logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O. Leon Knabit OSB
Czyściec
Poważne sprawy - poważne odpowiedzi
 


Bóg jest prawdziwą Miłością

Jak jest naprawdę, nie wiemy, ale możemy przypuszczać, że zaraz po śmierci człowiek styka się z Panem Bogiem, ocenia swoje postępowanie i w obliczu tego wspaniałego Światła, jakie go ogarnia widzi, że zrobił źle. Chce oczyścić się z tego, by być z Bogiem, bo widzi, że Bóg jest dla niego jedyną, prawdziwą Miłością. I tak jak u człowieka żyjącego na ziemi bardzo często występuje tęsknota za Bogiem, która u dusz bardziej wrażliwych powoduje bardzo wielki ból i cierpienie duchowe, to co dopiero tam? Już mam Boga w zasięgu ręki, a nie mogę Go osiągnąć, bo jeszcze są przeszkody. To cierpienie niemożności osiągnięcia Boga od razu, a dopiero po pewnym czasie - to może być cierpienie czyśćcowe.

Istnieje coś takiego jak odpusty, które możemy ofiarować za dusze w czyśćcu. Mogą być cząstkowe albo zupełne. Jakieś dzieło, które realizujemy w intencji dusz zmarłych może pomóc takiej duszy i dzięki naszemu umartwieniu, ofierze czy modlitwie, pomagamy im prędzej spotkać się z Bogiem.  Mówi się o różnych odpustach, jak czterdzieści dni, sto dni, siedem lat – to jest już ludzkie myślenie, po przejściu na drugą stronę zupełnie nie wiemy jak to się dzieje kiedy człowiek uwalnia się z pęt czasu, jest zanurzony w wieczność i pozostaje w bezpośrednim kontakcie z Bogiem.

Mgnienie oka i wielka nadzieja...

Niektórzy mówią, że cierpienie czyśćcowe wcale nie musi trwać długo. To może być mgnienie oka. Pana Boga stać na to, żeby oczyścić człowieka, na ile na to zasługuje, w jednym momencie swoją miłością przepalającą, która może być dla tego człowieka cierpieniem i rzeczywiście wielką nadzieją, że po tym cierpieniu ostatecznym jest już szczęście wieczne.

Poza tym czyściec jest miejscem wielkiej nadziei, bo to już niejako droga jednokierunkowa do wiecznego szczęścia. Tam już nie można zgrzeszyć, można jedynie - i chce się - tylko i wyłącznie pokutować.
Nie wiemy co jeszcze wymyślą teologowie na ten temat. Dopomogą nam z całą pewnością objawienia prywatne, które zdarzają się od czasu do czasu i rozjaśniają pewne kwestie teologiczne. Najlepiej powiedzieć słowami Słowackiego z "Balladyny": "Umrzyj, to się dowiesz". Po śmierci będziemy wiedzieli dokładnie - i protestanci, i katolicy i ci, którzy dzisiaj uważają się za niewierzących.
Niektórzy mówią, że lepiej jest przeżyć jak najwięcej cierpień na ziemi, przyjmując je dobrowolnie, żeby nie tylko otrzymać rozgrzeszenie, ale to cierpienie przyjąć jako wynagrodzenie Bogu za grzechy, żeby po śmierci, już bez przesiadki udać się prosto w ramiona kochającego Boga.

Nie lękajmy się wobec tego cierpienia, ale nauczmy się je wartościować. Mówią, że ponoć najlżejsza kara w czyśćcu jest dużo cięższa od największego cierpienia na ziemi. Nie wiemy tego, ale jeśli tak jest, to już lepiej dać sobie spokój z czyśćcem.
 
Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Dojrzali rodzice wiedzą o tym, że dla syna czy córki zakochanie to nie tylko czas tworzenia bliskich, intymnych więzi z osobą drugiej płci. To nie tylko miesiące romantycznych wzruszeń, lecz ważny i trudny sprawdzian dojrzałości. Jedynie początkowo zakochanie przynosi niemal wyłącznie radosne wzruszenia i wiąże się z przekonaniem, że odtąd z tą drugą osobą będziemy już do śmierci tak szczęśliwi, jak w Niebie.  
 
Stanisław Grygiel
Radością jest tylko Bóg, który rodzi Syna i w Nim, z Nim oraz dla Niego powołuje wszystko z nicości do bycia. Człowiek uczestniczy w radości Boga w tej mierze, w jakiej wchodzi w Jego życie, a wchodzi w nie, nawracając się codziennie do pięknej prawdy i do pięknego dobra, objawiających się w osobach obecnych dla siebie nawzajem. Piękna prawda i piękne dobro wzywają człowieka do miłości „na obraz i podobieństwo” Miłości Ojca i Syna. Tylko Ich Miłość jest radością. Człowiek natomiast staje się nią w tej mierze, w jakiej staje się miłością innych. 
 
dk. Artur Dobrzyński
Sługa Boży Jan Paweł II wielokrotnie używa terminu "podmiotowość społeczna" mając na myśli ludzi, którzy są "samorządni", są aktywni i twórczy. Chodzi o społeczeństwo, w którym ludzie biorą los w swoje ręce. Papież wyraża to w następujących słowach: Autentyczna demokracja możliwa jest tylko w Państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS