logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Divo Barsotti
Dzień z Chrystusem
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Wydawca: Bratni Zew
ISBN: 978-83-7485-094-0
Format: 130 x 210
Stron: 143
Rodzaj okładki: miękka



 

Kup tą książkę

 

Cum Ipso


We Mszy Świętej pojawia się jedno spośród najbardziej bogatych w treść teologiczną i duchową wyrażeń, oraz - z drugiej strony patrząc - jedno z wyrażeń najważniejszych; zamyka Kanon, a czyniąc to, w kilku słowach mówi nam, czym jest Msza Święta. A ponieważ Msza jest obecnością odkupieńczego aktu, który zawiera w sobie wszystko, wyrażenie to uczy nas życia duchowego, naszego życia, uczy, jak powinniśmy je przeżywać i w jakim celu. Z pewnością odgadliście już, jakie wyrażenie mam na myśli: Per ipsum et cum ipso et in ipso, est tibi, Deo Patri omnipotenti, in unitate Spiritus Sancti, omnis honor et gloria - Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie Boże Ojcze Wszechmogący, w jedności Ducha Świętego, wszelka cześć i chwała.
Koniec Mszy Świętej i całego życia: każda chwała i cześć Ojcu w jedności z Duchem Świętym, ale za pośrednictwem Chrystusa. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.

Nie będę jednak mówić o tym ostatecznym celu życia duchowego, jakim jest chwała Boga - jest to cel wpisany w pośrednictwo Chrystusa, gdyż Chrystus, jako że przynosi nam Ojca, jest właśnie Pośrednikiem; nie będę też wyjaśniać słów w jedności z Duchem Świętym: prawda zawarta w nich jest również wpisana w pośrednictwo Chrystusa. Zatrzymam się natomiast na chwilę nad pierwszymi słowami: Per ipsum et cum ipso et in ipso, chociaż nie chcę wyjaśniać ich znaczenia. Tematem tych stronic jest bowiem co innego: zobaczyć wyraźnie i na sposób konkretny, jak powinno wyglądać nasze chrześcijańskie życie. Wyrażenie kanonu mszalnego ukazuje, jak ważne dla naszego sposobu życia jest życie nadprzyrodzone oraz to, aby było naprawdę chwałą składaną Ojcu w jedności z Duchem Świętym. Ważne jest, abyśmy żyli dla naszego Pana, z naszym Panem, w naszym Panu. Słowa te wskazują także na rozwój duszy w jedności z Chrystusem, zakładają pośredniczenie Chrystusa, które staje się coraz bliższe temu, kto zwraca się do Boga.
Temat niniejszego tekstu jest następujący: życie chrześcijańskie. Co ono niesie ze sobą w pierwszym rzędzie? Czego wymaga? Wymaga podporządkowania się człowieka Bogu. Ale czy podporządkowanie się człowieka Bogu może odbywać się bez łaski Bożej? Bez pośrednictwa Chrystusa? Nie może. Jak więc przeżywać pośrednictwo Chrystusa? Tutaj właśnie pojawiają się słowa z kanonu mszalnego: Przez Chrystusa, z Chrystusem, w Chrystusie.

Przeżywanie naszej jedności z Bogiem zakłada przeżywanie coraz głębszej relacji z naszym Panem Jezusem, zakłada, iż przeżywamy z Nim coraz głębszą relację miłości; że wszystko, co czynimy i co przeżywamy, w pierwszym rzędzie czynimy dla Niego, za Jego pośrednictwem, dzięki łasce, która z Niego wypływa, którą nam zaskarbił. Przez nie jest docelowe: my żyjemy dla Ojca, celem całego życia jest Bóg, Ojciec Niebieski.
Per Christum nie oznacza, że żyjemy dla naszego Pana, lecz poprzez naszego Pana. Całe nasze życie jest nadprzyrodzone, jest prawdziwie życiem w łasce, i jako takie bierze swoją boską siłę z Chrystusa: przez Chrystusa żyjemy ukierunkowani na Ojca Niebieskiego. A będąc ukierunkowani na Ojca Niebieskiego żyjemy z Chrystusem, jak również przez Niego. Nasze życie nadprzyrodzone będzie doskonałe, jeśli żyć będziemy dla Ojca Niebieskiego, pozostając w Chrystusie, stanowiąc z Nim jedność, tak zjednoczeni z Chrystusem, iż niejako z Nim utożsamieni. Rozwój życia duchowego zawiera się dokładnie w tych trzech przyimkach: przez, z, w. Cały rozwój; a z pewnością nie można przeżywać życia nadprzyrodzonego, jeśli w pierwszym rzędzie nie postaramy się żyć przez łaskę, jaką Chrystus nam zaskarbił i jaką ofiarował. Właśnie poprzez tę Bożą łaskę nasze życie może być nadprzyrodzone, zasługujące na nagrodę: uwielbienie Boga i zbawienie się.


