logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Ostatnie czyli pierwsze miejsce
ks. Tadeusz Marcinkowski
Świadectwo życia oraz radykalizm ewangeliczny francuskiego apostoła Sahary, znanego z historii duchowości katolickiej jako Brat Karol od Jezusa, według kardynała Y.M.-J. Congara (1904-1995) jest „latarnią dla wieku atomowego” i drogowskazem dla wielu chrześcijan, którzy pragną naśladować Pana Jezusa w Jego ukrytym i ubogim życiu w Nazarecie. Jednocześnie jest wyzwaniem dla tych, którzy pogrążeni w duchowym letargu, zatracili swą chrześcijańską tożsamość i świadomość obecności i działania Boga w świecie. 
 
Lepsze posłuszeństwo niż nabożeństwo
Agnieszka Koszałka OV
Dziś modne jest pouczać kapłanów, proboszczów, bo „my wiemy lepiej”. Niektórzy w swoich „objawieniach” posuwają się tak daleko, by pouczać biskupów i papieża. Mimo bycia w grupie przy kościele, zupełnie zapominamy o posłuszeństwie hierarchii Kościoła. Św. Maksymilian jako opokę granitową, na której tylko można budować, ukazywał posłuszeństwo przełożonym, co pokazał własnym przykładem. 
 
Kościół, który służy
Monika Białkowska
Rozpoczynający publiczną misję Jezus przeczytał w synagodze w Nazarecie tekst Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł Dobrą Nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Te słowa wyznaczają kierunek naszej służby – i oby mogły wypełniać się tak, jak wypełniły się w życiu Jezusa.
 
Narodziny do życia
Aleksandra Wojtyna
Trudno jest pisać o bohaterach, bo wydaje się temu, kto pisze, że poskąpi im splendoru poprzez ubóstwo zasobów leksykalnych, których często nie starcza, by opisać czyjeś zasługi. Być może dlatego, gdy niegdyś pisano o bohaterach, posługiwano się poezją bogatą w metafory, która stoi zawsze najwyżej w sztuce pisarskiej. Tak się ma też sprawa z pisaniem o tych, którzy na Bogu oparli swe życie, przeszli przez świat, Boga mając przed oczyma.  
 
Zgromadzeni w imię Chrystusa
Marek Blaza SJ
Podczas corocznych, styczniowych spotkań podzieleni chrześcijanie spotykają się przede wszystkim po to, aby się wspólnie modlić. Ta modlitwa winna być jednak ściśle związana z osobistą przemianą i nawróceniem, dzięki któremu chrześcijanin będzie mógł nie bez pomocy łaski Bożej wzrastać w świętości. Już uczestnicy Soboru Watykańskiego II w Dekrecie o ekumenizmie pod kreślili, iż rzeczywisty ekumenizm nie istnieje bez wewnętrznej przemiany. 
 
Sen mara, Bóg wiara
Ewelina Steczkowska
Pan Bóg snami pisze naszą przeszłość i przyszłość – pisał Juliusz Słowacki. Czy jednak czasami nie interpretujemy swoich marzeń sennych zbyt pochopnie? – Do niedawna, do czasu rozwoju psychologii analitycznej, sen był uważany za rodzaj spoczynku. Definicja dzisiejsza mówi, że sen to cyklicznie występujący w rytmie dobowym stan czynnościowy odśrodkowego układu nerwowego, podczas którego następuje zawieszenie naszej świadomości – mówi ks. dr Marek Tatar, teolog duchowości z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
 
O ludzkiej sławie
ks. Przemysław Bukowski SCJ
Sława może być dobra lub zła. Sławni są zarówno święci, jak i najwięksi zbrodniarze. Jedni i drudzy pracują na własną sławę. Ona nie przychodzi bowiem bez wysiłku, tym różni się np. od popularności. Jest od niej również bardziej długowieczna, to znaczy trwa długie lata, a bywa, że nawet stulecia w dorobku myślicieli, artystów, polityków… Wysiłek włożony we własną sławę polega w gruncie rzeczy na wyjściu w stronę innych, daniu im nie tylko czegoś od siebie, ale swoistym darze z siebie samych...
 
Otwórzcie serca
Joanna Pakulska, Maciej Jaworski OCD
Teresa z Lisieux i Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej nie mogły na siebie wzajemnie wpłynąć, ponieważ Teresa zmarła kiedy Elżbieta miała 17 lat. Jestem jednak pewien, że gdyby się poznały, na przykład, gdyby przebywały w tym samym Karmelu, bardzo dobrze by się zrozumiały i pokochały. Teresa na pewno bardzo kochałaby Elżbietę. Nie znała jej jednak i wpływ mógł oddziaływać tylko w jednym kierunku.  Z o. Conradem de Meester, flamandzkim karmelitą bosym, wybitnym znawcą duchowości karmelitańskiej rozmawiają Joanna Pakulska, Maciej Jaworski OCD  
 
Obietnica ponad czasem
Czesław Ryszka
Za mało mówi się współcześnie o bł. ks. Ignacym Kłopotowskim, który wcześniej niż św. Maksymilian Kolbe utworzył katolickie „imperium” wydawnicze, stając się dla wielu wzorem zaangażowania talentu pisarskiego w sprawy wiary. Błogosławiony ks. Ignacy Kłopotowski działalność piśmienniczą i wydawniczą rozpoczął w warunkach niewoli politycznej pod zaborem rosyjskim, najpierw w Lublinie, a później w Warszawie. Była to służba, którą najpełniej oddają słowa: Bogu i Ojczyźnie. 
 
Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie mój Syn
Józef Augustyn SJ
Zauważmy, że na wesele w Kanie Galilejskiej zaproszono najpierw Maryię. A ponieważ była już Maryia, Matka Jezusa, zaproszono także Jezusa i Jego uczniów. Jezus na weselu w Kanie Galilejskiej został zaproszony jako drugi. W ludzkim porządku syn stoi zawsze na drugim miejscu. Pierwsza jest matka. W ludzkim porządku Jezus znajduje się nie tylko na drugim, ale wręcz na ostatnim miejscu. 
 
 
1  
...
188  
189  
190  
191  
192  
193  
194  
195  
196  
...
 
Polecamy
kl. Karol Szlezinger SCJ

Bardzo często osoba, która przeżyła całkowite nawrócenie, czerpie z wiary wielkie zadowolenie. Czuje się, jakby była wypełniona obecnością Bożą. Modlitwa napawa ją rozkoszą. Poświęcenie i uczynki miłosierdzia przychodzą jej z wielką łatwością. Czuje się, jakby złapała Pana Boga za nogi, i uważa, że swoją gorliwością dorównuje wielkim świętym. Choć w początkowym etapie wiary jest przekonana, że znajduje się na wysokim poziomie zjednoczenia z Bogiem, to w gruncie rzeczy jej duchowość nie jest jeszcze rozwinięta. Bardzo często dopiero w obliczu próby dochodzi do ujawnienia, na jakim etapie duchowym człowiek się znajduje...

 
Zobacz także
Sławomir Rusin
Ewolucyjnie wyczuleni jesteśmy na wychwytywanie zagrożenia, informacje o jego zbliżaniu się automatycznie przykuwają naszą uwagę, dlatego też takie wiadomości najbardziej nas interesują. Z czasem I jednak coraz bardziej się z nimi oswajamy i coraz trudniej nas zaskoczyć. A że bać się – mimo wszystko – w jakiś perwersyjny sposób lubimy, zaczynamy szukać nowych źródeł lęku. Coraz częściej w tym, co wymyka się racjonalnemu wyjaśnieniu. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS