logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Radosław Rafał MSF
Czego boi się diabeł?
Szum z Nieba
 


Stając na pierwszej linii frontu – np. posługując modlitwą uwolnienia i uzdrowienia –narażasz się na strzały wroga. Ale jeśli skupisz się tylko na nich, utkniesz w okopach w obawie przed atakiem. Jak więc prowadzić walkę duchową tak, żeby to diabeł się bał, a nie my?
 
Niektórzy ludzie więcej czasu poświęcają na modlitwę o ochronę przed złem niż na przyzywanie Ducha Świętego. To taki ukłon w kierunku modlitwy pogańskiej, gdzie penitent „wymusza” coś na bóstwie, tak jak my chcemy wymusić ochronę na Panu Bogu. Natomiast modlitwa chrześcijańska jest – według św. Ignacego Loyoli – rozważaniem misterium Christi, czyli tajemnic życia Chrystusa. Taka modlitwa jest rozmową i relacją. W niej doświadczam tego, że Bóg mnie kocha, i codziennie odnajduję przejawy Jego miłości w wydarzeniach mojego życia. A wtedy mam w sercu pewność: „Tata mnie kocha i nie pozwoli mnie skrzywdzić”.
 
W prawdziwej miłości nie ma lęku

Głównym celem diabła jest to, by nas zniechęcić, wystraszyć i zmęczyć – abyśmy się odwrócili od Jezusa i nie przyjęli od Niego daru zbawienia. Gdy zaczynamy wchodzić w żywą relację z Jezusem, w relację miłości – uczymy się patrzeć na różne sytuacje naszego życia przez pryzmat tej miłości. To wytrąca szatanowi wszelkie argumenty z rąk, ponieważ w miłości nie ma miejsca dla lęku, który jest okazją dla złego, by nas „skubać”. Dlatego wielką mądrość powiedział św. Jan – „W prawdziwej miłości nie ma lęku” (por. 1 J 4, 18).  A jak chronił się Jezus podczas swojej posługi uwalniania i uzdrawiania? Rozmawiał z Ojcem, cały czas trwał w jedności z Nim przez Ducha Świętego. W tym też mamy Go naśladować. Jeśli chodzimy w jedności z Bogiem, w mocy Ducha Świętego – Boża ochrona jest nad nami nieustannie, aczkolwiek szczególne przygotowanie się do posługi też jest potrzebne. Troska o ochronę wyraża się wtedy w naszym życiu np. poprzez dbałość o trwanie w łasce uświęcającej, zapewnienie sobie „zaplecza modlitewnego”. Ale osobiście bardziej formowałbym swoich wstawienników do upraszania zstępowania chwały Bożej niż do modlitwy o moją ochronę. Gdzie jest Boża obecność – tam nie ma miejsca na cokolwiek innego. Choć warto pamiętać, że w historii Izraela był taki czas, gdy Arka Przymierza stała razem z Ohydą – i Bóg to dopuszczał, bo kochał swój lud, natomiast przez proroków budził jego świadomość. Ten obraz to sygnał dla nas, byśmy zaczęli oczyszczać naszą wewnętrzną świątynię...
 
Słowo Boże

To jeden z elementów uobecniania się w nas mocy Bożej. Dlatego powinniśmy proklamować tylko dobre rzeczy i walczyć Słowem Bożym tak, jak robił to Jezus. Szkoda, że na co dzień – zamiast powoływać się na Boże obietnice – ogłaszamy wciąż własne obawy, sami się w ten sposób osłabiając. Kiedy człowiek zaczyna ogłaszać Słowo Boże, cytować jego fragmenty w odniesieniu do siebie – ogłasza tym samym wolę Bożą wobec swojego życia. W Piśmie świętym możemy znaleźć antidotum na każdy nasz lęk, ponieważ gdy wyznajemy Boże obietnice wobec nas – on musi ustąpić. A przecież to właśnie lęk jest jednym ze sposobów „otwarcia drzwi” dla zła. Zło nas straszy, wywołując w nas taką reakcję, która da mu prawo do tego, by nas nękać. Jeśli podczas posługi boimy się, że szatan z zemsty uderzy w nasze dzieci, męża/żonę, majątek – to proklamujemy zło i dajemy mu dostęp do tych osób. A gdy zaczynamy proklamować moc złego w swoim życiu, dajemy mu tym samym prawo do działania. Jak to zmienić?

Ogłaszajmy Boże obietnice. Wyznawajmy słowami Psalmu 127: „Pan mnie uchroni od zła wszelkiego, Pan będzie strzegł mego wyjścia i przyjścia” (por. Ps 127, 7-8). Gdy to codziennie proklamujemy, zmienia się nasza postawa. Wierzymy, że Pan będzie nas chronił i właśnie z tym słowem wychodzimy na posługę. Wierzymy mocno: „Zło nic mi nie zrobi, bo Pan strzeże mojego wyjścia i przyjścia” oraz „Jeśli Pan moją światłością, to kogóż miałbym się lękać?” (por. Ps 27, 1). Zastępujemy tymi Bożymi obietnicami swoje ludzkie obawy: „Bądź ostrożny, bo zło może ci zrobić krzywdę”. Gdybyśmy się bali, że diabeł jest potężny – lepiej nie bierzmy się za posługę uwolnienia.
 
Pasjonaci Jezusa Chrystusa
 
W naszym Kościele brakuje pasjonatów Jezusa Chrystusa i to my mamy się nimi stać! A do tego potrzebujemy bliskiej relacji z Nim. Warto więc formować ludzi do zażyłości z Jezusem – miłość jest jedyną rzeczą, która nie pozwoli im odłączyć się od Niego. W Kościele uobecniają się słowa: „Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!»” (por. Ap 22, 17). A co robi Duch Święty, gdy przychodzi? Pozwala mi mówić do Boga: „Abba, Tatusiu!” – tak czule, ponieważ Bóg do mnie mówi czule. W takiej relacji mogę sobie pozwolić nawet na błąd, bo wiem, że jest Ktoś, kto mnie kocha. Dlatego osoby posługujące uwolnieniem nie muszą klękać przed Jezusem Eucharystycznym, błagając: „Panie, ochroń mnie, ochroń mnie!”. One mogą wołać: „Jezu, kocham Cię. Objaw swoją potęgę i moc!”. Nie idziemy przecież na Eucharystię tylko po to, żeby Pan Bóg dał nam zbroję – idziemy po to, by dał nam siebie!
 
1 2  następna
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ

Kuszenie we współczesnym języku polskim kojarzy się nam przede wszystkim z nakłanianiem do zła przez kusiciela. I słusznie, gdyż Biblia, zwłaszcza Nowy Testament, niejeden raz mówi o pokusie i kuszeniu, które polega na nakłanianiu do zła. Sprawcą kuszenia – w znaczeniu nakłaniania do zła – jest zawsze Szatan (por. np. Rdz 3, 1-7; Mt 6, 13) lub własne „szkodliwe pożądania” (por. 1Tm 6, 9).

 

Przynajmniej raz w miesiącu, w pierwszy piątek, w wielu kościołach rozbrzmiewa w odmawianej litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa piękne wezwanie: Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, zmiłuj się nad nami. Warto zatrzymać się nad jego głęboką, a często niedostatecznie uświadomioną treścią – że Serce Jezusa jest pełne dobroci..

 
kl. Paweł Szlezinger SCJ

Nikt nie jest wolny od pokus. Wszyscy jesteśmy kuszeniu, a upadek może zdarzyć się każdemu. Przykładem jest chociażby Noe, o którym wiemy, że był człowiekiem prawym i sprawiedliwym. Mimo to w jego życiu miało miejsce wydarzenie, które rzuciło cień na jego dotychczasowe życie i doprowadziło go do upadku. A stało się to za sprawą alkoholu…

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS