To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Wolność jest chyba jedną z najistotniejszych wartości naszej cywilizacji. Jej rozumienie zmieniało się na przestrzeni dziejów, podobnie jak waga tego zagadnienia. Przynajmniej od czasów rewolucji francuskiej, która na swoich sztandarach wypisała wolność, równość i braterstwo, wolność stała się jednym z najistotniejszych tematów życia społecznego. W imię wolności do walki stawali powstańcy listopadowi i styczniowi, jak też lud Paryża czy Budapesztu. W imię wolności strajkowali robotnicy, a sufrażystki wybiegały na tory wyścigowe. Wolność porwała narody naszego kontynentu do próby tworzenia własnych państw w XX wieku i walki z totalitaryzmami.