(...)

Przeżyć to wszystko! Wszechświat jest ogromny, stworzenie jest ogromne, linia czasu wydaje się nieskończona: setki tysięcy lat, od kiedy człowiek żyje tu, na ziemi! A mimo to całą historię zreasumować można w naszym krótkim życiu, w naszym małym czynie. Całe stworzenie to każdy z nas, gdyż Bóg, tak jak zechciał, aby to wszystko istniało, zechciał też i nas. Jakby każdy z nas był jedynym, którego On kocha.

Dla Boga to tak, jakbyśmy istnieli tylko my; a dla nas nie istnieje nic oprócz Niego. Całe stworzenie powstało, abyśmy my żyli z Nim, cały czas powstał, aby dojrzała nasza bliskość z Panem. Oczywiście pozostaje rzeczywistość stworzenia, rzeczywistość historii, ale prawdą jest również, że Bóg powinien być wszystkim dla nas, tak jak my jesteśmy wszystkim dla Boga.
Dlatego słusznie mówi święty Jan od Krzyża: musimy zapomnieć o wszystkim, jakby nic nie istniało, gdyż całe nasze życie nie jest już niczym więcej, jak Bogiem. Żyć z Nim to żyć już teraz w takiej pełni miłości, że nie ma miejsca na nic innego. Bóg wypełnia całą pustkę; Chrystus wypełnia całą przestrzeń. Nasza jedność z Nim, nasza relacja z Nim jest już treścią całej historii. Nie ma żadnej innej historii: jest tylko to nasze życie z Nim.
Faktycznie bowiem, kiedy w pełni będziemy przeżywać naszą jedność z Chrystusem, historia dobiegnie końca. Jaki akt wieczności jest wypełnieniem całej historii? Nasze zjednoczenie z Bogiem; ale my, pozostając w jedności z Chrystusem, już teraz realizujemy historię w jednym tylko czynie: realizujemy niejako całą wartość stworzenia w naszej relacji z Nim. Ja i mój Bóg, nic więcej w całym wszechświecie, jak mawiał Newman. Dotyczy to was, dotyczy to mnie: mnie wystarczy, że żyję z Chrystusem.
Żyć z naszym Panem. Cum ipso.


Zobacz także
ks. Edward Staniek
Wspominamy moment z życia Chrystusa po zmartwychwstaniu, w którym po raz ostatni spotkał się w sposób widzialny z Apostołami i swymi uczniami na górze Oliwnej. Odszedł do nieba. A gdzie jest niebo? Gdzie można Chrystusa dziś spotkać? Gdzie można z Nim porozmawiać? Przecież od tego spotkania zależy szczęście chrześcijanina.
 
o. Grzegorz Błoch OFM
Odrzucanie wiary w Boga w imię nauki nie wytrzymuje już dzisiaj krytyki z punktu wiedzenia metodologicznego. Bóg religii, czyli Bóg osobowy nie może w żaden sposób stać się przedmiotem badań prowadzonych w obrębie nauk szczegółowych.
 
Eliza Grzelakowa, Marzena Hurysz

Od księdza nasze społeczeństwo wymaga znacznie więcej niż od przeciętnego nauczyciela, szczególnie w zakresie etyki i empatii. Specyficzne postrzeganie roli księdza objawia się między innymi w żądaniach rodziców i dyrektorów szkół, by lekcje religii były prowadzone przez księży, a nie świeckich. Wysokim oczekiwaniom wobec księży towarzyszy także pewien margines tolerancji. Ucznia nie zaskakuje archaizacja języka, sprzeciw pojawia się dopiero w momencie stosowania wulgaryzmów. Od świeckich nauczycieli religii oczekuje się polszczyzny zgodnej ze współcześnie obowiązującą normą językową.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS