logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Hort Petri
Dramat braku ojca
Wydawnictwo Flos Carmeli
 


Dzieci potrzebują obojga rodziców – tymczasem często w rodzinach brak jest ojca jako osoby, z którą dzieci mogłyby się identyfikować i która stanowiłby dla nich wzorzec. Jaką szczególną rolę odgrywa w rodzinie ojciec? Jakie problemy psychiczne mogą powstać u dzieci i młodzieży, która wzrasta bez ojca? Jak można braki te w życiu dorosłych już osób wyrównać oraz jak poradzić sobie z problemami, jakie one ze sobą niosą?

 

Wydawca: Flos Carmeli
Rodzaj okładki: Miękka
Autor: Hort Petri
ISBN: 978-83-62536-45-0
Liczba stron: 220
Format okładki: 145x210
Rok wydania: 2012

 
 
Kup tą książkę
 

 

Dlaczego dzieci potrzebują ojca?


Potęga wewnętrznego wizerunku ojca
Bo wśród biesiady podniecony winem
Mąż w twarz mi rzucił, że jestem podrzutkiem [5].
A ja, choć gniewny, umiałem na razie
Się pohamować; nazajutrz badałem
Ojca i matkę, a oni do sprawcy
Takiej obelgi żal wielki uczuli.
To mnie cieszyło; lecz słowa te jednak
Ciągle mnie truły i snuły się w myśli [6].

Stan ciężkiego pomieszania uczuć, trudna do wytrzymania niepewność, dręczące wątpliwości: uczucia te z przemożną siłą wdzierają się do wnętrza każdego, kto nie jest pewien swego pochodzenia i w związku z tym doświadcza autentycznego zagrożenia własnej tożsamości. Pytanie "kim jestem?" stoi u początku wszelkich egzystencjalnych poszukiwań sensu i orientacji w życiu człowieka. Poszukiwanie to rozpoczyna się u korzeni, które są źródłem naszego pochodzenia.

Zacytowane wersy stanowią niemalże dokładnie środek tragedii Sofoklesa Król Edyp. Nie wydaje się to przypadkiem. Są osią, wokół której obraca się proces uświadamiania sobie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Prawdopodobnie dlatego Sofokles w centrum swojego dzieła usytuował przeczucie co do mrocznej tajemnicy pochodzenia Edypa, ponieważ chciał w ten sposób sformułować pewną fundamentalną zasadę antropologiczną: człowiek jest efektem swego pochodzenia i pewności co do samego siebie nabiera wyłącznie wtedy, kiedy może pojąć siebie jako część pewnego ciągu tradycji. Zasada ta ukazuje się wyraźnie w całej swojej doniosłości wtedy dopiero, kiedy mamy do czynienia z jej zaprzeczeniem, z tragicznym w skutkach zerwaniem z tradycją.

Edyp jest tylko jedną z wielu postaci mitycznych, baśniowych i literackich, które uwikłane zostają w tego rodzaju pęknięcia w tradycji. Ich rozmaity los odzwierciedla, niestety, całą skalę możliwości i różnorodności form radzenia sobie z tymi "pęknięciami". Z reguły to ojcowie są tymi, którzy w sposób niezamierzony lub zawiniony zrywają ciągłość więzi rodzinnych, skazując w ten sposób dzieci na brak ojca. W związku z tym dzieciństwo bez ojca oraz poszukiwanie ojca stały się kluczowymi motywami historii kultury [7]. Nakreślone w nich kopie ojcowskich wizerunków tym usilniej podkreślają fundamentalne znaczenie ojca dla jednostki oraz dla całej zbiorowości. Co najmniej od czasu, kiedy człowiek przezwyciężył pierwotną formę koczowniczego trybu życia, stwarzając zdolną do przeżycia strukturę organizacyjną w postaci rodziny, która stała się wielkim wydarzeniem epoki prehistorycznej, ojciec i matka stanowią wspólnie ochraniającą dzieci jedność.

Edyp uchodzi w tradycji zachodnioeuropejskiej – inaczej niż czyniła to psychoanaliza, popularyzując i upowszechniając jego postać w kontekście swojej teorii - za typowy przykład odrzuconego dziecka, pozbawionego ojca i matki, które w okrutny sposób mści się na swoich rodzicach za opuszczenie go. Przenosząc symboliczne znaczenie tego znanego mitu na grunt współczesności, można by je opisać w następujący sposób. Pewne małżeństwo, w micie to Lajos i Jokasta, od lat prowadzi nieszczęśliwe życie małżeńskie. Ojciec zdradza żonę. Kiedy matka zachodzi w ciążę, małżeństwo jest już w stanie takiego rozkładu, że oboje rodzice odrzucają nowo narodzone dziecko i zaniedbują je. Za radą instytucji zajmującej się opieką nad dziećmi (niem. Jugendamt) decydują się na przekazanie dziecka do adopcji. Bezdzietna para małżeńska, w micie Polibos i Merope, cieszy się z przygarniętego maleństwa i z wielką miłością wychowuje je jak własnego syna. Jednak, tak jak w przypadku wszystkich adoptowanych dzieci i tych, które zostały oszukane co do swego pochodzenia, pewnego dnia wybija godzina zwątpienia. Najczęściej są to sytuacje przypadkowe, w których do dziecka lub nastolatka dociera prawda o jego pochodzeniu, czy to "pośród biesiady" podana przez "podnieconego winem męża", czy za sprawą odnalezionego dokumentu, czy też zostaje zdradzona przez krewnych lub przez nagłe pojawienie się matki i ojca we własnej osobie pod postacią "obcych osób", które cechuje "dziwne" zachowanie. Wydaje się to niejako prawidłem, że żadnego człowieka nie można oszukać co do jego pochodzenia. Niepewność i głęboko tkwiące w nim przeczucia tak długo nie dają mu spokoju, aż rozpocznie on poszukiwania swoich własnych korzeni. Dopiero uzyskana pewność co do swego pochodzenia daje mu wewnętrzny pokój.

Nie tylko dzieci adoptowane są często oszukiwane co do swego pochodzenia. Problem ten dotyczy również wielu dzieci mających rodziców przybranych oraz dzieci z domów dziecka. Trzy charakterystyczne grupy ludzi, których koleje losu naznaczone są brakiem ojca, stały się w ostatnich latach impulsem do badań nad utratą ojca oraz zainteresowały tą problematyką opinię publiczną: pozamałżeńskie dzieci kobiet niemieckich oraz kobiet innych narodowości, które zaszły w ciążę za sprawą niemieckich żołnierzy SS i wzrastały w krajowych bądź zagranicznych domach "Lebensbornu"; pozamałżeńskie dzieci księży katolickich, których los dopiero ostatnio wywołał kontrowersyjną wewnątrzkościelną dyskusję na temat celibatu; wreszcie dzieci ojców poległych i zaginionych podczas II wojny światowej [8]. O ile koleje losu tych dzieci różnią się od siebie, o tyle wspólna im jest trawiąca je niepewność oraz rodzaj zaburzenia, które je wszystkie dotyka, tęsknota za ojcem i nieustanne poszukiwanie go – jak również tajemnica, która okrywa jego osobę. Liczne i wstrząsające relacje osób już dorosłych reprezentujących te trzy grupy ludzi nie są w stanie bardziej przejmująco oddać psychicznego cierpienia związanego z wewnętrznym obrazem ojca wykreowanym do rangi niesamowitego mitu w sytuacji braku jego realnej postaci. Pełna rozpaczy walka Edypa o rozwikłanie zagadki swego pochodzenia i położenie kresu swej niepewności kończy się tragedią, ponieważ zarówno przez swoich biologicznych, jak i adopcyjnych rodziców został oszukany i pozbawiony dostępu do prawdy na swój temat.

___________

Przypisy:

[5] W niemieckim tłumaczeniu Króla Edypa, którym posłużył się Autor, wers ten brzmi nieco inaczej. W tłumaczeniu z języka niemieckiego: "iż nie jestem prawdziwym synem swego ojca" (niem. "dem Vater sei ich nicht ein echter Sohn") to konkretne nawiązanie do relacji ojciec - syn ściślej ukazuje związek omawianej w niniejszej książce problematyki z dziełem Sofoklesa niż polskie tłumaczenie posługujące się określeniem "podrzutek" - przyp. tłum.
[6] Sofokles, Król Edyp, tłum. K. Morawski, Kraków 2009, wersy 778-785, s. 52n.
[7] Dobrego przeglądu literatury na temat "poszukiwania ojca" dostarcza E. Frenzel w: Motive der Weltliteratur (Motywy literatury światowej), 1988.
[8] Por.: K. Olsen 2002; G. Heidenreich 2002; A. Bruhns, and all 2004; H. Radebold 2000; H. Schulz and all 2004; I. Bellmann, B. Biermann 2005; E. von Drohloshaben 2005.


Zobacz także
Ewelina Gładysz

- Dziecko nosi w sobie obraz Boga, odczuwa Jego obecność już od momentu poczęcia. Wydaje się to niewiarygodne – mówi Ojciec Innocenzo Gargano, włoski mnich kameduła, wybitny patrysta, znawca Ojców Greckich, jeden z najgorliwszych promotorów tradycji lectio divina we współczesnym Kościele. I choć rodzicom, na co dzień zmagającym się z dylematem, czy modlić się w obecności malucha i zabierać ruchliwego Stasia, Karolka i innych do kościoła, trudno w to uwierzyć - specjaliści podkreślają: ma to znaczenie.

 
Piotr Kordyasz
Pokój w rodzinie jest tym, czym układ odpornościowy dla organizmu – chroni przed śmiertelnymi zagrożeniami z zewnątrz. I podobnie jak on wymaga wzmacniania i odbudowywania. O pokój i miłość w naszym życiu, w rodzinach należy wciąż zabiegać, a przy tym nie zniechęcać się ewentualnymi porażkami. 
 
Bartosz Bartosik, Ewa Buczek

Milenialsom zarzuca się, że są roszczeniowi i traktują swoją pracę czysto utylitarnie. A co jeśli oni jedynie wracają do zdrowego poziomu, który my po 1989 r. tak bardzo przekroczyliśmy? Nasz nadwiślański kapitalizm wprowadził kult wiecznej gonitwy, przekonanie, że musisz zostawać po godzinach.

 

Z Łukaszem Komudą i Olgą Gitkiewicz rozmawiają Bartosz Bartosik i Ewa Buczek 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS