logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Nadzieja wszystkich ludzi
Józef Gaweł SCJ
Wielu papieży w ciągu wieków uczyło, że kult Najświętszego Serca Pana Jezusa nie jest tylko jednym z wielu istniejących nabożeństw. Jest on, obok Eucharystii, szczytową formą pobożności, bo jej podmiotem jest miłość Boga. W naszych czasach niektórzy wierni nie doceniają lub nie rozumieją sensu tego nabożeństwa. Dlatego miesiąc czerwiec jest dobrą okazją, aby przypomnieć jasną i wyraźną naukę papieży w tej materii.
 
Kontemplować Serce Chrystusa i całkowicie Jemu się poświęcić
Józef Gaweł SCJ
Czciciele Serca Jezusowego starają się poznawać tajemnicę Serca Jezusowego, odpowiadać miłością na Jego miłość oraz głosić ją we współczesnym świecie. Tę tajemnicę poznają, patrząc na otwarty bok Jezusa i Jego przebite Serce. Mistrzem i przewodnikiem w odczytywaniu otwartego Serca Zbawiciela na krzyżu jest św. Jan Apostoł. On pierwszy na Kalwarii, razem z Maryją, widział, uwierzył i zaświadczył o tym, co tam się wydarzyło w Wielki Piątek. 
 
Poświęcenie się Bożemu Sercu
Józef Gaweł SCJ
Przebite Serce Chrystusa w sposób szczególny i naoczny pozwala zobaczyć nieskończoną miłość Boga, który dla zbawienia człowieka poniósł śmierć krzyżową. Serce jest znakiem i symbolem miłości. Trafnie napisał św. Bonawentura, że Serce Jezusa zostało zranione, abyśmy przez „widzialną ranę” ciała, dostrzegli „niewidzialną ranę” Boskiej miłości. 
 
Czy kłaniać się telewizji?
Józef Majewski
Część teologów uważa, że oglądanie Mszy w telewizji może być prawdziwym uczestnictwem w sakramentalności Eucharystii. Przeszkodą w takim udziale – podkreśla się – nie może być niemożność przystąpienia do Komunii, wszak wiadomo, że autentyczna partycypacja w sakramentalności Mszy nie musi wiązać się z przyjmowaniem konsekrowanych postaci chleba i wina. 
 
Media a religia – czwarte kuszenie Chrystusa?
Józef Majewski
Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa (Rz 10,17) – ta wypowiedź św. Pawła jest szczególnie bliska (chrześcijańskim) przedstawicielom stanowiska „media przeciwko religii”. Mogą oni powoływać się także i między innymi na wypowiedź papieża Pawła VI: Słowo zawsze posiada swą wyższość i skuteczność, zwłaszcza gdy niesie z sobą moc Bożą. 
 
Media i religia, czwarte kuszenie Chrystusa?
Józef Majewski
To, co istotne w Kościele, jest święte, media zaś z istoty są obrazoburcze – z reguły kierują się zasadą good news no news (dobre wiadomości to żadne wiadomości). Kościół głosi to, co stare (objawione przed wiekami), media szukają tego, co nowe, nowinkarskie. Przesłanie Kościoła promuje harmonię i pokój, a media interesują się konfliktami, walką i niezgodą – bad news good news (złe wiadomości są dobrymi wiadomościami). Kościół żyje tym, co niewidzialne i duchowe, media zaś tym, co widzialne i zjawiskowe, sensacyjne. Ergo: mass media informacyjne – z natury rzeczy – nie są w stanie przekazywać pełnej prawdy o religii, a nawet są skazane na jej zniekształcanie.  
 
Między dziecięcym łóżeczkiem a dogmatem
Józef Majewski
Doświadczenie świeckich małżonków, dających życie swojemu dziecku, może zrodzić nowe pytania wobec takich tajemnic wiary, jak zbawienie dzieci, które umarły bez chrztu, grzech pierworodny czy niepokalane poczęcie Maryi. Niniejsze rozważania nie oferują pełnych odpowiedzi na stawiane pytania, zaledwie zakreślają kierunek, w jakim – jak sądzę – należałoby pójść, aby je znaleźć. Zapewne też będą rodzić kolejne pytania...
 
Gdzie jest Judasz. Teologiczne spory wokół apostoła zdrajcy
Józef Majewski
Sprawa Judasza, apostoła z Kariotu, który zdradził Jezusa z Nazaretu, nie jest problemem. Jest tajemnicą. Czyż nie dlatego te fragmenty Nowego Testamentu, w których pojawia się Iskariota, z nieubłaganą mocą przyciągają naszą uwagę, wciągają w wir „judaszowych” wydarzeń, sprawiają, że nie potrafimy się do nich zdystansować, myśleć o nich obojętnie, patrzeć na nie z zewnątrz? Tak jakbyśmy sami byli uczestnikami tych dramatycznych wydarzeń. Mroczna sprawa Judasza staje się naszą własną, osobistą sprawą, odkrywającą w nas niezgłębioną mroczną przestrzeń pytań, sprawą, która nas przeraża, ale jednocześnie fascynuje, odpycha i przyciąga. 
 
Spojrzeć w oczy wątpliwościom
Józef Majewski,Zbigniew Nosowski
Radziłbym przede wszystkim wątpliwości w wierze nie zagłuszać. Trzeba im spojrzeć prosto w oczy i bez lęku. To znaczy, że należy je przede wszystkim wyraźnie nazwać. Nazwanie swoich wątpliwości to jakaś forma ogarnięcia ich, zapanowania nad nimi. Człowiek nie ulega presji nienazwanego, czegoś irracjonalnego. Kiedy zaczynamy spokojnie formułować przed sobą nasze wątpliwości, nasze „nie” wobec wiary, to zaczyna się proces jej rozświetlania i oczyszczania – mówi Jacek Salij OP w rozmowie z Józefem Majewskim i Zbigniewem Nosowskim.
 
Co cię zatrzymuje?
Józefa Kozłowskiego SJ
Bóg nas zaprasza do różnych zadań. Pojawiają się w nas marzenia i pragnienia, aby podjąć jakieś dzieło. Czasami udaje się coś zrobić, innym razem przeszkody nas przerastają i zatrzymujemy się. Nie wszystkie przeszkody pochodzą od złego, czasem tworzymy je sobie sami. Jak to rozpoznać?  
 
 
1  
...
235  
236  
237  
238  
239  
240  
241  
242  
243  
...
 
Polecamy
ks. Andrzej Draguła

To nie był spokojny wieczór. Jezus wiedział, że od kilku dni Żydzi, Jego współwyznawcy, chcieli Go zabić. Bezpośrednią przyczyną miało być oskarżenie o bluźnierstwo. Że On, będąc człowiekiem, Boga nazywał Ojcem, a przez to czynił się Mu równym. Atmosfera gęstniała od kilku dni. Zamiary dojrzewały. Gdy na szczęść dni przed Paschą był w Betanii, arcykapłani już dawno zdecydowali o zabiciu Jezusa. I On miał tego świadomość, gdy mówił, że Maria namaściła Go na pogrzeb.

 
Zobacz także
Cezary Sękalski

Jeśli modlitwa rzeczywiście ma być dialogiem, musi stać się miejscem otwarcia na nieprzewidywalne, trzeba w niej wygospodarować przestrzeń na rzeczywistą wymianę darów. Taka modlitwa nie jest rzeczą łatwą. Nieodłącznie towarzyszy jej pewien niepokój i zmaganie. Jest podobna do modlitwy autostopowicza, który stojąc przy szosie, prosi Boga o „okazję”. Jakże inny ma ona smak, tak różny od tej praktykowanej w zaciszu domowym, kiedy wszystkie potrzeby mamy zaspokojone i nie towarzyszy nam żaden element ryzyka...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS