logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Raszid Al-Maghribi
Czy Koran jest słowem Bożym?
AGAPE
 


Wydawca: Wydawnictwo AGAPE
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-932619-0-1
Format: 148×210
Stron: 250
Rodzaj okładki: twarda

 
Słońce zachodzące w mętnym źródle

{A kiedy dotarł do zachodu słońca, to zobaczył, że ono schodzi do jakiegoś błotnistego źródła; a przy nim napotkał jakiś lud. Powiedzieliśmy: "O Zu'l Karnajnie! Albo ukarzesz ich, albo też postąpisz względem nich pięknie"} (sura XVIII Grota, 86).

Na początku należy zauważyć, że czytelnicy sprzeczają się o słowo hamia. Niektórzy czytają je "hamia", jak to jest dziś w zwoju Osmana, co oznacza 'zamulone, błotniste źródło', inni zaś "'ajn hamija", czyli 'gorące źródło'. Różnią się również w kwestii sensu: "Opowiadał nam Muhammad bin Al-Muthanna, który rzekł: "Powtarzał Ibn Abi Addi za Dawudem, który dowiedział się od Akramy przekazującego za Ibn Abbasem, a ów rzekł: W czarnej glinie[5]. Ita' bin Abi Ribah zaś powtórzył za Ibn Abbasem, który powiedział: Przeczytałem {do jakiegoś błotnistego źródła}, a Amr bin Al-As czytał {do jakiegoś gorącego źródła}. Posłaliśmy do Ka'ba i powiedział nam: "Zachodzi ono w szlamie z czarnej gliny"""[6].

Obie opinie formują wielki, naukowy problem, którego byli świadomi późniejsi komentatorzy, np. Ar-Razi: "Udowodniono, że ziemia jest kulą, niebo ją otacza, słońce zaś niewątpliwie jest na nieboskłonie. Powiedział również {a przy nim napotkał jakiś lud}, a jest wiadomym, że w pobliżu słońca nie ma żadnych ludów i że jest ono wielokrotnie większe od Ziemi. Jak zatem mogło wejść do jednego z ziemskich źródeł?"[7].

Jakkolwiek Koran niesie wiele znaczeń i według potrzeb czasami można go interpretować metaforycznie, a kiedy indziej dosłownie, chcielibyśmy tutaj przedstawić trudność, którą Ar-Razi uważa za problem językowy: "Jeśli się to potwierdzi, powiemy: słowa {ono schodzi do jakiegoś błotnistego źródła} można interpretować na wiele sposobów. Po pierwsze: kiedy Zu'l Karnajn dotarł do niego na Zachodzie i nie pozostało już nic do zdobycia z obszarów zamieszkałych, zobaczył, że słońce jakoby zachodziło do źródła w ciemnym wąwozie. Nie było to jednak prawdą. Tak samo żeglarzowi, o ile nie widzi on brzegu, wydaje się, jak gdyby słońce znikało w morzu. Nie jest to jednak prawdą i w rzeczywistości chowa się ono za morzem. Takie jest wyjaśnienie, które wspomniał Abu Ali Al-Dżaba'i w swoim komentarzu"[8].

Niemniej pytanie, jakie się tu samo narzuca, brzmi: Dlaczego Koran powoduje u nas zamęt, skoro jest doskonały pod względem retoryki?

Czy Ar-Razi nie jest jaśniejszy w wyrażaniu się niż Koran i dodając "jakoby", rzuca mu linę ratunkową, aby uratować go od strasznego błędu? Czy Koran nie mógłby zrobić tego sam - bez pomocy Ar-Raziego i innych egzegetów? Nie ma tu miejsca na przenośnię ani metaforę, gdyż chodzi o wydarzenie historyczne. Wszelkie zaś wydarzenia w tekście historycznym winny być autentyczne, a nie metaforyczne. W konsekwencji odpowiedź uczonych Koranu na tę zagadkę jest odpowiedzią słabą.


Przypisy:

[5] Komentarz At-Tabariego do sury Grota, 86.
[6] Tamże.
[7] Komentarz Ar-Raziego do sury Grota, 86.
[8] Tamże.


1 2  następna



 
Zobacz także
ks. Mieczysław Piotrowski TChr.
Spełnienie się prorockich zapowiedzi jest uzależnione od postawy ludzi. Jeżeli się nawrócą i pojednają z Bogiem, to wtedy proroctwa te staną się nieaktualne. Jeżeli jednak ludzie zignorują wezwanie do nawrócenia, to będą musieli skonsumować owoce swoich grzesznych wyborów. Największą karą za grzechy są same konsekwencje grzechów.
 
 
Robert Tekieli
Praktyki wywodzące się z europejskiej tradycji ezoterycznej, jak magia czy wróżbiarstwo oraz okultystyczne propozycje współczesne, jak kontrola umysłu, bioenergoterapia czy supernauczanie, są obok praktyk wywodzących się ze Wschodu głównymi źródłami dzisiejszych zagrożeń duchowych...
 
Krzysztof Osuch SJ
Bóg Stwórca bardzo obficie wyposażył naszą Ziemię w ogień, który na przewidziane przez Boga ludzkie dzieje dostarczy dość dobroczynnego ciepła i światła. (I nie warto zastanawiać się, jawnie czy skrycie, w jaki to sposób, uzurpując sobie atrybuty Boskie, ograniczać ilość ludzi na Ziemi). Dawca i „miłośnik życia” (por. Mdr 11, 26) wie z całą pewnością, że w lodowatej temperaturze nic nie może żyć i rozwijać się. Natomiast w świetle i cieple wszystko żyje, rozwija się i rozkwita, dojrzewa i owocuje. I wie też najlepiej, że to Jego Boska Miłość jest niewyczerpalnym rezerwuarem życiodajnej energii, ognia.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS