logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Wons SDS
Duch prowadzi w głąb Słowa Bożego
Życie Duchowe
 


Szukanie kluczowego słowa

Jeśli przeczytaliśmy słowo Boże uważnie, całym sobą, wówczas uruchomi się w nas naturalna postawa szukania. "Szukanie" jest dobrym wyrażeniem na określenie tego, czym jest lectio. Chcąc to przybliżyć, warto posłużyć się obrazem stawiania budowli. Określony fragment tekstu biblijnego, który mamy czytać, jest jakby "budowlą", "domem". Budowle są różne, mają odmienną strukturę, inny plan. Każdy określony fragment Pisma Świętego jest taką właśnie "budowlą" o niepowtarzalnej, jedynej strukturze. Ma swój fundament, czyli swoje słowo kluczowe. Jest to "kamień węgielny", na którym bazuje cała struktura i zasadza się całe przesłanie tekstu. Odkrycie fundamentalnego dla tekstu słowa jest momentem strategicznym. Jeśli je odkryjemy, możemy powoli "rozbudowywać" nasze rozumienie tekstu. Jeżeli więc znajdziemy fundament, zrozumiemy, że wszystkie pozostałe słowa służą do lepszego zrozumienia całego tekstu, natomiast nieodnalezienie go sprawi, że pozostaniemy "na zewnątrz" słowa Bożego.

Ten proces można porównać ze znalezieniem klucza do zamkniętej świątyni. Jeżeli go znajdziemy, możemy wejść do środka i poznawać jej witraże od wewnątrz, jeśli nie - pozostajemy na zewnątrz i oglądamy je z podwórza.

Odkrycie kluczowego, fundamentalnego przesłania słowa Bożego nie jest owocem subiektywnego przeżycia osoby czytającej, gdyż nie chodzi o słowo, które mnie najbardziej poruszyło, lecz o znalezienie obiektywnego punktu ciężkości i centrum całego tekstu. Nie jest to proste, zwłaszcza dla początkujących. Zdobycie umiejętności odnajdywania słowa kluczowego wiąże się z procesem dojrzewania do coraz głębszej więzi z Pismem Świętym. Ta więź rodzi się z częstego przebywania z nim, z cierpliwego czytania i słuchania. W ten sposób kształtuje się w nas wewnętrzna intuicja, wrażliwość na słowo Boże i wolność w przyjmowaniu tego, co ono chce mi powiedzieć.

Mówienie o strukturze tekstu, o znalezieniu punktu ciężkości i słowa kluczowego może wydawać się dalekie od zagadnienia modlitwy. Tak jednak nie jest, gdyż proces dojrzewania do postawy szukania słowa kluczowego zakłada pokorę i cierpliwość. Czytanie i słuchanie słowa Bożego ma prowadzić do jego przemodlenia, gdyż tylko wtedy będzie ono dotykało głęboko naszego życia, będzie je wyjaśniało i interpretowało. W istocie to nie my czytamy słowo Boże, lecz ono czyta nasze życie. Nie my doświadczamy słowa Bożego, lecz odwrotnie: słowo nas doświadcza! W lectio divina chcemy poczuć, jak słowo Boże dotyka naszego życia, otwiera je i przemienia.

Waga czasu

Zażyłość z Pismem Świętym pozwalającą głęboko doświadczyć słowa Bożego zdobywamy powoli. Podobnie rzecz ma się z intuicją odkrywania tego, co jest kluczowe w tekście.

Od czego należałoby rozpocząć? Początkującym tradycja mówi: "Czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj słowo Boże!". Należy więc przyswoić sobie praktykę ciągłego czytania. Trzeba codziennie czytać jakiś fragment Pisma Świętego, uczyć się czytania słowa Bożego, wchodzić w jego klimat.

Ojcowie starożytni podkreślali, że nie ma w Piśmie Świętym ani jednego zdania i ani jednego słowa, które byłoby niepotrzebne. Każde ma znaczenie, każde jest bardzo ważne, dlatego trzeba zbierać słowa jak cenne ziarna, bo każde kryje w sobie głębię treści i może wydać w nas owoce, których nawet się nie spodziewamy. Obfitość zebranego słowa Bożego będzie zależała od naszej wcześniejszej zażyłości z nim. Zdolność słuchania i zgłębiania słowa Bożego jest więc wprost proporcjonalna do codziennego kontaktu z nim.

Oczywiście każdy powinien czytać i zgłębiać słowo Boże według własnej miary i swoich możliwości. Jak mówił św. Grzegorz Wielki, dla każdego, kto wiernie czyta słowo Boże, zawsze aktualna pozostaje obietnica Scriptura crescit cum legente. Pismo Święte rośnie bowiem razem z czytającym: z dzieckiem jest jak dziecko, z młodzieńcem jak młodzieniec, z dorosłym jak dorosły.

Krzysztof Wons SDS
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Ks. Mariusz Pohl
Koniec świata zawsze fascynował człowieka. Niewątpliwie przyczyniły się do tego barwne, przemawiające do wyobraźni i mrożące krew w żyłach opisy ewangeliczne. Na ich podstawie powstała cała literatura, a zwłaszcza ikonografia apokaliptyczna. Regularnie pojawiały się także różne przepowiednie i pseudoproroctwa, zapowiadające rychły koniec. Wiele sekt wytrwale próbuje „utrafić” wreszcie na właściwą datę, ale jakoś nigdy im się dotąd nie udało.
 
Cezary Sękalski

Mimo że wszyscy w modlitwie „Ojcze nasz” wypowiadamy słowa „Bądź wola Twoja”, to jednak wśród ludzi wierzących możemy znaleźć najrozmaitsze interpretacje tej frazy. Wielu uważa, że modlitwa modlitwą, ale człowiek powinien zupełnie samodzielnie, bez oglądania się na Boga, kształtować swoje życie, gdyż po to została mu dana wolność. Na przeciwległym biegunie znajdują się poglądy tych, którzy twierdzą, że nawet najbardziej drobne decyzje wymagają każdorazowego uzgodnienia z wolą Bożą, bo inaczej ryzykujemy realizowanie woli własnej, która z natury jest egocentryczna i zepsuta.

 
Karolina Polak

Słyszaleś kiedyś powiedzenie „Nie mów Bogu, że masz wielki problem, powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga?”. Bóg pomaga przezwyciężać nawet wielkie problemy, zatem najlepszym sposobem na stres może być modlitwa. Brzmi dziwnie? Być może, ale spróbuj, a przekonasz się, że to naprawdę działa.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS