logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Divo Barsotti
Dzień z Chrystusem
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Wydawca: Bratni Zew
ISBN: 978-83-7485-094-0
Format: 130 x 210
Stron: 143
Rodzaj okładki: miękka



 

Kup tą książkę

 

Mówię

Przeżywać dzień z Chrystusem. Obudziliśmy się, ubraliśmy, wyszliśmy do pracy, odpoczęliśmy, zjedliśmy, poszliśmy z Nim na spacer. Teraz przyszło nam zastanowić się nad tymi zwyczajnymi gestami, poprzez które nawiązujemy kontakt z innymi, albo też wyrażamy nasze wewnętrzne życie. Mówimy, milczymy, podajemy dłoń na przywitanie, klepiemy chłopca po głowie; bierzemy dziecko na ramiona, podnosimy głowę, stoimy, siadami, klękamy. Te czynności wykonujemy codziennie. I jakże to czynić bez Chrystusa? Jak wykonywać je bez Niego? Przede wszystkim jednak, należy wziąć pod uwagę słowo. Faktycznie bowiem, pozostałe zachowania nie są właściwie jedynie człowiekowi, natomiast mówienie tak, jest aktem ludzkim par excellance. Śpiewanie nie: bo także skowronek śpiewa; ani też siadanie, bo siada również małpa; ani stanie czy podawanie ręki, ponieważ niektóre domowe zwierzęta potrafią podać łapę. Możecie tu zaoponować, że i papuga potrafi mówić. Ale to nieprawda: ona wydaje dźwięki, nie mówi, ponieważ mówienie oznacza wyrażanie treści dotyczącej życia wewnętrznego; mowa papugi nic nie przekazuje, nie zawiera myśli, nie jest wyrazem życia wewnętrznego, inteligencji czy woli. Mowa jest właściwa tylko człowiekowi: i dlatego jest aktem ludzkim par excellance.
Niezwykle istotną sprawą jest spostrzeżenie, iż akt, który człowiek wykonuje, może zostać wykonany na różnych płaszczyznach. Jeśli zakochany mężczyzna mówi po raz pierwszy swojej kobiecie, że ją kocha, słowo to posiada o wiele bardziej intensywne brzmienie i zawartość od słów zwyczajnych, które możemy skierować do przechodnia na ulicy.

Słowo może zostać wypowiedziane na różnych płaszczyznach: można je wyrzec ot tak, bez zaangażowania; można też wypowiedzieć z zaangażowaniem, ale nie po to, aby się odkryć przed innymi, ale ukryć, aby nie wyrazić tego, czym jesteśmy, czym jest nasze życie wewnętrzne. Nie musimy kłamać, wystarczy, że rzucamy słowa na wiatr, jak to się mówi: słowa, które choć rozbrzmiewają, nie mówią nic, zachowują nasz dystans i swobodę wobec słuchających.

Można mówić z zaangażowaniem, ale zaangażowaniem ograniczonym, na przykład: kiedy idziemy odwiedzić chorego, pocieszamy go, ale jednocześnie myślimy: "Co teraz robi mój syn w domu?". Można stać przed chorym, wypowiadać dobre rady, dobre słowa, a tymczasem myśleć: "A biuro?… A szkoła?…". Nasze życie jest dalekie od tego, co mówimy. To, co mówimy, nie przeżywamy na sposób intensywny, pełny. Wracając do pierwszego przykładu: mężczyzna zakochany, kiedy po raz pierwszy mówi dziewczynie, że ją kocha, nie myśli o biurze czy o tym, co go czeka w domu: on cały zawiera się w tym słowie; słowo to objawia go, daje w ofierze, całkowicie angażuje.

Jak powinniśmy mówić? Słowo, jak już stwierdziłem, to akt ludzki par excellance. Sam Bóg, aby siebie objawić, wybrał ludzkie słowo. A co oznacza dla Boga objawić się? Oznacza przekazać siebie samego, ponieważ On jest czystym rozumem; przekazać swojego Ducha, dać się człowiekowi poznać. Dać się poznać, to dać się posiąść. Dlatego Pismo Święte określa posiadanie jako poznanie: Adam "poznał" Ewę (por. Rdz 4,1). Dla Boga dać się poznać oznacza oddać się człowiekowi w posiadanie. Skoro Bóg daje się poznać, pragnie oddać się w posiadanie.
Jak można Go poznać? Poprzez Jego Słowo.

...


Najwyższym słowem człowieka zwracającego się do Boga jest zawsze milczenie. Bóg wypowiada Słowo, a my modlimy się modlitwą doskonałą, kiedy Je przyjmujemy w naszym duchu i stajemy się miejscem, w którym Bóg rodzi Słowo. On zostaje zrodzony w nas, kiedy przeżywamy modlitwę doskonałą. Modlitwa doskonała to czyste milczenie duszy, w której sam Ojciec wypowiada niewymowne Słowo.
Oznacza to mówienie i milczenie. Każdego dnia mówimy, każdego dnia również milczymy. Musimy milczeć i mówić tak, aby słowo wypływało z najgłębszych pokładów istoty, było darem całej naszej istoty dla drugiego człowieka, ale przede wszystkim – dla Boga. Aby nasze milczenie było przyjmowaniem, było uwagą, było czcią i miłością.

Niech nasze milczenie przyjmie innych ludzi i przyjmie Boga: niech będzie uwagą skierowaną na Boga, na wszystkich braci i na nas samych, abyśmy w każdej chwili naprawdę posiadali siebie, by móc dzięki temu siebie oddać.

Milczenie i mowa to dwa elementy jednej całości: można przeżywać mowę tylko wtedy, jeśli przeżywa się milczenie; milczenie zaś można przeżywać tylko w powiązaniu z mową, ponieważ samo stałoby się czystym egoizmem, śmiercią, zamknięciem się w sobie. Ale mówienie bez milczenia to też śmierć, ponieważ przestajemy cokolwiek dawać i przestajemy żyć: rozpraszamy się, pozbawiamy treści.


Zobacz także
ks. Edward Staniek
Nikodem obserwował działalność Jezusa, pilnie słuchał tego, co Mistrz z Nazaretu mówił. Był przekonany, że ma do czynienia z prorokiem. Chciał przeprowadzić z Jezusem osobistą rozmowę. Miał do Niego pytania. Wybrał się nocą i Jezus poświęcił Mu czas na spotkanie, na spokojną wymianę zdań. Celem tej rozmowy ze strony Jezusa było wezwanie Nikodema do szukania wartości wyższych niż doczesne...
 
ks. Marek Lis

Są takie filmy, które warto obejrzeć wiele razy. Choć na pozór proste i łatwe w odbiorze, są wielowarstwowe i gęste od znaczeń. Jednym z nich jest „Uczta Babette”, arcydzieło duńskiego reżysera Gabriela Axela, nagrodzone – jako pierwszy duński film – Oscarem w 1988 roku, a w 1995 roku, gdy kino świętowało stulecie istnienia, wpisane na Listę 45 wartościowych filmów, ogłoszoną przez Filmotekę Watykańską i Papieską Radę do spraw Kultury.

 
Ewelina Gładysz
Podobno, w dniu ślubu on ma nadzieję, że ona zawsze już będzie taka sama – piękna i w niego wpatrzona. Natomiast ona? Ona też ma nadzieję, ale inną, taka, że on będzie się zmieniał, będzie bardziej: zaangażowany, oddany, zakochany, itp. W zdecydowanej większości małżeństw nie sprawdza się żaden z powyższych scenariuszy. I m.in. o tym bezpodstawnym rozczarowaniu opowiadają uczestniczki spotkań „Jaką żoną jestem?”. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS