logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Paweł Teperski OFMCap
Dać nadzieję
Przewodnik Katolicki
 


Wyjawić pokusę
 
Osoby, które zmagają się z myślami samobójczymi, to nie od razu chorzy psychicznie. Oczywiście taki przypadek też może się pojawiać i dlatego taki ktoś powinien być wówczas prowadzony również przez psychologa czy psychiatrę, ale nie zapominajmy, że istnieje Szatan. Myśli samobójcze pochodzą (w kwestii duchowej) zawsze od Złego. Dlatego rzeczą ważną jest wyjawiać je zawsze podczas sakramentu pokuty. Nie jako grzechy, ale jako pokusę, z którą się zmagamy. Już samo wyjawienie jej w czasie spowiedzi w sposób bardzo poważny osłabia działanie demona. Dlatego do tej szczerości podczas spowiedzi bardzo gorąco zachęcam.
 
Dać świadectwo
 
Co zrobiłby Jezus, gdyby przyszedł do Niego człowiek i powiedział, że chce odebrać sobie życie? Wydaje mi się, że spokojnie, bez osądzania i potępiania oraz moralizowania ("tak nie wolno, to grzech…"), mówiłby mu o Miłości Boga do człowieka. Myślę, że Jezus pomodliłby się z tą osobą, prosząc Ojca, by mogła doświadczyć, jak bardzo ją kocha. Jaka jest misja chrześcijanina na świecie, jaka jest moja i twoja misja? Właśnie taka sama. Mówić drugiemu człowiekowi, że Bóg bardzo go kocha, że chce przebaczać mu grzechy, że Jezus oddał za niego życie i dlatego dla nas wszystkich jest nadzieja.
 
Jeśli sami żyjemy nadzieją pochodzącą od Boga, jeśli jesteśmy głęboko przekonani, że moje życie ze wszystkimi problemami ma sens, to gdy przyjdzie do mnie ktoś, kto tak jak ja zmaga się z trudnościami, nie będę musiał czytać książki przed spotkaniem z nim, ale po prostu pomodlę się o pokorę i dar Ducha Świętego. Warto też być szczerym. Przecież nasze życie nie jest pasmem sukcesów, powodzeń i sytuacji bezproblemowych. Przecież nam też przydarzają się sytuacje, które nas przerastają, z którymi sobie po prostu najzwyczajniej w życiu nie radzimy. To chyba również warto powiedzieć.
 
Może proste świadectwo: "Wiesz, ja sobie też ze wszystkim nie radzę w życiu. To i tamto mi nie wyszło, grzeszę i upadam, ale modlę się i Bóg pomaga mi żyć dalej z dnia na dzień. Nie wiem, co będzie jutro, ale dzisiaj wierzę i tego doświadczam, że Bóg mnie kocha, że troszczy się o mnie. Może nie mam widzeń aniołów, ale mam wspólnotę Kościoła, w której czuję się kochany przez Boga. To mi bardzo pomaga. Kiedy jest trudno, biorę też Pismo Święte do ręki, czytam i proszę Boga, aby ze mną rozmawiał.
 
Czasami słyszę odpowiedź, czasami nie. Ale pora deszczowa nie trwa wiecznie. Nawet jeśli trwa parę miesięcy, to potem wyjdzie słońce. I na to słońce dzisiaj też czekam. Jeśli chcesz, możemy poczekać razem". A dalej… Właśnie, co zrobić dalej? To samo, co Jezus. Prosić Boga o dar Ducha Świętego, byśmy mogli jak Jezus oddawać życie dla drugich, biorąc na siebie ich słabości i grzechy, "tracąc" dla nich czas, rozmawiając, modląc się z nimi, ukazując prawdę, że Bóg naprawdę jest i naprawdę kocha. 
 
Boimy się pomagać "samobójcom", gdyż gdzieś przez skórę czujemy, że po prostu nie mamy nic do zaoferowania.
 
br. Paweł Teperski OFMCap  
 
Zobacz także
Jarosław Hebel
Bardzo często przebaczenie błędnie utożsamia się z zapomnieniem. Od razu zatem musimy sobie wyjaśnić różnicę. Przebaczyć to nie znaczy zapomnieć i o ile przebaczenie jest możliwe zawsze, o tyle zapomnienie jest niemożliwe. Nie da się zapomnieć wyrządzonej krzywdy...
 
Justyna Majewska
Aby zobrazować problem „bycia” i „posiadania”, przypomnijmy sobie opowieść, która rozgrywa się w czasie nocy wigilijnej. Jej autorem jest Karol Dickens, angielski powieściopisarz. Cieszył się on opinią wrażliwego na niesprawiedliwość społeczną i ludzką krzywdę człowieka. Określano go mianem „sumienia narodu”, ponieważ w swoich dziełach promował właściwe postawy i normy moralne obowiązujące w chrześcijańskim świecie. 
 
Wywiad z ks. Rafałem Rausem
Cieszę się bardzo, że trafiłem do pracy duszpasterskiej w więzieniu jako 22-letni chłopak, kleryk. Pomogło mi to w budowaniu mojej tożsamości kapłańskiej. Kaplica jest wielkości małej salki, a więc Bóg jest tu tak bardzo bliski. Nie mogę schować się za majestatem kapłaństwa. Tworzymy razem Kościół...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS