To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Cztery żywioły — woda, ogień, powietrze i ziemia to archetyp, który stale towarzyszy ludzkości w jej kulturze i obecny jest także w Biblii. Nieprzypadkowo Zesłanie Ducha Świętego opisywane jest za pomocą dwóch z nich — powiewu wiatru oraz płonącego ognia.