logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Jerzy Gogola OCD
Cztery formy relacji z Bogiem
Zeszyty Karmelitańskie
 


Cztery formy relacji człowieka z Bogiem nie stanowią czterech jakościowo różnych rodzajów modlitwy. Są jedynie wyrazem osobistych sytuacji, w jakich znajduje się człowiek modlitwy. Natomiast podstawowa modlitewna relacja człowieka z Bogiem, niezależna od stanu ducha wierzącego, pozostaje niezmienna. Bóg zawsze będzie Stwórcą i Ojcem, a człowiek zawsze jego stworzeniem i dzieckiem. Te właśnie sytuacje w jakiś sposób determinują charakter modlitwy. Sprowadza się je do czterech: uwielbienia z adoracją, prośby, przebłagania i dziękczynienia.
 
Postawa adoracji pojawia się spontanicznie w człowieku, który znajduje się wobec Wielkości, Potęgi, Bogactwa, Piękna, wobec Majestatu Boga. Postawa prośby jest najbardziej oczywista u człowieka znajdującego się w potrzebie. Jeżeli potrzeba jest bardzo wielka, prośba przechodzi w błaganie. Postawa ekspiacji i przebłagania pojawia się w sytuacji świadomości niewierności i grzechu. Wreszcie postawa dziękczynienia jest zdrową reakcją na otrzymane dobro.
 
Tych form nie należy mylić ze stopniami modlitwy, które oznaczają coraz to głębszy poziom zażyłości z Bogiem. Na każdym zaś stopniu modlitwy mogą występować wszystkie cztery wymienione wyżej formy modlitwy.
 
Modlitwa chrześcijańska jako uwielbienie i adoracja
 
Uwielbienie i adoracja uważane są przez teologów za podstawowy wymiar modlitwy, gdyż stanowią uwieńczenie postawy religijnej człowieka. Człowiek religijny, nawet ten żyjący poza kontekstem biblijnego objawienia, zawsze składał Bogu kult, a właśnie kult jest uznaniem wielkości Boga. Im lepsza jest tego znajomość, tym uwielbienie i adoracja są bardziej spontaniczne i autentyczne.
 
Przypomina się tu postawa Izajasza, który ujrzał Boga na wyniosłym tronie i padł na twarz przed Nim, czując się grzesznikiem (Iz 6); albo Piotra, który na widok cudotwórczej mocy Jezusa, pada przed Nim i prosi, by zostawił go w spokoju, bo jest zbyt grzeszny, aby chodzić za Nim (Łk 5, 8).
 
R. Moretti wymienia następujące motywy, dla których modlitwa uwielbienia znajduje się na pierwszym miejscu:
 
– jest to modlitwa najbardziej odpowiednia na wyrażenie Bożego majestatu, bogactwa, doskonałości;
 
– jest to modlitwa najbardziej bezinteresowna i czysta;
 
– modlitwa uwielbienia w jakimś stopniu stanowi wypełnienie stwórczego zamysłu Boga wobec człowieka: Bóg wszystko stworzył dla swojej chwały;
 
– jest to modlitwa świętych w niebie, dla których takie racje modlitwy jak ubóstwo i grzech stają się nieaktualne.
 
Aktualna pozostanie jednak wdzięczność za otrzymane dobra, stąd bardzo bliska adoracji będzie zawsze modlitwa dziękczynienia.
 
Takie ujęcie modlitwy uwielbienia skłania do pewnej refleksji, że dla modlitwy adoracji nie wynika konieczność istnienia osobowych więzów opartych na miłości. Jest to po prostu uznanie wielkości Boga i schylenie przed nią czoła. Stąd należałoby wysnuć wniosek, że nawet ta najdoskonalsza według teologów modlitwa nie jest doskonała bez dopełnienia osobowej relacji przyjacielskiej, a nawet oblubieńczej miłości. Tę naszą tezę potwierdza historyczno-socjologiczny fakt istnienia omawianych czterech form modlitwy, także w religijności przed i poza chrześcijańskiej, gdzie osobowe więzy bóstwa z człowiekiem były nawet nie do pomyślenia. Bez objawienia w Chrystusie prawdziwego oblicza Boga jako Ojca adoracja mogłaby mieć charakter abstrakcyjnego podziwu czy bojaźliwego ukorzenia. O formach modlitwy należy więc mówić dopiero po ukazaniu jej chrześcijańskich podstaw.
 
Wynika stąd wniosek, że sama forma modlitwy absolutnie nie świadczy o jej wartości. Forma potrzebuje teologicznej treści. Jeżeli wierzący nie posiada wystarczającej formacji duchowej, opartej na słowie Bożym i na doświadczeniu Boga, jego modlitwa będzie daleka od ideału bez względu na jej formę.
 
Fundamentem chrześcijańskiej modlitwy adoracji staje się zatem pełnia objawienia Bożego misterium w Chrystusie ze wszystkimi tego konsekwencjami, o których była mowa wyżej. Z objawienia dowiadujemy się o nieogarnionej wielkości i wspaniałości Boga, ale nie tylko, również o udziale człowieka w życiu i wspaniałości Boga. Powstaje nowa zupełnie, nieistniejąca gdzie indziej, relacja osobowa pomiędzy Bogiem i człowiekiem. Z jednej strony nie stoi niejako nad przepaścią nędzarz człowiek i z drugiej Potężny Bóg, ale człowiek w Chrystusie staje się prawdziwym dzieckiem Ojca Niebieskiego i należy do Bożej Rodziny. Kiedy uwzględnimy fakt doświadczenia miłości Boga w wierze, uwielbienie Boga łączy się z dziękczynieniem za już otrzymane dary, za wejście do Królestwa niebieskiego.
 
Modlitwa uwielbienia w NT, szczególnie w Listach św. Pawła, nie tyle jest oddawaniem chwały Bogu, ile doświadczeniem bogactwa Jego łaski. W miarę jak następuje odkrywanie wspaniałości Bożych tajemnic potęguje się również uwielbienie Apostoła. W jego listach obecne są doksologie, czyli uwielbienia Boga:
 
O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi! Kto bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą? Lub kto Go pierwszy obdarował, aby nawzajem otrzymać odpłatę? Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen (Rz 11, 33–36).
 
Apostoł Paweł nie kontempluje tutaj Boga jako takiego, ale Jego zbawczy zamysł względem człowieka, którego wspaniałość każe mu wyśpiewać Bogu ten hymn uwielbienia.
 
Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków. Amen (Rz 16, 25–27).
 
Bogu należy się chwała także za to, że daje moc do wierzenia, że utwierdza w życiu ewangelicznym. Uwielbienie Boga możliwe jest dlatego, że Jego chwała objawiła się w Chrystusie, w życiu poszczególnych wierzących, ostatecznie w życiu Kościoła. Uznanie cudów Bożych zdziałanych w Chrystusie i w życiu chrześcijanina zapala w sercu wierzącego podziw i uwielbienie.
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Ewelina Gładysz, Przemysław Radzyński

Czasem jesteśmy w takim momencie, że nie wiemy w jaką stronę należy pójść. Życiowe decyzje ukierunkowują nas w konkretną stronę, a to może być trudne, bo chcielibyśmy sobie zostawić możliwość wyboru. Ale rzeczy piękne w naszym życiu, na ogół wiążą się z podejmowaniem ryzyka

–  mówi br. Wojciech Jerie, jeden z trzech Polaków we wspólnocie braci z Taize, w rozmowie z Eweliną Gładysz i Przemysławem Radzyńskim

 
Mateusz Przanowski OP, Piotr Lichacz OP

Życie wieczne wypełni człowieka Bogiem, nasyci jego pragnienie poznania Prawdy. A czy można sobie wyobrazić coś innego, co uczyniłoby człowieka szczęśliwym? Nigdy nie zazna pełni szczęścia ktoś, kogo pragnienie poznania pozostaje nienasycone, kogo dręczy pytanie: „dlaczego”, kto nie rozpoznał prawdziwego sensu swojego życia. Szczęście tak mocno związane jest z poznaniem, tak bardzo jest od niego zależne i dlatego tak trudno wyobrazić sobie szczęście bez Boga, który jako jedyny może zaspokoić ludzki głód prawdy.

 
Jolanta Anna Hernik RMI
Dary Boże, chociaż ze swej natury są niekończące się, potrzebują, aby człowiek przyjął je w sposób aktywny. Człowiek powinien otworzyć się na wezwanie Boże, iść za nim, włączając je w swoje własne życiowe doświadczenie. Ma się to dokonywać z dnia na dzień, bez przerwy, dosłownie i nieustannie. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS