logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Joachim Badeni OP
Czego dusza pragnie
Wydawnictwo M
 


Każdy, kto zetknął się z Ojcem Joachimem, mógł dostrzec jego świętość. Była to świętość maksymalnie normalna, nieuładzona, bez udziwnień i przesadnej pobożności, dewocji, często idąca pod prąd powierzchownych opinii. Ojciec uwielbiał słowem jak szpilką przebijać balon pobożnego kościelnego nadęcia, sztucznej powagi.

 

Wydawca: Wydawnictwo M
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7595-219-3
Format: 140 x 202
Stron: 104
Rodzaj okładki: Twarda

 

 

Miłość to jest to
Konferencja I, 7 maja 1996 roku


 

El más profundo centro – miejsce ciszy

Karmelita, święty Jan od Krzyża mówi o najgłębszym ośrodku duszy El más profundo centro. Jak sprawić, by zamieszkał tam Bóg?

Odpowiedź jest bezbłędna i niezawodna, ale zawsze zależna od wolnej woli człowieka. Dlatego czymś podstawowym staje się nasze otwarcie. Dla niektórych to bardzo trudne. Nie wiedzą, jak to zrobić. List do Hebrajczyków daje nam pewien klucz: Słowo Boże sięga do szpiku kości, tam, gdzie łączy się duch z duszą (por. Hbr 4, 12). Tam, gdzie jest przejście od duszy, która kształtuje i ożywia ciało, do ducha, tam jest sanktuarium Boga – najczęściej puste. Nie ma tam nikogo. Bóg jest tam obecny, ponieważ wszystko przenika, ale obecności tej nie jesteśmy świadomi. To sanktuarium duszy jest nieosiągalne bez aktu wolnej woli człowieka. Tam nikt nie ma prawa wejścia. Wejdzie tam tylko Duch Święty i to jest ten "szpik kości" albo "Duch duszy". To miejsce ciszy, w którym najbardziej odzywa się urok Boga i fascynacja Jego tajemnicą. W umyśle będą funkcjonować pojęcia. To konieczne i potrzebne, bo nie możemy być antyintelektualistami – byłby to wielki błąd. Potrzebna jest teologia, by uporządkować myślenie. Potrzebny jest święty Tomasz. Wprawdzie dzięki teologii wszystko się porządkuje, ładnie układa, wszystkie cegiełki leżą, ale gdzieś pod tymi cegiełkami jest coś tajemniczego. Domyślam się, że to mam, a Bóg to doskonale wie. To jest właśnie to – el más profundo centro. To bardzo proste.

Gdybym w tej chwili przedstawiał różne teologiczne aspekty, na przykład powołania do Karmelu, dominikanów, małżeństwa czy życia samotnego – to są bardzo skomplikowane rzeczy – to powiedzą tak: "Ja to wszystko, co ojciec mówi, rozumiem, ale to mnie nie dotyczy. To może dotyczy kogoś innego, może sąsiada". W istocie jednak to, co jest najgłębsze, dotyczy właśnie mnie. Dlatego będę mówił o tym, co nas najbardziej dotyczy, co jest tajemnicze, fascynujące, a po ludzku niewyrażalne i nieosiągalne. Dla Boga jednak jest to doskonale osiągalne, z całkowitą łatwością przez Jego Słowo. To miejsce, w którym rozgrywa się tajemnicze spotkanie. To mieszkanie Trójcy Świętej. Duch Święty wprowadza Trójcę Świętą do głębi naszej duszy – tak przyjmujemy w teologii. On jest tym tchnieniem, które prowadzi łagodnie, orzeźwia jak wiatr, jest jak wiosenny powiew. To właśnie tajemnicze, niewyrażalne miejsce, które On przygotowuje na mieszkanie Trójcy Świętej.

Mam wielu świeckich znajomych, którzy to doskonale rozumieją i przeżywają Trójcę Świętą w swojej głębi – ludzie świeccy, pracujący, żonaci, zamężni. To jest miejsce otwierane dla Boga. To otwarcie trzeba będzie kiedyś zrobić.

Jest to bardzo tajemnicze miejsce. Co można o nim powiedzieć? Mistrz Eckhart jest tu bardzo precyzyjny. Ten metafizyk mówił, że w głębi człowieka jest coś niczym iskierka, która ciągle dąży do Boga, tak zwana synderesis. Można ją zasypać, ale ciągle jest. Można ją potem "odkopać", odrzucić cały ten "nawóz", bardzo często "nawóz" grzechu. Na pewno będzie potrzebna dobra spowiedź. Wtedy ta iskierka ożywia się i sama z siebie tajemniczym pędem osobowym dąży ku głębi Boga. Od głębi człowieka dąży do głębi Boga. Głębia przyzywa głębię – mówi psalm (por. Ps 42, 8). To jest to miejsce. Zwykle rekolekcje tam nie sięgają, bo nie to też mają na celu.

Przekonałem się nieraz, że młodzi ludzie mają doświadczenie bliskości tego, co najgłębsze. W pewnej grupie animatorką była młoda dziewczyna, więc ludzie gadali: "Ojcze, taka młoda dziewczyna grupę poprowadzi? Co ona wie?". Dużo wiedziała, bo była świeża, młoda. Dużo wiedziała dzięki temu pierwotne-mu instynktowi młodości. Jeszcze nie była zbyt daleko od tego właśnie najgłębszego centrum, jeszcze nie oddaliła się wiekiem jak ja. W osiemdziesiątym czwartym roku życia ja mogę być w jednym miejscu, a centrum – gdzie indziej. Natomiast człowiek młody będzie znacznie bliżej.


Zobacz także
Jacek Popko
Codziennie, w każdej Mszy św., cały Kościół Pielgrzymujący pochyla się z troską nad duszami wiernych zmarłych. Tymczasem nasze osobiste zainteresowanie czyśćcem jest raczej "sezonowe" - ogranicza się na ogół do listopadowej liturgii. Nigdy jednak nie brakowało wybranych dusz o gorących sercach, które poświęciły życie w ofiarnej służbie dla Kościoła Cierpiącego. Jedną z nich była świątobliwa Maria Cieślanka...
 
ks. Jarosław Wąsowicz SDB
Dzisiaj środowiska kibiców to jedna z niewielu niezależnych grup społecznych, które nie opierają się wszechobecnej poprawności politycznej. Zwracają uwagę na sprawy celowo przemilczane, nazywają wiele rzeczy po imieniu, kształtują postawy patriotyczne, przywiązanie do "małych ojczyzn", oddają cześć bohaterom...
 
o. Mateusz Hinc OFMCap
Coraz częściej możemy przeczytać o tzw. singlach czyli osobach, które wybierają życie samotne. I, co ciekawe, dokonują takiego wyboru dlatego, że – jak same twierdzą – czują się z nim dobrze. Ale można usłyszeć też prawdę, że jest im z tym po prostu wygodniej. Jakby nie patrzeć, to prawda. Jeśli jest się samemu, można troszczyć się tylko o siebie, nie trzeba brać na siebie żadnej poważniejszej odpowiedzialności za drugą osobę czy też za dziecko. A to jest niezwykle wygodne. Można się też „poświęcić” karierze, czyli tak naprawdę znów sobie... 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS