logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Diana Papa
Emmanuel na drogach świata
Wydawnictwo Salwator
 


 

 
23 grudnia
 
DAR
 
Dla Elżbiety zaś nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Jednakże matka jego odpowiedziała: „Nie, lecz ma otrzymać imię Jan”. Odrzekli jej: „Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię”. Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: „Jan będzie mu na imię”. I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: „Kimże będzie to dziecię?” Bo istotnie ręka Pańska była z nim” (Łk 1,57-66).
 

Spojrzenie na Jezusa…
 
Narodziny dzieciątka, które są dowodem nieustannej tkliwej miłości Boga do ludzkości, zawsze poruszają serce człowieka, który kocha. Tak też było z narodzeniem syna Elżbiety, której krewni i sąsiedzi radowali się wraz z nią (por. Łk 1,57-58) i wychodząc poza granice ludzkiego rozumowania, patrzyli z wiarą na to wydarzenie, dostrzegając w nim rzeczywiście dzieło Boga.
 
Chociaż Pan uczy swe stworzenie, by zawierzyło mu własne życie, to z drugiej strony człowiek usiłuje sprowadzić wszystko do tego, co sam potrafi pojąć i zrobić. W naszym fragmencie Ewangelii ósmy dzień po porodzie pokazuje działanie człowieka, który chce zamknąć w swych schematach najpierw narodziny Jana, a potem Jezusa – wydarzenia dające się pojąć jedynie wiarą.
 
Interwencja Boga w ludzkie życie często obala z góry przyjęte założenia. Dziecko bowiem nie zostanie nazwane Zachariaszem, jak chce tradycja, lecz Janem. Pan podważa stereotypy i działa śmiało, mając na względzie jakąś misję do powierzenia: Jan Chrzciciel przygotuje drogę dla Syna, który przychodzi.
Ponieważ imię określa osobę (por. Rdz 17,5), Jan nie będzie kontynuował dzieła ojca, Zachariasza, lecz przyjmie bezpośrednio od Boga posłannictwo, które zamknie jedną epokę i otworzy drugą z chwilą narodzin Chrystusa.
 
Zachariasz, posłuszny Bogu, nadawszy imię dziecku, znów zaczyna mówić (por. Łk 1,64). Teraz może już pomóc innym zobaczyć rękę Pańską nad dzieckiem (por. Łk 1,66), które przyszło na świat, by Jezus, Syn Boży, został rozpoznany pośród ludzi (por. J 1, 29).
Pan, nadając imię swemu stworzeniu, podkreśla niepowtarzalność osoby i jej przynależność do siebie. Każdy bowiem człowiek został stworzony, by być współpracownikiem Boga w budowaniu Królestwa (por. J 1,42).
 

Rozważam Słowo…
 
• Bóg chce, bym odrzucił oczekiwania wobec tych, którzy mnie otaczają po to, by u podstaw mego życia znalazł się Jezus i Jego nauka. W jakim stopniu pozwalam, by warunkowały mnie okoliczności, a jak uwalniam się od nich, aby być takim, jakim chce mnie Pan?
• Jakie imię daje mi Pan wyznaczając misję do spełnienia?
 

Spojrzenie na człowieka…
 
Odkryć radość i piękno ojcostwa i macierzyństwa, to zajrzeć w głąb własnej duszy, by określić się jako prawdziwa kobieta lub prawdziwy mężczyzna. W sercu, które jest hojne dla życia, rodzą się zdumienie i podziw.
Powszechne jest dzisiaj myślenie o jednym dziecku, bo niewielu jest gotowych zatroszczyć się również o drugie.
 
W naszych czasach jednostka z uporem poprzestaje na wywalczeniu dla siebie praw. Zanika serdeczność, która najbardziej rozwija się wtedy, gdy człowiek nadaje światu ludzkie oblicze poprzez rzeczywistą, silną i odczuwalną miłość.
Trzeba być odpowiedzialnym ojcem i matką, by przyjąć z dojrzałością narodziny dziecka.
Wezwani przez Boga do współpracy w akcie stworzenia, małżonkowie doświadczają łaski i serdecznej miłości pochodzących od Pana. Dzielą się miłością Trójcy Świętej, do której upodabniają się z chwilą narodzin dziecka.
 
Szerzyć miłość Boga poprzez dar z siebie – w jakimkolwiek żyje się stanie – to pozwolić Bogu liczyć na swe stworzenie, które naśladując Chrystusa w życiu rodzinnym, w środowisku zawodowym, w parafii, we wspólnocie, w szkole i w czasie wolnym, pomaga innym spotkać Pana.
 

Wcielam Słowo w życie
 
- Jak przeżywam więź małżeńską? Czy jestem przekonany, że kiedy jest ona wzajemnym darem, jesteśmy ogarnięci łaską Bożą?
- Każdy wierzący jest współpracownikiem Pana w dziele stworzenia. Czy kształtuję w sobie postawę macierzyństwa lub ojcostwa w jakimkolwiek stanie życiowym bym nie był?
 

Moje postanowienia
 
• Pozwolić, by Bóg wzbudzał we mnie pragnienie czynienia dobra i wychodzić z inicjatywą w środowisku, w którym żyję.
• Być blisko innych uznając wielką wartość każdego człowieka.
• Stawać się dorosłym przez rozwijanie postawy ojcostwa lub macierzyństwa.

Zobacz także
Jan Gać

Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród (J 11, 50). Są to zapisane u Jana Ewangelisty słowa arcykapłana Kajfasza, wypowiedziane wobec elity żydowskiej w Sanhedrynie odnośnie do sprawy Jezusa. Trzeba je rozpatrywać w dwojakim kontekście: historycznym i eschatologicznym. Żydzi byli zaniepokojeni wystąpieniami Jezusa w Jerozolimie.

 
o. Mirosław Jaremczyk
Niepokalane Poczęcie to tajemnica zachowania, przez łaskę, Matki Jezusa Chrystusa nie tylko od wszelkiego grzechu osobistego, ale również od dziedzicznego grzechu pierworodnego. Maryja była święta od poczęcia, a więc w żadnym momencie życia grzech nie miał nad Nią najmniejszego panowania. Dzięki temu została zbawiona w sposób doskonały.
 
Marek Piotrowski
Dlaczego niedziela? Przecież Bóg dał dzień w którym odpoczął i tym dniem jest sobota. Jestem Adwentystą Dnia Siódmego i wiem że Biblia mówi że to właśnie sobota!!!
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS