Mówią, że jest matką głupich i że umiera ostatnia. Najczęściej jednak życzą, by była. Ale skąd ją wziąć? Okazuje się, że można ją sobie zrobić. Wyciąć z kartonu dobrych myśli, poskładać i posklejać bliskością, na koniec, lekko spoglądając w górę, pokolorować zaufaniem.
Medytacja chrześcijańska, najogólniej mówiąc, jest zagłębieniem się w tekst biblijny, by poddać go intelektualnej refleksji, której owocem winno być skonkretyzowane postanowienie wprowadzające rozważane treści w codzienne życie. Owocem medytacji jest przyjęcie tekstu biblijnego, który przenika umysł i serce człowieka, jako drogowskazu dla życia.
Jerozolima. Yerushalaim. Al-Quds. Miasto święte. Miasto Pokoju. Środek świata. Miasto trzech monoteistycznych religii. Pewnego dnia starzec Abraham przywiózł tu swojego syna Izaaka (muzułmanie powiedzą: Ibrahim przywiózł Iszmaela), by na polecenie Boga złożyć go w oierze na wzgórzu, w krainie Moria. Wzgórze to stało się później dla żydów mieszkaniem Boga. Tu stanęła Świątynia, w której od czasów Salomona sprawowano prawdziwy kult jedynego Boga.
Na południowym stoku góry Błogosławieństw trzy kilometry od Kafarnaum w pobliżu brzegu jeziora Galilejskiego znajduje się niewielka wioska Tabgha. Jej nazwa to zarabizowane greckie Heptapegon, czyli Siedem Źródeł. Tam właśnie, według relacji Egerii, miały się znajdować już w IV wieku miejsca kultu związane z opisanymi w Ewangelii cudami rozmnożenia chleba oraz połowu ryb.
Gdzie odnajdujesz w sobie ślady pulsującego życia? Wokół tego pytania koncentruje się ostatecznie duchowe towarzyszenie. Gdzie czujesz, że żyjesz pełnią życia? Gdzie pozostajesz w zgodzie z samym sobą? Wtedy ktoś zaczyna opowiadać, jak bardzo jest obecny podczas wędrówki przez las, jak potrafi zapomnieć o sobie i zatopić się całkowicie w danej chwili.
Dawniej mieszkanie razem przed ślubem wywoływało zgorszenie – rodziców, konserwatywnych dziadków, sąsiadów. Teraz prawie nikogo nie oburza, wręcz przeciwnie – większe zdziwienie budzi fakt niemieszkania razem przed związkiem małżeńskim. Nieustannie więc słyszymy „życiową mądrość”: „Trzeba się przecież sprawdzić”. Tej dywizie towarzyszy coraz silniejsze atakowanie Kościoła, który sprzeciwia się takim praktykom, zatem jest uznawany za staroświecki i wścibski.
Medytacja i modlitwa są bramą do wewnętrznego świata ducha. Mogą stworzyć atmosferę głębokiego, wewnętrznego odpoczynku i pokoju, które z kolei mogą zamienić się w niższe ciśnienie krwi, zwolnienie akcji serca oraz wzrost dobrego stanu systemu odpornościowego.
Celem rozważania jest próba wyjaśnienia czegoś, co do czego wszyscy jesteście przekonani – że działanie i kontemplacja nie przeciwstawiają się sobie. Przeciwnie, są one do tego stopnia ze sobą złączone, że jedno wzbogaca drugie, że nasze działanie apostolskie nie miałoby ani blasku, ani smaku, gdyby nie wypływało z tego, co Bóg ukazuje nam w modlitwie kontemplacyjnej.
Jeżeli niekiedy modlimy się mało, niedbale, to może nie dlatego że nie pragniemy modlitwy, ale raczej dlatego, że jesteśmy mało wytrwali w modlitewnych zmaganiach. Zbyt łatwo zniechęcamy się trudnościami, rozproszeniami, grzechami, zmęczeniem. Z tego, co może stawać się miejscem naszej modlitwy (ludzka kruchość i słabość) oraz ważnym tematem rozmowy z Bogiem (potrzeba Bożej łaski i miłosierdzia), sami czynimy przeszkodę...
Wy jesteście solą czymś bardzo powszednim i codziennym, ale równocześnie cennym i niezastąpionym. To jest ewangeliczne zadanie, ale i pytanie: Czyśmy nie utracili swojego smaku? Czyśmy nie zwietrzeli i nie stali się pośród tego świata „zbyteczni” ze swoim chrześcijańskim świadectwem? Ile razy się zdarza, że nie tylko nie „poprawiamy smaku” – jak dobra i świeża sól – ale naszymi słowami i czynami pozostawiamy po sobie „niesmak” i „wiele goryczy”.
Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Wbrew pozorom religia Hebrajczyków nie stała się piętnem ani wędzidłem dla sztuki sakralnej Izraela. Taka obawa może się rodzić, kiedy czytamy rozbudowane pierwsze przykazanie dekalogu. Zakaz sporządzania obrazów Boga nie stłumił bynajmniej twórczości Hebrajczyków na płaszczyźnie religijnej...