logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Andrzej Zwoliński
Fascynacja satanizmem w kulturze
Obecni
 


Szatan jako naczelny symbol-mit epoki pojawił się przede wszystkim w literaturze Młodej Polski. Przyjął postać lucyferycznego bohatera poezji Tadeusza Micińskiego, szatana z Hymnów Jana Kasprowicza, Lucyfera u Leopolda Staffa (Anima Lucifera), szatana u Ludwika Szczepańskiego (Hymn), "starego rajfura" (S. Przybyszewski, Synowie ziemi), Wielkiego Kofty (T. Miciński, Wita), szatana u Marii Komornickiej (Bunt anioła), Niegoj-Niezgnojowicza (T. Miciński, Xiądz Faust). Modernistyczny satanolog francuski, Jules Bois, przyporządkowuje różne oblicza szatana osobom Trójcy Świętej. I tak: szatan-ojciec jest duchem perwersji i profanacji, władcą instynktów i bogiem "czarnych mszy", patronem czarownic; jest to "bóg natury i instynktów, które tylko zła pragną" (S. Przybyszewski); szatan-słowo to "Chrystus błota", patron wydziedziczonych z tradycji kultury, cierpiących i żebraków, którzy tworzą jedno ciało mistyczne, "bóg biednych i głodnych" (S. Przybyszewski); szatan-duch to Lucyfer; nie posiada swego królestwa, reprezentuje satanizm niesubstancjalny, lecz funkcjonalny, jest cały dążeniem, ruchem, to bóg ambitnych dyletantów, szalonych mistyków i ateistów, "bóg niezadowolonych i ambitnych, bóg potępieńców i tych, co szukają, bo szukać, znaczy tracić Boga" (S. Przybyszewski)[8].

Postacie lucyferyczne

Antychryst symbolizuje alternatywę destrukcyjną i nihilistyczną, pozostaje w opozycji pojęciowej do obrazu Lucyfera – alternatywy twórczej. Portrety Lucyfera w poezji Tadeusza Micińskiego i w poemacie prozą Niedokonany odsłaniają świat chaosu i zbrodni – bliski obszarowi sabatu. Postaciom lucyferycznym taki świat jednak nie wystarcza – dążą do przekroczenia go. Symbolika Lucyfera otwiera perspektywę nieskończonego dążenia, ożywionego tęsknotą ku Innemu. Postacie antychrystusowe dążą do samozniszczenia, jest to efekt opacznej zasady bycia – potrzeby powrotu do ontycznej prapodstawy. Postacie lucyferyczne cierpią z powodu braku odzewu ze strony Innego, z powodu zabójczej obojętności świata. Lucyfer ustanawia siebie jako przeciw-Boskie Centrum i dąży do spotkania Innego, by siebie dopełnić. W Królestwie Antychrysta świadomość zostaje zniesiona, "ego" roztapia się w halucynacjach (S. Przybyszewski, De profundis; W. Reymont, Wampir). Lucyfer, przeciwnie, może powiedzieć: "Najwyższą jest rozkoszą: moc, rozblask świadomości"[9].

W XIX wieku elementy demonologii występują w naukach społecznych. Teorie dyktatury, dotyczące tak państwa, jak jednostki istnieją u Louis-Claude de Saint-Martina, jednego z najważniejszych teozofów francuskich, który w liście do przyjaciela o rewolucji francuskiej twierdził, że suwerenność ludu wyraża się w oddaniu władzy absolutnej osobie wyjątkowej, którą można rozpoznać po jej magnetycznej sile. De Maistre w roku 1796 mówił o wydarzeniach rewolucyjnych jako o "cudzie" i "magii". Sądził, że "działająca obecnie czarna magia zniknie jak mgła w promieniach słońca" wobec władzy królewskiej. J.B. Fiard i Claude Charles Berbiguier ogłosili szatana głównym sprawcą rewolucji i wszelkiego zła[10].

Amoralna perspektywa

Fryderyk Nietzsche podjął krytykę współczesnej moralności, dokonał "przewartościowania wszystkich wartości" (jego określenie): życie tylko ma wartość bezwzględną; wolność należy się temu, kto ma dość siły, by ją sobie zapewnić; ludzie nie są równi - są lepsi lub gorsi, co zależy od tego, ile mają w sobie życia i siły. Odrzucił zasadę użyteczności, altruizmu, litości, prymatu ogółu, wychowania, nagrody i kary, prymatu dóbr duchowych. W Antychryście napisał: "Wierzymy w Olimp, a nie w tego, który został ukrzyżowany! […] Jednostka nie potrzebuje już usprawiedliwiać zła. Raduje się czystym złem, a za najbardziej interesujące uważa zło bezsensowne. Podczas gdy wczoraj potrzebowała Boga, dziś jest zafascynowana porządkiem świata bez Boga". Nadczłowiek stał się nowym Antychrystem[11].
Wiek XIX ujrzał i doświadczył szatana w jego nowych postaciach.

Związał je różnymi postawami wobec świata:

z nudą, która wynika z przeżycia świata odwartościowanego, wzmaga poczucie absurdu, prowadzi do nihilizmu (szatan - niszczyciel);

z perwersją, otwierającą amoralną perspektywę odrzucenia dotychczasowej kultury i cywilizacji, zniszczenia wszystkiego i wszystkich (Antychryst - nonsens);
 

oraz z czynem, który łamie wszelkie normy, ale utwierdza jednostkę w przekonaniu, że odgrywa rolę autonomicznego twórcy, tworzy nowe wzory kultury, realizuje mit Prometeusza i rewolucjonisty (Lucyfer - nowy sens).

Mity satanistyczne wyznaczały odmienne style zachowań społecznych: zniszczenie wszelkiego sensu, porządku, nihilizm i katastrofizm; odkrycie wartości nonsensu, bluźnierstwa, chaosu, masochistycznego uroku zatracenia; ustanowienie nowego sensu, polemiki z tradycją, poszerzenia horyzontów o nowe projekty, nowe odrodzenie wszystkiego.

Już Aleister Crowley, jeden z twórców współczesnego satanizmu, podał trzy metody na wprowadzenia człowieka w stan satanistycznego transu: ustawiczne powtarzanie tego samego rytmu w muzyce, narkotyki, magia seksualna[12]. Z pism i ideologii Crowleya wyrosła i ściśle się na nich oparła Biblia Szatana Antona Szandora La Vey'a urodzonego w 1930 roku, emigranta węgierskich Cyganów, mieszkających w Stanach Zjednoczonych. W 1966 roku, w ostatnią noc kwietnia - "Noc Walpurgii", najważniejsze święto wyznawców magii i czarów, La Vey, zgodnie ze starą tradycją katów, ogolił głowę i ogłosił założenie kościoła szatana, a siebie - najwyższym kapłanem oraz magiem czarnego obrządku[13]. Noc 1 maja 1966 roku ogłosił czasem narodzin szatana na ziemi. Uważał, że jego misją jest zniszczenie chrześcijaństwa. Jego pisma są antytezami chrześcijaństwa.

La Vey twierdził, że istniejące Kościoły oparte są na oddawaniu czci duchowi i na negacji ciała i intelektu. Widział w tym konieczność zaistnienia kościoła, który przywróciłby ludzki umysł i zmysłową żądzę jako obiekty kultu. Popierał racjonalne dążenie do własnego dobra i zdrowego zaspokajania go. Satanizm La Vey'a nie wyklucza istnienia Boga, który jest postrzegany jako równoważący czynnik natury, niezajmujący się ludzkim cierpieniem. Ta potężna siła, która przenika i równoważy wszechświat, jest zbyt bezosobowa, aby zajmować się szczęściem bądź niedolą ludzi. Satanista zdaje sobie sprawę, że człowiek sam odpowiada za wszystko i nie ma złudzeń, że ktoś martwi się za niego we wszechświecie. Uważa, że modlitwa nie przynosi absolutnie nic dobrego: modli się o coś, zamiast zrobić to szybciej samemu.

 

 
Zobacz także
Jacek Stojanowski
Serwuje się nam chrześcijaństwo radosne, powtarza się ciągle, że Bóg nas kocha, że wszystko będzie dobrze, o grzechu i Szatanie się nie mówi, bo po co straszyć i zniechęcać mrocznymi obrazami. Z drugiej strony Chrystus, a za nim Kościół, jasno mówi, że Szatan istnieje, że działa na człowieka i to dość skutecznie...
 
Jacek Stojanowski
Ludziom trzeba zawsze mówić o tym wszystkim, co stanowi treść Bożego Objawienia. Należy mówić prawdę w porę i nie w porę. Teolodzy dostrzegają dziś niepokojący fakt – coraz mniej katolików wierzy w istnienie i działanie szatana, osobowego zła. Równocześnie wzrasta liczba osób, które wierzą w złego ducha, ale oddają mu boską cześć...
 
Agata Rajwa, Joanna Świątkiewicz
Mamy dzisiaj do dyspozycji mnóstwo możliwości. Możemy swobodnie przebierać w tej bogatej ofercie, wyszukując w niej dla siebie najlepsze propozycje. Tymczasem okazuje się, że coraz częściej ludzie mają problem z dokonywaniem wyborów i potrzebują wsparcia. Najłatwiej dostrzec to na przykładzie celebrytów, którzy zatrudniają trenerów osobistych. W sferze religijnej poszukiwany jest dobry kierownik duchowy.
 
 
O duchowym rozeznawaniu z o. Piotrem Jordanem Śliwińskim OFMCap, kierownikiem duchowym i długoletnim dyrektorem Szkoły dla Spowiedników, rozmawiają Agata Rajwa i Joanna Świątkiewicz. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS