logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Zbigniew Kapłański
Co zrobić, aby być szczęśliwym?
Droga
 


Nie zapomnę tego wyrazu twarzy, gdy Anka zawołała: "Muszę do nich dołączyć! Chcę być z nimi!". Zezłościła się wtedy na siebie, bo zauważyła, że tak zwane beztroskie życie prowadzi do jednej wielkiej troski. A wołała tak, myśląc o świętych, czyli o ludziach, którzy już na ziemi byli szczęśliwi, nawet wtedy, gdy spotykały ich trudności i przeciwności. A zatem:

Co zrobić, aby być szczęśliwym?

Chyba na początku trzeba na różne sposoby odpowiedzieć sobie na pytanie: Na czym polega szczęście? Bo bardzo wielu ludzi zmierza do precyzyjnie określonego szczęścia, a potem - gdy zostaną poturbowani przez życie - trzeba to pojęcie zasadniczo przedefiniować. Właśnie na dzisiaj "odkopałem" dla Was dwa wydarzenia, które zmieniły świat spotkanych przeze mnie osób. Są to wydarzenia sprzed lat, bo dopiero po dłuższym czasie widać, że odkrycia przyniosły zamierzony efekt, że nie były chwilową ulotną euforią.

Już za to płacę!

Tomek zapukał do moich drzwi w środku nocy. Było to na rekolekcjach pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Czas wakacji, połowa dwutygodniowych rekolekcji prowadzonych przez pewnego zakonnika w samym środku lasów Roztocza. Pojechałem tam z grupką kilkorga studentów i z zaciekawieniem przysłuchiwałem się znakomicie prowadzonym konferencjom. Kiedy trzeba było, służyłem jako spowiednik. Tomek, dość znany jako podrywacz, pojechał tam ku ogromnemu zadziwieniu kolegów, niektórzy złośliwi twierdzili, że chciał wykorzystać "rekolekcyjne rozmiękczenie dusz" kilku atrakcyjnych koleżanek. Ale uczciwie słuchał, co mówiono. Słowa wypowiadane przez prowadzącego zmiękczyły również jego zatwardziałe serce.

Rozmowa trwała do samego rana. Tomek opowiadał o swojej przebiegłości wobec serc niewieścich: niby nigdy do niczego złego nie doszło, a unieszczęśliwiał kilka dziewczyn tygodniowo. Sam siebie oszukiwał, że ma zasady moralne, "przecież czystości nie narusza", a jednak potrafił obiecywać, a potem zlekceważyć, potrafił owinąć sobie wokoło palca kilka dziewcząt naraz, a potem widziano go znów z inną. Czy był tak uwodzicielski, czy umiał wykorzystać łatwowierność, wręcz naiwność nastolatek? Nie wiem, ale wtedy Tomek odkrył, że to sobie robi krzywdę.

Zdaniem, które nie dało mu spać było krótkie stwierdzenie wypowiedziane podczas wieczornej konferencji: "Za każdy przejaw pychy i zarozumiałości trzeba będzie w życiu zapłacić, tylko sprawa czasu, kiedy to się obróci przeciw Tobie". Mówił wtedy: "Już za to płacę, czuję się coraz bardziej samotny, a podryw stał się raczej zabawą, nie prowadzi do prawdziwej bliskości, a przecież i ja chciałbym komuś zaufać. Zobaczyłem z przerażeniem, że nie szanując uczuć innych ludzi, sam siebie przestałem szanować. Muszę to zmienić, tylko już nie wiem jak!". Nie miałem wówczas wielkiego doświadczenia, modliłem się w duszy do Ducha Świętego i do obu Aniołów Stróżów (mojego i Tomka), prosząc, abym udzielił dobrej rady. Życie pokazało, że moja modlitwa została wysłuchana. Tomek studiował medycynę. Poradziłem mu, aby kolejne dwa tygodnie wakacji przeznaczył na wyjazd z niepełnosprawnymi i starał się im służyć jak najofiarniej. Nie pilnowałem go potem, ale wiedziałem, że zastosował się do mojej rady.

A dzisiaj mam wspaniałego przyjaciela, który służy ludziom. Nie tylko obronił doktorat, ale jest bardzo cenionym ortopedą słynnym z tego, że stara się pomóc każdemu pacjentowi, że nie tylko znakomicie leczy, ale podnosi na duchu załamanych.

Nie byłbym uczciwy, gdybym nie dodał, że ma żonę i trójkę dzieci. A niedawno usłyszałem od jego córki: "Chcę być lekarką, jak mój tata. Ale też chciałabym znaleźć męża tak wspaniałego, jak ma moja mama".  Znalazł drogę do świętości, która już tutaj daje szczęście jemu i tym, których spotka.

 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Dariusz Buksik SDB
Stojącym przed wyborem drogi życia młodym ludziom trzeba przede wszystkim uświadamiać, że muszą odważnie szukać własnego pragnienia, własnej drogi, nie bać się samodzielnych wyborów, różnych sposobów realizacji życia, biorąc pod uwagę to, kim są, czego pragną i jak się odnajdują w tym świecie...
 
ks. Dariusz Buksik SDB

redakcja LISTu rozmawia z o. dr. Jackiem Prusakiem, jezuitą, psychoterapeutą

Ludzie szukają dziś kogoś, kto będzie dla nich przewodnikiem, uwolni ich od lęku przed niestabilnym światem. A takim "autorytetem" łatwo się stać, kiedy umie się w ludziach wzbudzać i kontrolować lęk i poczucie winy. Ludzie, którzy wszędzie widzą zagrożenie złem, najbardziej boją się samych siebie, swego wnętrza, ale nie są w stanie skonfrontować się ze sobą, umieszczają więc źródło swego niepokoju w świecie.

 
Hanna Karp
Ekspansja komercyjnej magii, także w Polsce, adresowana do dzieci i młodzieży, przekraczając świat i wyobraźnię coraz liczniejszej grupy młodych, wciąga także dorosłych. Symbolika magiczno-demoniczna wypiera świat klasycznych baśni, zamykając przed dzieckiem najcenniejsze wartości: miłość, prawdę, dobro i piękno...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS