logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
prof. Franciszek Adamski
Czy rodzina ma przyszłość?
Wychowawca
 


Doświadczenie ludzkości niepodważalnie dowodzi, że wyrażająca się w sferze biologiczno-fizjologiczno-psychicznej natura istoty ludzkiej jako kobiety i mężczyzny, autentycznie i w pełni samorealizuje się w naturalnym i trwałym związku nazywanym małżeństwem i osadzonej na nim wspólnocie życia i miłości, nazywanej rodziną.

Małżeństwo i rodzina
 
Historia cywilizacji nie zna żadnej zorganizowanej społeczności ludzkiej, która nie miałaby u swych podstaw najmniejszej grupy, określonej przez Arystotelesa mianem podstawowej komórki społecznej, a w naszym języku – ze względu na jej funkcję rozrodczą – rodziną. Jest ona zawsze osadzona na różnorako, ale zawsze solennie formalizowanym związku kobiety i mężczyzny (w kulturach poligamicznych – kobiet i mężczyzn), co między innymi wyraża społeczny wymiar samego wydarzenia. Fakt ten potwierdzają wszyscy antropologowie i etnologowie badający formy życia ludów pierwotnych. Rodzina i małżeństwo, w swym wymiarze kulturowym i funkcjonalnym, stanowią punkt wyjścia dla socjologii od samego początku jej instytucjonalizacji jako dyscypliny naukowej. Swym dokumentowanym dorobkiem badawczym potwierdza uogólnienie teoretyczne tamtych dyscyplin w odniesieniu do społeczeństw ostatnich stuleci.
 
Małżeństwo i rodzina – zarówno w swym wymiarze modelowym, jak i wzorów zachowań – zostały osadzone w cywilizacji ogólnoludzkiej na prawie natury, a w sposób szczególny dowartościowane w kulturze i cywilizacji chrześcijańsko-europejskiej, w której wypracowano ich kształt wewnętrzny i zewnętrzny. Ów kształt stanowi pochodną przyjętej tu integralnej wizji człowieka. Wizji wolnej od wszelkiego rodzaju wypaczeń czasu współczesnego, określonych przez Jana Pawła II mianem błędu antropologicznego. Odwołując się do prawa natury, integralna wizja człowieka uwzględnia jego sferę cielesno-seksualną, psychiczno-uczuciową, społeczno-moralną i religijną. W odniesieniu do sfery seksualnej uwzględnia aspekty: biologiczno-fizjologiczny, psychiczno-uczuciowy i wychowawczy, moralno-religijny i społeczno-demograficzny. Wszystkie te odniesienia odnajdujemy (aczkolwiek z różną rangą i kładzionym akcentem) zarówno w systemach wychowawczych na przestrzeni wieków, jak i w kształtowanych formach życia społecznego i państwowego.
 
Sfera seksualna została ujęta w precyzyjnie określone ramy i poddana ostrym rygorom ze względu na trzy okoliczności:
 
1) ze względu na jej funkcję prokreacyjną: powoływanie do życia nowych istot ludzkich i gwarantowanie ciągłości gatunku ludzkiego;
 
2) ze względu na jej związanie z małżeństwem: rozumianym jako dozgonny związek kobiety i mężczyzny obdarowujących siebie pełnią swego człowieczeństwa i oddających się wyłącznie sobie w swej seksualności otwartej na dawanie życia jako konsekwencję miłości; życia, za którego rozwój i wychowanie wzajemnie podejmują odpowiedzialność. Związek ów stanowi drogę do ich samorealizacji jako kobieta i mężczyzna, ojciec i matka - drogę ich wspólnego zmierzania do zbawienia, a w tym zadaniu i dążeniu wspiera ich sakrament małżeństwa;
 
3) ze względu na wyzwania procesu rozwoju fizycznego, psychicznego i moralnego młodego (i nie tylko młodego) człowieka. Opanowanie skłonności i pożądania seksualnego, panowanie nad popędami, wyrabianie zdolności rezygnacji i wyrzeczenia, ponoszenie ofiary na rzecz ukochanej osoby – to niekwestionowane wyzwania i czynniki prawidłowego rozwoju i wychowania.
 
Podważanie małżeństwa i rodziny

Podważanie funkcjonującego przez wieki w cywilizacji zachodniej, a osadzonego na wspomnianych założeniach modelu małżeństwa i rodziny jako podstawowym środowisku wychowania i samorealizacji małżonków rozpoczyna się od okresu Oświecenia i Wielkiej Rewolucji Francuskiej, a następnie Rewolucji Październikowej. W naszych czasach pogłębia to zjawisko pojawienie się kilku czynników, jak:
 
1) ideologia gender i budowanie na niej „nowej” wizji ludzkiej seksualności i jej funkcji;
 
2) osadzenie na nich propagandy radykalnego feminizmu;
 
3) poznanie możliwości przeciwdziałania poczęciu, jak i sztucznego zapłodnienia oraz możliwości manipulowania w sferze prokreacji.
 
Proces ów osiąga swe apogeum w drugiej połowie XX wieku w postaci tzw. rewolucji seksualnej, określanej też mianem „rewolucji genderowej”. Zgodnie z tą ideologią, płeć nie jest pierwotnym faktem natury, który człowiek musi przyjąć i osobiście wypełnić sensem, lecz jest rolą społeczną, o której decyduje się autonomicznie, podczas gdy dotychczas decydowało o tym społeczeństwo. Reprezentanci tego stanowiska chętnie przywołują doniesienia z badań antropologicznych Margaret Mead, a myślą przewodnią jest zdanie: „nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje”, wybrane z książki Simone de Beauwoir pt. Druga płeć.
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Fr. Justin
Stanowczo odrzucam naukę Kościoła o zapobieganiu ciąży. Dziwię się, że papież jest tak zacofany w tej sprawie, chociaż miliony małżeństw odrzucają wtrącanie się duchowieństwa w sprawy intymne sypialń małżeńskich. Kościół musiałby ekskomunikować wszystkie małżeństwa katolickie, które nie mają dzieci co dziewięć miesięcy.
 
Mateusz Mickiewicz

W Biblii jak refren powraca zdanie, że serce Izraelitów stało się twarde na głos Boga. Prorok Izajasz otrzymuje nawet od Boga zaskakujące polecenie: "Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony” (Iz 6, 10). Bóg nie chce zatracenia swojego ludu, ale w tych słowach zapowiada prorokowi bardzo dobitnie, żeby nie zniechęcał się oporem słuchaczy wobec orędzia. Nie wystarczy jednak samo słuchanie.

 
Ewelina Gładysz
Kilkoro dorosłych, pytanych o wspomnienia z dzieciństwa związane ze spowiedzią, odpowiada: strach i wstyd. Agatka, która za moment będzie miała 10 urodziny, opisując spowiedź, używa słów „stres” i „przejęcie”, ale dodaje: – Jak idę do spowiedzi świętej, to czuję się pewnie, wiem, że mogę poczuć się tak czysta jak przy pierwszej Komunii Świętej.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS