logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Joachim Badeni OP
Czego dusza pragnie
Wydawnictwo M
 


Każdy, kto zetknął się z Ojcem Joachimem, mógł dostrzec jego świętość. Była to świętość maksymalnie normalna, nieuładzona, bez udziwnień i przesadnej pobożności, dewocji, często idąca pod prąd powierzchownych opinii. Ojciec uwielbiał słowem jak szpilką przebijać balon pobożnego kościelnego nadęcia, sztucznej powagi.

 

Wydawca: Wydawnictwo M
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7595-219-3
Format: 140 x 202
Stron: 104
Rodzaj okładki: Twarda

 

 

Boże światło
Konferencja II, 14 maja 1996 roku

 

Uczucia

Uczucia są bardzo ważne – samochód bez oleju nie pojedzie. Bez namaszczenia Ducha Świętego nie ma rozwoju, dojrzałości ani sakramentów. Do namaszczenia, które jest dziełem Ducha Świętego, dołączają się często nasze ludzkie emocje. Trzeba oczywiście uważać, by nie budować tylko na nich. Uczucia te mogą być oczyszczone. O uczuciach duchowych mówił święty Tomasz w Sumie teologicznej. Uczucia, jeśli są twórcze i boskie, przekraczają uczuciowość ludzką. Nie negują jej, tylko ją przekraczają. To typowe działanie Boże, które nie niszczy, tylko przekracza. Łaska buduje na naturze. Duch Święty posługuje się ludzkimi emocjami. Nieraz mamy ogólne wrażenie, że czujemy czyjąś obecność. Dla wielu ludzi to niezrozumiałe lub wręcz gorszące uczucie.
 

Słowo od Boga


Uważam, że w niektórych sytuacjach Pan Bóg daje tak zwane słowo. Dzisiaj, we wspomnienie świętego Macieja Apostoła, odmawiałem nieszpory i przeczytałem: "Niech cześć będzie Tobie, Chryste, że śmierć pokonałeś i drogę światła i życia otwarłeś".
 

Syn Boży – sługa


Kim jest Syn Boży tu, w tej sali? Ja jestem między wami jak ten, kto służy (por. Łk 22, 27). Dziwne. Zawsze uważałem, że Syn Boży jest Panem i władcą. Jest, oczywiście, Panem i władcą, ale jest tak wielki, że może służyć. Człowiek mały boi się służyć. Bóg ani przez moment się nie boi. "Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?" – prymitywnie pyta Piotr (J 13, 6). Syn Boży jest gotów zrobić wszystko dla zbawienia człowieka, a nade wszystko jest gotów dać swe życie. Dał swoje życie w Wielki Piątek.
 

Chrystus daje swego Ducha


Chrystus daje to, co jest dla Niego najbardziej intymne, najbardziej własne. Daje swego Ducha. Jest to Duch Jego i Duch Ojca – Duch Święty. Dlatego Duch Święty staje się darem najbardziej osobistym. Człowiek nie jest w stanie dać komuś swego ducha. Może się zwierzać, może kochać, ale żaden człowiek nie jest w stanie dać tchnienia życia, nawet najświętszy. A u Boga jest to możliwe, nawet w Jego pojęciu boskim. On koniecznie pragnie nam dać swego Ducha – Ducha Świętego.
 

Królestwo Boże królestwem światła


Duch Święty jest tym, który nas prowadzi do Królestwa Bożego. "Królestwo" od razu kojarzy się z jakimś pojęciem politycznym. "Królestwo Boże w was jest" – słyszymy (por. Mt 12, 28).

Jak Królestwo Boże jest w nas już od dwóch tysięcy lat? W Polsce od tysiąca lat? Nie bardzo to dociera do nas. Pismo Święte od razu powie, że to królestwo światła. Światło jest na ogół nieznane. Jeśli coś wiemy o rozwoju życia wewnętrznego, jest to na ogół wiedza teoretyczna, a nie praktyczna. Światło jest niesłychanie proste – zwykłe światło fizyczne jest zupełnie proste. Jak ocenić światło? Światło słońca widzimy, gdy oświeca krajobraz, oświeca całą ziemię. Podobnie światło Boże widzimy wtedy, kiedy nas oświeca, czyli kiedy jesteśmy ochrzczeni. Jak wyglądał chrzest w pierwszych wiekach? Mówią nam o tym liczne katechezy chrzcielne, nieraz czytane jako drugie czytania w czasie godziny czytań w Liturgii godzin. Basen chrzcielny był tak ustawiany, by katechumen, wychodząc z niego po trzykrotnym zanurzeniu, patrzył na wschód, gdzie podnosi się słońce – symbol Chrystusa. Na pewno było to głębokie przeżycie. Dzisiaj chrzcimy oczywiście niemowlęta, i słusznie, ale to misterium trzeba jednak odnowić.

Bardzo imponuje mi pewien pustelnik-biblista, o. Piotr Rostworowski *. Dzisiaj jest rekluzem pod Rzymem. Starszy ode mnie o kilka lat. Jest kamedułą, a jako rekluz nie wychodzi ze swojego domku. Całą resztę życia spędza w granicach jednego, niewielkiego domku z ogródkiem. Pytam go: "Ojcze kochany, czy można w Piśmie Świętym znaleźć w jednym zdaniu, w jednym wersecie, ujętą całą chrześcijańską doskonałość?". "Oczywiście" – odpowiada. Zaimponował mi. "Efezjan 5, 8. Ojciec tego nie wie?". Nie wiedziałem. List do Efezjan 5, 8: "Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu". Co to znaczy? Przypuszczam, że mowa tu o ochrzczonych, bo tu wszyscy są ochrzczeni.

_______________________
* Zmarł w roku 1999 i został pochowany w eremie kamedulskim we Frascati koło Rzymu (przyp. red.)


Zobacz także
Krzysztof Mielcarek
W jednej z książek Romana Brandstaettera znajduje się przepiękna scena, w której autor wraz z ojcem wybrali się na cmentarz żydowski, by odwiedzić grób dziadka. Gdy dotarli na kirkut mały Romek otrzymał polecenie odczytania hebrajskiego napisu na macewie, przed którą stanęli. Ponieważ jednak tekst nie posiadał zapisu samogłoskowego, czytanie sprawiało mu sporo trudności. Zirytowany ojciec przerwał dukającemu malcowi i dokończył za niego. Gdy okazało się, że w tym miejscu leży Abraham, chłopiec, którego wyobraźnia pełna była historii z Pięcioksięgu, zareagował zdumieniem i zapytał, czy rzeczywiście leży tu Patriarcha Abraham. Ojciec uśmiechnął się tajemniczo, ale nic nie odpowiedział, a pisarz był mu wdzięczny do końca życia za to milczenie.
 
Ks. Andrzej Paś
"...znowu będę sam" - usłyszałem od mojego przyjaciela, który paląc następnego papierosa w duecie z kawą, nawet nie wiedząc o tym, pobudził mnie do refleksji Bożonarodzeniowej. To, czego oczekujemy 24 grudnia, w jakiś niespokojny sposób przyszło do pokoju naszej rozmowy o codzienności, jej kłopotach, czy nawet rzekłbym - egzystencjalnej pustki...
 
Sławomir Rusin
Mamy bardzo silną potrzebę doświadczenia obecności Boga. Ona może być, i często jest, szczera, ale Bóg to nie są nasze uczucia – nawet te najpobożniejsze. Niedawno rozmawiałem ze studentką, która uważa, że nie wierzy, ale "bardzo chciałaby być nawrócona". Kiedyś uczestniczyła w spotkaniu grupy modlitewnej i tam przez chwilę poczuła Bożą obecność. Kiedy jednak wyszła ze spotkania, odczucie minęło. Czy to był Bóg?

O dojrzewaniu w wierze z o. Jackiem Prusakiem SJ, teologiem i psychoterapeutą, rozmawia Sławomir Rusin
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS