logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Radosław Molenda
Droga wzwyż. Samemu czy z przewodnikiem?
Idziemy
 


Do czego jesteśmy powołani i dokąd zmierzamy? Chcemy poznać i pogłębić nasze wnętrze, ale nie wiemy jak. Pragniemy świętości, a wciąż przegrywamy z grzechem. Co robić? Jak sobie z tym poradzić? 

Mijają już cztery lata, odkąd archidiecezjalne seminarium duchowne stworzyło świeckim możliwość kierownictwa duchowego przez konfesjonał w Warszawie. Tym samym kościół seminaryjny przy Krakowskim Przedmieściu zaistniał jako kolejne miejsce, gdzie możemy szukać systematycznej, zgodnej z nauką Kościoła, duchowej pomocy. Jednak zdecydowana większość z nas nie kwapi się, by z niej skorzystać. Nie widzimy takiej potrzeby. Jednocześnie wołanie o pomoc duchową nigdy nie było równie wielkie i pilne jak dzisiaj – zarówno ze strony młodych, jak i starszych. Szukamy przewodnika, drugiej osoby, przed którą możemy się w poczuciu bezpieczeństwa otworzyć, czegoś dowiedzieć o sobie samych. Świadczy o tym stale rosnąca popularność psychoterapeutów czy modna ostatnio na Zachodzie „konsultacja filozoficzna”. Co powinniśmy wiedzieć o kierownictwie duchowym? Co robić, by nasza droga z Bogiem nie była drogą po omacku?

Nie tylko dla wybranych

Wbrew pozorom, kierownictwo duchowe nie jest w Kościele niczym nowym. Odnajdziemy je już u Apostołów i w pierwszych gminach chrześcijańskich. Od XVI wieku, za sprawą jezuitów, zaczęto je proponować nie tylko „wybrańcom” w klasztorach, ale także księżom diecezjalnym i katolikom świeckim. Obecnie jest ono, jako ojcostwo duchowe, obowiązkową praktyką w seminariach i zakonach. Jego celem jest – jak pisze Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Vita consecrata” – „rozbudzać w powołanych osobistą miłość do Chrystusa, bez której nie mogą zostać jego uczniami i apostołami Jego Królestwa” (VC 64). Czy potrzebne jest ono dziś także świeckim? Tak, i to na równi z duchownymi, ponieważ – jak uczy Vaticanum II – to „rozbudzenie”, powołanie do świętości dotyczy każdego z nas. Widzą to niemal wszystkie związane z Kościołem ruchy, wspólnoty i duszpasterstwa, w których kładzie się nacisk na indywidualny rozwój duchowy przez korzystanie ze stałego spowiednika i kierownictwa duchowego. Tak jest np. w Ruchu Światło-Życie i w Odnowie w Duchu Świętym, a w takich ruchach jak w Ruch Rodzin Nazaretańskich, Opus Dei czy Wspólnota Chemin Neuf praktyka kierownictwa duchowego jest jednym z warunków uczestnictwa. Potrzebę indywidualnego, duchowego prowadzenia potwierdza także bardzo duże zainteresowanie rekolekcjami wg św. Ignacego z Loyoli, zakładające spotkania z kierownikiem duchowym.

Czym jest kierownictwo duchowe? To, mówiąc najprościej, pomoc kapłana, ale czasem i osoby świeckiej, udzielana komuś, kto chce pogłębić swoje życie w wymiarze duchowym. – Często mamy wątpliwości i pytania dotyczące działania Boga w swojej duszy, ale także podejmowania wyborów życiowych. Potrzebujemy rozeznania duchowego, aby móc to działanie odróżnić od własnych, nieuporządkowanych potrzeb i pragnień – mówi znany kierownik duchowy o. Józef Augustyn SJ. – Pracuję ze studentami. Często pytają siebie: „studia i co dalej?” lub „czy mam powołanie do małżeństwa?”. Mają dylematy związane z życiem uczuciowym, wyjazdem do pracy za granicę, sprawami zawodowymi, materialnymi itd. Jednocześnie są ograniczeni, subiektywni w widzeniu siebie. Nie daję im gotowych rozwiązań, ale pomagam zobaczyć znaki na „drodze” – dodaje zajmujący się od wielu lat kierownictwem duchowym osób świeckich ks. Roman Trzciński.

Ksiądz Francisco F. Carvajal z Opus Dei porównuje kierownictwo duchowe do wieży kontrolnej lotniska. – Piloci nie gardzą informacjami z niej napływającymi, niezależnie od swego własnego doświadczenia, godzin lotu, stanu ducha i znajomości drogi. Ponadto ci z wieży znają dobrze stan pasów startowych, kierunek wiatru itd. Żaden pilot słuchający radiowych informacji z wieży nie czuje się zraniony w swojej ambicji i wolności, wprost przeciwnie – mówi ks. Carvajal.

Brak kierownictwa duchowego może nam wyrządzić wiele szkód. Święta Teresa z Avila w swojej autobiografii pisze: „Nie miałam innego nauczyciela poza lekturą, który by mnie rozumiał, choć go szukałam przez całe dwadzieścia lat […], tak iż po wiele razy cofałam się wstecz i o mało, że całkiem nie zginęłam”.

Odkryj swoje wnętrze

Samo słowo „kierownik” może pozornie odstraszać, kojarzyć się z koniecznością wykonywania czyichś poleceń. Na szczęście ci, którzy narzucają prowadzonemu określone postawy czy zachowania i żądają posłuszeństwa, trafiają się niezmiernie rzadko. Aby nie odstraszać wiernych kierownictwo duchowe nazywa się także często towarzyszeniem, spotkaniem z bardziej doświadczonym „towarzyszem drogi duchowej”. I w rzeczywistości kierownik jest towarzyszem – przyjacielem i świadkiem naszego rozwoju, „trzecim” w dialogu, jaki toczy się pomiędzy Bogiem a człowiekiem przezeń prowadzonym.

Warto od razu także odróżnić kierownictwo duchowe od spowiedzi, która – wobec małej skali naszego korzystania z posługi kierowników duchowych – często, choć niekoniecznie, zawiera element kierownictwa. Spowiednik wysłuchawszy naszych grzechów nawiązuje z nami minidialog, daje jakąś radę. Jednak celem spowiedzi nie jest dawanie rad, ale rozgrzeszenie i pojednanie z Bogiem. Natomiast celem kierownictwa duchowego jest pomóc odkryć i rozwijać naszą relację z Bogiem, nasze „życie wewnętrzne”.

 
1 2  następna
Zobacz także
Fr. Justin
Wiele kobiet domaga się święceń kapłańskich w imię równouprawnienia z mężczyznami i nie rezygnuje z walki przeciw upośledzeniu i niedowartościowaniu ich miejsca w Kościele. Czyż kościoły nie są wypełnione przede wszystkim przez kobiety? Religijność mężczyzn, zwłaszcza jeśli oceniamy je w oparciu o uczestnictwo w nabożeństwach kościelnych, jest o wiele niższa niż kobiet.
 
Nikola Gori
Nabożeństwo do Najświętszego Oblicza Jezusa i Dziewicy Maryi to dwie fundamentalne cechy duchowości Giuseppiny De Micheli, póżniejszej bł. Marii Pieriny (1890-1945). Należała ona do Zgromadzenia Córek Niepokalanego Poczęcia z Buenos Aires. Swe życie w większości spędziła w Mediolanie, poza dwoma latami w Buenos Aires i ostatnimi sześcioma w Rzymie...
 
Fr. Justin
Gdy czytamy w Ewangelii św. Jana, ze wszyscy, którzy spoczywają w grobach, "pójdą: na zmartwychwstanie", dla człowieka dzisiejszego nasuwają się wątpliwości. Jak sobie wyobrazić zmartwychwstanie cielesne? Jak ma się ono dokonać?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS