logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. dr Piotr Gąsior, Magdalena Guziak
Czego pragniesz?
Wzrastanie
 


A "przekłady" Pisma Św. na język współczesnej młodzieży? Pozwolę sobie zacytować fragment Dobrej Czytanki według Świętego Jana Ziomka, czyli Ewangelii św. Jana: "A kiedy Master dostał cynk, że faryzeusze skapnęli się, że ma coraz więcej uczniów i chrzci więcej niż Jan, chociaż w sumie to nie Jezus zanurzał w wodzie, tylko jego ekipa, wyszedł z Judei i wrócił do Galilei. Musiał przebić się przez Samarię. Kiedy dotarł do samarytańskiej wioski (Sychar) blisko działki, którą Jakub odpalił swojemu synowi Józkowi, była tam studnia Jakuba, więc Jezus zmachany podróżą, glebnął se przy niej. To było koło południa. A tu wbija się samarytańska laska, żeby nabrać wody. Jezus zagaił do niej: Dasz mi się napić?" (J 10, 1-7).

Kiedy pracowałem nad tłumaczeniem jednej z moich książek, pamiętam, ile trudu kosztowało mnie oddanie całej prawdy zawartej w obcojęzycznych wyrażeniach. Dlatego uważam, że takie "swojskie" przekłady Ewangelii są pewnego rodzaju pułapką wypaczenia rzeczywistego ducha czasów, w których Jezus żył i języka, jakim się posługiwał. Czy mam rację? Być może znajdą się tacy, którzy będą z moim poglądem polemizować…

Jakie jest Księdza zdanie na temat programu katechezy w szkołach?

Boję się, żeby lekcja religii nie stała się przedmiotem wzbogacającym jedynie intelektualnie. Widzę duże niebezpieczeństwo w tym, że dla części osób to, że uczęszczają na katechezę jest wystarczającym powodem, aby powiedzieć, że są w Kościele. Niestety, dobrze wiemy, że nie wszyscy katechizowani praktykują wiarę przez kontakt z sakramentami. Wiele lat byłem katechetą i na to, co się dzieje w polskich szkołach patrzę z niepokojem, a nawet lękiem.

Mam wrażenie, że przygotowanie do przyjęcia sakramentu bierzmowania to ostatni dzwonek, aby zatrzymać młodego człowieka w Kościele.

Sukcesem byłoby, gdyby w czasie tego przygotowania każdy nawiązał osobiste przymierze z Jezusem. Dałoby to gwarancję, że młody człowiek zaraz po otrzymaniu sakramentu nie odejdzie z Kościoła w siną dal. To przykre, ale zdarza się, że młodzież traktuje bierzmowanie jak rzecz, która może się "przydać" na wypadek ewentualnego ożenku.

Czy osoby przygotowujące młodzież do bierzmowania nie widzą tego, że niektórzy faktycznie upatrują w nim ostatniej "usługi", jaką Kościół ma im do zaoferowania i że zaraz po otrzymaniu dokumentu znikną z Kościoła?

Widzą.

To dlaczego przyzwalają na udzielanie sakramentu tym, którzy są tego niegodni? Przecież to kpina z rzeczy świętych.

To wszystko nie jest takie proste, więc proszę mi pozwolić dalej na to pytanie nie odpowiadać.

Co wtedy, kiedy chcę być w Kościele, ale nie zgadzam się do końca z jego nauczaniem?

Nie zgadzam się, bo nie rozumiem?

Nie zgadzam się, bo nie uważam go za słuszne.

Wtedy łatwo ulec ukrytej pokusie pychy - ja wszystko wiem lepiej, a doktorzy Kościoła i papieże byli naiwniakami. W sytuacji, kiedy mam wątpliwości powinienem prosić o argumenty, spotykać się z ludźmi, którzy mogliby odpowiedzieć na moje pytania. Osobiście nie obrażam się na młodych ludzi, którzy mają wątpliwości i ostro stawiają pewne kwestie. Boję się natomiast o tych, którzy z zewnątrz są pokorniutcy, a wewnątrz ich głów kłębią się myśli: to jedna wielka bzdura.

Czyli nie mogę być w Kościele jedną nogą?

Proszę o jakiś przykład.

Wierzę w Boga, chodzę na Msze święte, ale mieszkam z chłopakiem przed ślubem, jeżdżę na gapę autobusem, ściągam na egzaminie...

Nie, w Kościele nie można być jedną nogą. To prowadzi do schizofrenii.

Czy młodzi ludzie potrzebują Kościoła?

Z całym przekonaniem mówię: Tak.

Czy Kościół potrzebuje młodych?

Tak.

A kto kogo bardziej?

Jeden bez drugiego się nie obejdzie.

Ks. dr Piotr Gąsior - kapłan archidiecezji krakowskiej, obecnie redaktor naczelny Niedzieli Małopolskiej. Tłumacz i autor tekstów o św. Joannie Beretcie Molli. Prywatnie pasjonat wypraw rowerowych i  spływów kajakowych. Inne ulubione formy rekreacji to: pływania, narciarstwo i majsterkowanie.

 
 
Zobacz także
Anna Mularska
Wolność jest darem Jezusa Chrystusa. Wszystko dokonuje się dzięki darmo danej łasce Bożej. Ze strony człowieka konieczne jest zwrócenie się do Zbawiciela. Zawarte jest to w Apokalipsie: Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną (Ap 3, 20)...
 
Anna Mularska
Z Waldemarem Krajewskim, terapeutą uzależnień, rozmawia Józef Augustyn SJ

Krótko można ująć to tak: pijak pije, bo lubi, alkoholik, bo musi. Pijak ma ochotę napić się w towarzystwie, alkoholik musi się napić – w towarzystwie lub bez – by zmienić swój stan emocjonalny, by uciec od emocji i uczuć, z którymi sobie nie radzi. Granica między pijaństwem a alkoholizmem jest jednak bardzo cienka, wręcz niewidoczna. Tak naprawdę trudno powiedzieć, kiedy pijak staje się alkoholikiem, kiedy przekracza tę granicę...
 
Anna Mularska
Nie da się ukryć, że Szeol to dość ponure i nieciekawe miejsce. Oglądałem kiedyś amerykański film, który pokazywał, jak Żydzi wyobrażali sobie Szeol. Nad niezliczonymi mogiłami stali pogrążeni w smutku umarli - posępne cienie wpatrzone w swój grób, pozbawione pamięci i możności chwalenia Boga. W Starym Testamencie jeszcze nic nie wiedziano o Odkupieniu, dlatego zaświaty skrywał mrok...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS