Dziś na Jasnej Górze odbył się tzw. Dzień Radzionkowski. Jedni przybiegli, drudzy przyjechali rowerem, a część pątników dotarła pieszo, autokarami dojechali bliscy - razem świętowali. Była wspólna Eucharystia w Kaplicy Matki Bożej i droga krzyżowa na wałach. To inicjatywa oddolna wiernych z parafii św. Wojciecha w Radzionkowie. W sumie na Jasnej Górze modliło się około 400 osób.

Wierni przyszli pod kościół, żeby ich proboszcz pobłogosławił na drogę. Dotarli na Jasną Górę w różny sposób. - I choć ta pielgrzymka miała rozmaite formy, inne od tego, co praktykowaliśmy przez lata, to my tacy sami i Maryja ta sama - kochająca Matka - mówił proboszcz ks. Damian Wojtyczka.

- Pokoleniowe przekazywanie wiary i związanie z Matką Bożą – wyjaśniał przyczyny podtrzymywania tradycji w radzionkowskiej parafii kleryk IV roku Karol Dolibóg. Wyraził nadzieję na „pełnowymiarową” pielgrzymkę, kiedy już wszyscy, którzy chcą iść, będą mogli swoje pragnienie zrealizować. W tym roku przyjechał, bardzo tęskni za pieszym pielgrzymowaniem.

Przyszły kapłan zauważył, że czas pieszego pielgrzymowania jest czasem, kiedy można się cieszyć wiarą, a z kolei pielgrzymki rowerowe i biegowe pozwalają łączyć wiarę z pasją.

Patryk Wiśniewski jest ministrantem. Dla niego pielgrzymka na Jasną Górę to „powrót do źródeł”. – Mogę opowiedzieć Matce Bożej o swoich problemach, prosić o wsparcie – mówił młody pątnik.

Tradycja pielgrzymowania z Radzionkowa na Jasną Górę sięga 1921 r., kiedy Górny Śląski w wyniku plebiscytu został przyłączony do Polski.

To nie jedyna śląska pielgrzymka w tym tygodniu. W środę, 28 lipca, przyjdą też wierni od Matki Bożej Piekarskiej z parafii Imienia NMP i Św. Bartłomieja. To z kolei tzw. Dzień Piekarski na Jasnej Górze. Dziś wyszli pielgrzymi z parafii św. Św. Marii Magdaleny w Lubomi w arch. katowickiej, dotrą w piątek, 30 lipca. Towarzyszy im szczególna modlitwa za rodziny przez wstawiennictwo św. Józefa.

Mirosława Szymusik

Jasnagora.pl