logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aneta Baranowska
Dzieci z rodzin rozwiedzionych
Wychowawca
 


KKK 2384 Rozwód jest poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu. Zmierza do zerwania dobrowolnie zawartej przez małżonków umowy, by żyć razem aż do śmierci. Rozwód znieważa przymierze zbawcze, którego znakiem jest małżeństwo sakramentalne. Fakt zawarcia nowego związku, choćby był uznany przez prawo cywilne, powiększa jeszcze bardziej ciężar rozbicia; stawia bowiem współmałżonka żyjącego w nowym związku w sytuacji publicznego i trwałego cudzołóstwa:

Jeśli mąż, odłączywszy się od swej żony, łączy się z inną kobietą, sam jest cudzołożnikiem, ponieważ każe popełnić cudzołóstwo tej kobiecie; także kobieta, która mieszka z nim, jest cudzołożnicą, ponieważ pociągnęła do siebie męża innej kobiety (Św. Bazyli, Moralia, reguła 73: PG 31, 849 D - 853 B).
 
KKK 2385 Niemoralny charakter rozwodu wynika z nieporządku, jaki wprowadza on w komórkę rodzinną i w społeczeństwo. Nieporządek ten pociąga za sobą poważne szkody: dla porzuconego współmałżonka, dla dzieci, które doznały wstrząsu z powodu rozejścia się rodziców, często starających się pozyskać ich względy, oraz z uwagi na zły przykład, który czyni z niego prawdziwą plagę społeczną.
 
KKK 2386 Może zdarzyć się, że jeden ze współmałżonków jest niewinną ofiarą rozwodu orzeczonego przez prawo cywilne; nie wykracza on wówczas przeciw przepisowi moralnemu. Istnieje znaczna różnica między współmałżonkiem, który szczerze usiłował być wierny sakramentowi małżeństwa i uważa się za niesłusznie porzuconego, a tym, który wskutek poważnej winy ze swej strony niszczy ważne kanonicznie małżeństwo (Por. Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 84).

Chociaż rozwód jest niezgodny z wolą Bożą i nauczaniem Kościoła to jednak coraz powszechniej występuje w otaczającym nas świecie. Aby sprzeciwiać się kończeniu małżeństwa w sposób sztuczny i naruszający jedność i nierozerwalność sakramentu małżeńskiego warto poznać, jakie skutki wywiera on na rozwój dzieci z punktu widzenia psychologa. [przyp. redakcji Katolik.pl]
***

Coraz powszechniejsze zjawisko


Rozwód wpływa negatywnie na zachowanie uczniów w szkole i poziom ich osiągnięć szkolnych. U dzieci wychowujących się w rodzinach rozbitych zauważalna jest mniejsza motywacja do nauki. Często przychodzą na lekcje nieprzygotowane, bez odrobionej pracy domowej, mają problem ze skupieniem uwagi na zajęciach, przeszkadzają nauczycielom, wagarują, nierzadko powtarzają klasę
 
Rozwód staje się coraz powszechniejszym, a zarazem coraz bardziej akceptowanym zjawiskiem w naszym społeczeństwie (Brett 2002: 137). Według danych z rocznika demograficznego 2012, w 2011 roku rozpadło się aż  64 594 małżeństw, w tym 37 692 z dziećmi (http://www.csopoid.pl/statysty-ka_rozwodow.html).
 
Rozwód związany bywa z wieloma traumatycznymi wydarzeniami, wymuszającymi zmiany i konieczność adaptacji do nowej sytuacji. Na liście najbardziej stresujących zdarzeń, zaproponowanej przez Holmesa i Rahe’a (za: Adamczak 1985: 43) zajmuje drugie miejsce, tuż po śmierci współmałżonka. Rozwód jest przełomowym wydarzeniem nie tylko w życiu osób dorosłych, ale także w dziecięcym doświadczeniu (Jabłoński 2008: 11).

Reakcja dziecka
 
Reakcja dziecka na rozstanie rodziców zależy od szeregu czynników: wieku dziecka w chwili rozwodu rodziców, jego płci, osobowości, dojrzałości intelektualnej i emocjonalnej, rozmiaru konfliktu między rodzicami, sytuacji ekonomicznej opiekuna, z którymi dziecko mieszka, jakości relacji pomiędzy byłymi partnerami (Dembo 1997: 403; Chojnacka 2003: 41).
 
U dzieci w wieku przedszkolnym (3-6 lat) w obliczu rozwodu rodziców dochodzi do regresji, czyli cofania się w rozwoju. Dzieci te przestają radzić sobie z podstawowymi czynnościami życia codziennego, np. z ubieraniem się czy korzystaniem z toalety. Odczuwają strach przed chwilowym rozstaniem, cierpią na bezsenność, płaczą, szybko się złoszczą, stają się podrażnione, bierne i wymagające (Dembo 1997: 404).
 
Dzieci rozpoczynające naukę szkolną (6-9 lat) cechuje irracjonalny lęk przed porzuceniem, moczenie nocne i bezsenność. Zmagając się w tym wieku z rozwodem rodziców, stają się przygnębione, smutne, często uciekają w świat fantazji, by choć na chwilę zapomnieć o stresującym wydarzeniu w ich życiu. Charakteryzuje je także niskie poczucie własnej wartości, trudność w nawiązywaniu kontaktów, nadmierna drażliwość (Hart 2006: 36; Chojnacka 2003: 41-42; Joede 2007: 18).
 
Starsze dzieci (9-12 lat) znacznie lepiej rozumieją zmiany zachodzące w ich rodzinie, ale podobnie jak młodsze nie potrafią sobie z nimi poradzić. Czują się gorsze, porzucone, niepotrzebne. Często za rozpad rodziny obwiniają rodzica, z którym mieszkają. Stosują również pewne mechanizmy obronne, takie jak: ucieczka w marzenia, przyjmowanie ról dorosłych (np. biorąc na siebie odpowiedzialność za obowiązki domowe), czy zaspokajanie swoich potrzeb poza rodziną, np. w grupach rówieśniczych (Hart 2006: 37; Chojnacka 2003: 42).
 
Adolescenci (12-18 lat) doświadczający rozwodu rodziców izolują się od świata zewnętrznego, nierzadko popadając w depresję. Ponadto mają trudności z uczestnictwem w związkach emocjonalnych z innymi ludźmi. Chodzi tu przede wszystkim o problem zarówno obdarzania kogoś miłością jak i przyjmowania tej miłości. Badania pokazały, że w sytuacjach bliskich kontaktów często pojawia się u nich lęk przed utratą bliskiej osoby i przed przyszłym rozpadem potencjalnego związku. Obawy te wywołują pewne strategie przybierające formę: uczciwości, rozwagi, ostrożności, rozwiązłości czy dystansowania się, wykorzystywania innych. Ich zadaniem jest uchronienie młodego człowieka przed kolejną stratą (Farnicka 1999: 67-70).

Trudności emocjonalne
 
W literaturze przedmiotu zwraca się uwagę na odmienny sposób przeżywania rozpadu związku rodziców przez chłopców i dziewczynki. Ci pierwsi wyrażają swoje problemy w zewnętrznym zachowaniu. Bywają bardziej wymagający, agresywni, niespokojni, wykazują mniej samokontroli. Trudnością dla nich staje się bezpośrednie oraz dokładne wyrażanie uczuć oraz życzeń. W obliczu sytuacji problemowych przejawiają mniejszą zdolność adaptacji i mniejszą chęć nawiązania relacji. Nierzadko przeceniają swoje możliwości, ukrywają swoje lęki i słabości. Dziewczęta natomiast głębiej przeżywają swoje problemy, ale wykazują większe umiejętności dostosowania się do otoczenia. Bywają także skłonne do depresyjnych nastrojów i lęków. Ponadto są mniej odporne na dolegliwości psychosomatyczne. W przeciwieństwie do chłopców, potrafią wyrażać swoje emocje oraz dzielić się swoimi doświadczeniami i przeżyciami (Joede 2007: 21-22).
 
Niezależnie od wieku i płci, każde dziecko dotkliwie odczuwa zmianę ustalonego rytmu dnia, podziału obowiązków, a nade wszystko utratę poczucia bezpieczeństwa, jakie do tej pory dawała świadomość wsparcia ze strony matki i ojca. Niekorzystny bywa także obniżony poziom warunków materialnych, prestiżu, zmiany kręgu kolegów oraz przedszkola czy szkoły (Farnicka 1999: 67).
 
1 2  następna
Zobacz także
Jan Halbersztat
Jak często my, rodzice, krytykujemy rzeczy których po prostu nie rozumiemy, jak często (choćby podświadomie) traktujemy nasze dzieci jak swoją własność, jak często nie chcemy za nic w świecie zauważyć, że „czasy się zmieniają”, że świat idzie do przodu coraz szybciej, że pewne sprawy naprawdę wyglądają dziś zupełnie inaczej, niż w czasach (tak, wydawałoby się, niedalekich!) kiedy to my byliśmy dziećmi czy wchodziliśmy w wiek dojrzewania.
 
Andrzej Gołąb
Na ścianach święte obrazy, w szufladzie metryka chrztu. Zaliczyliśmy większość sakramentów i bywamy w kościele. W tym lub innym. Myślimy sobie: jeśli będziemy dobrzy, nieskończenie dobrzy, wprost idealnie dobrzy, pewno zasłużymy sobie, pewno ujrzymy Ją znowu(...) Możemy mnożyć dekalogi lub powoływać się na istniejące. Próbować w nieskończoność doskonalić się, lub odwrotnie, zastygnąć pomiędzy jednym a drugim ziewnięciem. W każdym przypadku poruszamy się wewnątrz świata - który nie istnieje, wewnątrz ciemności, która nas objęła i wydaje się posiadać wyłączność na wszystko. Ale ona ma nad nami władzę, tylko wtedy gdy zgadzamy się na swój grzech...
 
ks. Jacek Siepsiak SJ
Wspólnota Kościoła posługuje się mediami i dostrzega, że są szansą w komunikacji ze współczesnym człowiekiem. Ale stara się też oddziaływać na nie, chociażby przez różnego rodzaju zasady etyczne, które zaszczepia w mediach poprzez swoje komunikaty. I tu widziałbym też zadanie dla rzecznika prasowego. Dziennikarze są przecież dla niego naturalnym środowiskiem, w którym żyje i pracuje. W tych kontaktach z jednymi dziennikarzami rozmawia się łatwiej, z innymi trudniej. 
 
Z ks. Józefem Klochem, długoletnim rzecznikiem Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia Jacek Siepsiak SJ
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS