logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Czy Pan Jezus spowiadał?
Czas Serca
 


Narodzeniu Jezusa towarzyszyły zapowiedzi, że dzięki Niemu ludzie otrzymają odpuszczenie grzechów. Anioł obwieścił Józefowi, że „Jezus, zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1,21). Zachariasz również zapowiedział: „Jego ludowi dasz poznać zbawienie przez odpuszczenie grzechów” (Łk 1,77). Potwierdzi te proroctwa Jan Chrzciciel, gdy nad Jordanem zaświadczy o Jezusie: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1,29). Uwolnienie człowieka od grzechu to jeden z najważniejszych przejawów zbawczej działalności Jezusa, której doświadczamy do dzisiaj w sakramencie pojednania.
wie, co jest w człowieku
 
Pan Jezus nie spowiadał. Nie było to potrzebne. On wiedział, co jest w człowieku, znał jego serce. Natanaelowi powiedział: „Widziałem cię (…) pod drzewem figowym”. Tyle wystarczyło, aby on wyznał: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!” (J 1,48-49). Jezus musiał zapewne dotknąć czegoś, co było tajemnicą jego serca. Innym razem zwrócił się do Samarytanki: „Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą” (J 4,17-18). A przecież wcześniej nie widział jej na oczy. Jezus zna historię każdego z nas. Trafnie podsumowuje to św. Jan: „Jezus (…) wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje” (J 2,24-25).
 
Cudowne odpuszczenie grzechów
 
Jezus nie słuchał spowiedzi, wyznania grzechów, bo znał ludzkie czyny, a jednak „udzielał rozgrzeszenia”. Pewnego dnia, gdy nauczał i był otoczony tłumem, przez dach opuszczono przed Niego sparaliżowanego człowieka. Widząc wiarę tych ludzi, Jezus zwrócił się do sparaliżowanego: „Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy!” (Mt 9,2). Na te słowa obecni tam faryzeusze oburzali się: Grzechy może odpuszczać tylko Bóg! Mieli rację. Jezus odpowiedział na ich sprzeciw. Dla potwierdzenia, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów, uzdrowił sparaliżowanego i kazał mu odejść do domu (por. Mt 9,5-7). Każdy mógłby udawać, że odpuszcza grzechy, ale Jezus dla potwierdzenia swojej boskiej mocy dokonał cudu uzdrowienia, co już nie było takie proste. Nie zapominajmy jednak, że zawsze większym cudem jest uzdrowienie serca, odpuszczenie grzechów. O ile ziemscy lekarze potrafią w wielu wypadkach uleczyć ciało, to jednak nie mają możliwości uleczenia duszy.
 
Zapłatą za grzech – śmierć
 
Ktoś może pomyśleć, że dla Jezusa odpuszczenie grzechów, to tyle co kiwnięcie palcem. Robi wprawdzie surową minę, bo tak wypada, ale tak naprawdę grzechy nie stanowią dla Niego problemu. Miłosierdzie Boże to nie jest jednak jakaś niefrasobliwa pobłażliwość. Jak napisze Izajasz: „Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich” (Iz 53,6). Jezus bierze na siebie nasze grzechy i płaci za nie. Jeśli „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6,23), to właśnie Chrystus zapłacił za nasze grzechy swoją śmiercią. Dlatego ma prawo i moc odpuszczać grzechy. Więcej, nie ma takiego grzechu, którego Bóg, Jezus, nie chciał i nie mógłby odpuścić. Znowu odwołajmy się do Izajasza: „Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się [białe] jak wełna” (Iz 1,18).
 
Tylko jeden warunek
 
Do odpuszczenia grzechów konieczny jest jeden, niezbędny warunek: skrucha i żal za grzechy. Tak wyznawał już Dawid w Psalmie 51: „Moją ofiarą, Boże, duch skruszony; nie gardzisz, Boże, sercem pokornym i skruszonym” (w. 19). Wiele razy spotykamy się z taką postawą w ewangeliach. Jezus sam podpowiada poprzez przypowieści, że Bóg oczekuje od grzesznika jedynie skruchy. Do świątyni przyszli faryzeusz i celnik. Faryzeusz chwalił się przed Bogiem swoimi zasługami, a celnik stał z daleka, nawet oczu nie ważył się podnieść, ale bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie grzesznika!” (por. Łk 18,10-14). Tego skruszonego celnika Bóg wysłuchał. Również syn marnotrawny uznał swój grzech: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie. Już nie jestem godzien nazywać się twoim synem…” (por. Łk 15,18-19). Ale były też konkretne postawy żalu i skruchy. Nawrócony Zacheusz chciał rozdać połowę majątku, a skrzywdzonych poczwórnie wynagrodzić (por. Łk 19,8). Jawnogrzesznica łzami obmyła stopy Jezusa, włosami je otarła i namaściła drogocennym olejkiem. Wiele jej odpuszczono, bo bardzo umiłowała (por. Łk 7,38.48). W końcu łotr na krzyżu wyznał: „My przecież – sprawiedliwie [cierpimy], odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki”. I poprosił: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa!” (Łk 23,41-42). Postawy te spotykają się ze zrozumieniem i przebaczeniem ze strony Jezusa. Skrucha i żal zawsze otwierają bramy miłosierdzia Bożego.
 
Nie potrzebuję łaski
 
Niestety Jezus spotykał się też z postawą zatwardziałości, zamkniętego serca na Boże przebaczenie. Z całym bólem zwracał się do faryzeuszów i uczonych w Piśmie, próbując przebić mury ich zaślepienia, zdzierstwa i obłudy. Mówił o grobach pobielanych, o przecedzaniu komara, a połykaniu wielbłąda, gdy chodziło o zachowywanie prawa, kilkakrotnie wypowiadał „biada!”. Nie bał się wprost powiedzieć do nich, że „celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego” (Mt 21,31). Jeśli Jezus wspomniał o grzechu przeciw Duchowi Świętemu, który nie będzie odpuszczony (por. Mt 12,31), to zapewne miał na myśli podobne postawy. W istocie grzech ten polega na tym, że człowiek sam nie chce przyjąć przebaczenia, jakie jest mu darowane za sprawą Ducha Świętego; nie chce uznać swojego grzechu, nie potrafi za niego żałować, a jego duma zaślepiona pychą nie pozwala mu ukorzyć się przed Bogiem. Nie są to zapewne częste przypadki, ale Jezus mocno przestrzega przed taką postawą.

Nieustanny cud w Kościele
 
Największym cudem jest to, że Jezus przekazał moc odpuszczania grzechów swoim uczniom, że związał ją ze swoim Kościołem i tam możemy jej doświadczyć. Po zmartwychwstaniu Jezus wyjaśnił uczniom w drodze do Emaus: „W imię Jego [Jezusa] głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy” (Łk 24,47). A gdy spotkał się z apostołami w Wieczerniku pierwszego dnia tygodnia, udzielił im daru Ducha Świętego i polecił odpuszczać grzechy: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,23). Odtąd apostołowie, a potem ich następcy, służą tym darem każdemu, kto potrzebuje odpuszczenia grzechów.
 
Spowiedź łączy się zwykle z trudnym i nieraz wstydliwym przeżyciem. Jeśli jednak szczerze potrafimy docenić wielkość Bożego daru przebaczenia, wówczas możemy tylko wielbić Boga za ten cud przebaczenia. Gdyby tego cudu zabrakło, groziłoby nam, że pomrzemy w grzechach swoich… (por. J 8,24).
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Czas Serca nr 145
 
 
fot. Roberta Sorge | Unsplash (cc) 
 
Zobacz także
Maciej Biskup OP
Każda matka uważnie oczekuje na ten moment, gdy jej dziecko wydobędzie z siebie pierwsze sylaby, a w domu zapanowuje wielkie święto, gdy malcowi uda się złożyć pierwsze, nieporadne słowo. Chrześcijaństwo wyrosło z korzenia tego niepowtarzalnego spotkania w dialogu, w którym Bóg zapragnął rozmawiać z Izraelem. Dzięki temu zaproszeniu, człowiek uczy się słuchać i opowiadać Bogu swoją życiową historię.
 
O. Jacek Salij OP
Czasem, kiedy dowiadujemy się, że ten czy ów święty uważał się za największego grzesznika, jakiego nosiła nasza ziemia, skłonni jesteśmy widzieć w tym kokieterię, obłudę, a co najmniej pustą deklarację. Kiedy jednak człowiek zobaczy własne niedowierzanie Bogu, wówczas ogarnia go przerażenie...
 
br. Kajetan
Słowo dom kojarzy mi się z rodziną, w której się wychowałem, w której stawiałem pierwsze kroki, nabierałem sił, aby przygotować się do życia. Ale dla mnie dom to również Kościół – rodzina ochrzczonych, która ma konkretny cel: zbawienie – życie wieczne.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS