny założyciel zakonu jezuitów, w XVI w. sformułował zasady życia duchowego łącząc właściwą sobie wojskową precyzję i wiedzę o człowieku, której nie powstydziliby się współcześni psychologowie. Ignacy pisał miedzy innymi o „strapieniu” i „pocieszeniu”. Czas „pocieszenia” - mówiąc w dużym skrócie - to czas spokoju, radości, pewności, poczucia obecności Bożej. Ignacy pisze:
 

Nazywam pocieszeniem taki stan duszy, kiedy powstaje w niej poruszenie wewnętrzne, dzięki któremu zaczyna dusza rozpłomieniać się miłością ku swemu Stwórcy i Panu; dalej, kiedy dusza nie może kochać żadnej rzeczy stworzonej na ziemi dla niej samej, ale tylko w Stwórcy wszystkich stworzeń.
 

Z kolei czas „strapienia” - czyli braku pocieszenia - to okres, kiedy tych uczuć nam brakuje, kiedy czujemy się zmęczeni, zniechęceni, ogrania nas zwątpienie a Bóg wydaje się daleki i zimny. Ignacy pisze:
 

Nazywam strapieniem wszystko to, co jest przeciwne trzeciej regule (o pocieszeniu), a więc zaciemnienie i zaniepokojenie duszy, poruszenie ku rzeczom niskim i ziemskim, niepokój płynący z różnych poruszeń i pokus, a skłaniający do nieufności - bez nadziei i miłości; dusza czuje się wtedy cała gnuśna, oziębła i smutna, i jakby odłączona od swego Stwórcy i Pana.
 

Ignacy instruuje także swoich uczniów, jak powinien zachowywać się człowiek w okresie strapienia, a jak w okresie pocieszenia. Mówi na przykład:
 

 ...podczas strapienia nie wprowadzać żadnych zmian, lecz trwać w postanowieniach i decyzjach podjętych w dniu poprzedzającym takie strapienie albo w decyzjach, które podjęto podczas poprzedniej pociechy. Podczas pociechy bowiem bardziej prowadzi nas dobry duch i przez rady swoje nami kieruje, a podczas strapienia zły [duch]. Słuchając jego rad nie możemy obrać słusznej drogi.
 

Czas strapienia i czas pocieszenia. Duchowa sinusoida, którą wszyscy dobrze znamy. Zwykła, codzienna droga wiary, daleka może od uniesień i zachwytu pierwszych świadomych spotkań z Chrystusem, ale w gruncie rzeczy dobra i piękna, tak jak życie małżeńskie - choć nie zawiera na co dzień intensywności pierwszego zakochania - jest czasem szczęśliwym i dobrym, nawet kiedy weźmiemy pod uwagę trudniejsze dni.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
o. Artur od Ducha Świętego OCD
Jeśli zastanowisz się nad sobą, stwierdzisz, że w człowieku istnieją duchowe władze, którymi myśli i podejmuje decyzje, chociaż ich nie widać. Natomiast mało kto z nas wie, że jest jeszcze duch. Nie widzisz go, nie dotkniesz, on nie ma władz takich jak rozum i wola, a jest tym, co w tobie jest najważniejsze, to centrum osoby...
 
s. Katarzyna Murawska FMM
Do nas wszystkich skierowane jest Słowo: "Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego". Bóg ma dzisiaj Słowo na twoje przygasłe życie. Bóg ma dzisiaj światło na każdą niepewność, na każde pytanie Bóg ma Słowo, które jest odpowiedzią. Bóg również dzisiaj i każdego dnia ma najlepsze Słowo… o tobie samym: Drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję...
 
Maria Zboralska
Ufność polega na tym, że bardziej niż sobie, swemu rozumowi, bogactwom, układom itp. człowiek wierzy Bogu. Postawa ta wiąże się z odrzuceniem pychy, czyli z przekonaniem, że człowiek sam sobie ze wszystkim najlepiej poradzi. W oczach niewierzących takie podejście może być postrzegane jako głupota, tymczasem jest to wyraz głębokiej mądrości. Człowiek ufający wie, że ludzkie siły i możliwości są ograniczone, natomiast Boża moc i dobroć jest nieskończona.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS