logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Człowiek – poszukiwacz radości
Idziemy
 


Szczęśliwy, kto od Boga uczy się szczęścia
 
Bóg pomaga człowiekowi odróżniać to, co prowadzi do szczęścia, od tego, co jedynie przyjemne. Przyjemność jest osiągalna dla wszystkich, a radości doświadczają tylko niektórzy ludzie. Aby doznać chwili przyjemności, wystarczy się najeść, wyspać czy zaspokoić popęd. Do tego typu zachowań zdolny jest każdy człowiek. Przyjemność jest pospolita, natomiast radość jest arystokratyczna. Przyjemność można osiągnąć wprost, a radość jest konsekwencją życia opartego na miłości, prawdzie i odpowiedzialności. Kto szuka radości, ten jej nie znajdzie, bo nie szuka miłości, która prowadzi do szczęścia. Przyjemność jest krótkotrwała. Poczucie sytości po posiłku czy doznanie przyjemności seksualnej szybko przemija. Niektórzy ludzie dla chwili przyjemności seksualnej zdradzają małżonka, łamią własną przysięgę czy zarażają się śmiertelnymi chorobami. Wielu dla chwilowej przyjemności nadużywa alkoholu czy sięga po narkotyk, wchodząc na drogę umierania na raty. Szukanie przyjemności zawęża nasze pragnienia i aspiracje, a radość owocuje entuzjazmem i umacnia wolność do czynienia dobra. 
 
Trwałe szczęście pojawia się tam, gdzie człowiek przyjmuje prawdziwą miłość od Boga i gdzie z podobną miłością odnosi się do siebie i bliźnich Ci, którzy pragną żyć w radości i szczęściu, powinni czynić to, co wartościowe, a nie to, co w danej chwili przyjemne. Powinni zachowywać zasady Dekalogu i kochać. Człowiek poszukujący fizycznej przyjemności czy miłych stanów emocjonalnych nie zazna trwałej radości. Radość płynąca z przyjaźni z Bogiem i ludźmi sprawia, że z entuzjazmem podejmujemy nasze codzienne obowiązki i że odnajdujemy w sobie siłę do mierzenia się z trudnościami. Gdy przeżywamy radość, wtedy nawet nasze ciało staje się silniejsze i bardziej odporne na choroby. Syn Boży przyszedł do nas właśnie po to, abyśmy mieli w sobie Jego radość i aby nasza radość była pełna (por. J 17, 13).
 
Bóg daje szczęście wieczne
 
Każdy człowiek pragnie być szczęśliwy na zawsze. „Z pewnością chcemy żyć szczęśliwie. Gdy szukam Ciebie, mojego Boga, szukam życia szczęśliwego” (św. Augustyn). Jezus łączy szczęście doczesne ze szczęściem wiecznym. Jedno i drugie jest ze sobą ściśle powiązane. Bycie szczęśliwym na wieki to efekt godnego człowieka sposobu postępowania w doczesności. Jezus uczy nas realizmu i wyjaśnia, że droga do szczęścia nie od razu jest drogą radości. Czasem wydaje się raczej drogą do smutku i porażki niż do szczęścia. Błogosławieni są bowiem ludzie ubodzy w duchu, smutni, cisi, pragnący sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca, wprowadzający pokój, cierpiący prześladowanie dla sprawiedliwości, prześladowani i oczerniani, jeśli tylko trwają przy Chrystusie (por. Mt 5, 3-12).
 
Człowiekowi szukającemu szczęścia Jezus wskazuje perspektywę dalszą niż tylko teraźniejszość. Błogosławieństwa, które On ogłasza, „odsłaniają cel życia ludzkiego, ostateczny cel czynów ludzkich: Bóg powołuje nas do swojego własnego szczęścia” (KKK, 1719). Pełnią szczęścia będzie oglądanie Boga twarzą w twarz na zawsze. Szczęście, które człowiekowi daje Bóg, przekracza wszelkie wyobrażenie o szczęściu, gdyż „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9). Trwałe szczęście „wypływa z darmo danego daru Bożego. Dlatego właśnie nazywa się je nadprzyrodzonym, tak jak łaskę, która uzdalnia człowieka do wejścia do radości Bożej” (KKK, 1722).
 
Po grzechu pierworodnym warunkiem szczęścia jest nawrócenie. „Obiecane szczęście stawia nas wobec decydujących wyborów moralnych. Zaprasza nas do oczyszczenia naszego serca ze złych skłonności i do poszukiwania nade wszystko miłości Bożej. Uczy nas, że prawdziwe szczęście nie polega ani na bogactwie czy dobrobycie, na ludzkiej sławie czy władzy, ani na żadnym ludzkim dziele, choćby było tak użyteczne jak nauka, technika czy sztuka, ani nie tkwi w żadnym stworzeniu, ale znajduje się w samym Bogu, który jest źródłem wszelkiego dobra i wszelkiej miłości” (KKK, 1723). To przede wszystkim od naszych codziennych wyborów moralnych zależy to, czy otworzymy się na szczęście, które przynosi nam Bóg.
 
ks. Marek Dziewiecki 
 
Zobacz także
Jolanta Anna Hernik RMI
Bez wątpienia żyjemy w epoce głębokich i szybkich przemian. Trudno jest przewidzieć przyszłe rozwiązania. Zdarza się, że wśród osób konsekrowanych jest tzw. tęsknota za starym. Tymczasem przyszłość nie jest dzieckiem jakiegoś mniejszego Boga, lecz jest zamieszkała przez Pana wszechświata i historii. Osoby konsekrowane wciąż stoją przed zadaniem badania tego, co nowe. Kiedy życie i mentalność ulegają globalnej, głębokiej przemianie, Duch Święty nie jest nieobecny.  
 
Ks. Mariusz Pohl
Wiara pozwala przeżywać ewangeliczną radość w świecie pełnym cierpienia, krzywd i przeciwności. Dla Ludu Wybranego radość płynąca z przymierza oraz z zaufania do Boga miała być ratunkiem w chwilach kryzysu i klęski. Dla chrześcijan, zwłaszcza w tych pierwszych trudnych latach prześladowań, radość w Panu, radość płynąca z wiary była ratunkiem na zniechęcenie i lęk. To właśnie wiara daje siłę do przezwyciężania każdej trudności i jest źródłem niezachwianej radości. 
 
Mateusz Pindelski SP, Natalia Polak
W zajmowaniu się Biblią można wyróżnić dwa poziomy. Pierwszym jest czytanie, rozumienie i objaśnianie Biblii, która odzwierciedla określone uwarunkowania historyczne, geograficzne, społeczne, obyczajowe i religijne. Drugi polega na odczytaniu jej przez biblistę jako człowieka osadzonego we współczesności i żyjącego wiarą Kościoła. 

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, biblistą, Przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich rozmawiają Mateusz Pindelski SP i Natalia Polak 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS