logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Marek Dziewiecki
Formacja sfery duchowej w ponowoczesności
Obecni
 


Człowiek zwykle najbardziej dojrzewa duchowo i rozwija się właśnie przez cierpienie. Po trzecie wreszcie, chrześcijaństwo proponuje znacznie większy ideał duchowy, niż nie zadawanie cierpienia. Uczy nas, by kochać, by przyjąć z miłością i przyjaźnią samych siebie i innych ludzi. A kochać to znacznie więcej niż powstrzymywać się od zadawania cierpienia. Ponadto buddyzm jest systemem bardzo subiektywnym, gdyż nie uznaje istnienia osobowego Boga. Bóstwem nazywa cząstkę dobra, którą odkrywa w sobie dany człowiek. Ale każdy robi to według swoich subiektywnych odczuć i kryteriów. W praktyce okazuje się, że w tej sytuacji ideałem staje się nirwana: zobojętnienie na siebie i na świat, rozpłynięcie się w kosmicznej nieokreśloności, by przestać być wrażliwym na cierpienie, którego nie sposób uniknąć na tej ziemi.

Buddyści z zasady unikają tego, co stanowi samą istotę duchowości, gdyż unikają pytań o tajemnicę człowieka, o obiektywne prawdy i zasady moralne. Takie pytania traktują jako formę niebezpiecznego filozofowania. W konsekwencji system ten pośrednio zniechęca do szukania prawdy i odkrywania przez człowieka jego własnej tajemnicy. Ponadto buddyzm zakłada, że nie istnieje żaden jednostkowy, osobowy byt, a medytacja buddyjska polega bardziej na skupianiu się danego człowieka na jego własnym (niespokojnym?) oddechu niż na uczeniu się sztuki życia czy na poznawaniu sensu ludzkiego istnienia.

Gdy dany wychowanek jest pusty duchowo lub gdy rozwija on jedynie namiastkę duchowości, wtedy nie może on zająć dojrzałej postawy wobec własnego życia. Nie może też w sposób świadomy i wolny kierować swoim istnieniem. Nie ma zatem wolności bez duchowości, gdyż człowiek nie jest w stanie odpowiedzialnie kierować sobą i swoim życiem dopóki nie wie, kim jest i po co żyje. Człowiek bez duchowości to człowiek z definicji uzależniony od jednej ze swoich sfer cząstkowych albo od nacisków płynących ze środowiska zewnętrznego. To człowiek, który żyje jak małe dziecko, czyli nieświadomie i jedynie w oparciu o bodźce, które oddziałują na niego w danym momencie.

Formowanie dojrzałej duchowości

Tylko dzięki dojrzałej duchowości człowiek może zająć świadomą i odpowiedzialna postawę wobec całej swojej rzeczywistości, gdyż tylko w tej sferze może odkryć i do końca zrozumieć własną tajemnicę. Tylko człowiek o pogłębionej duchowości ma szansę, by rozsądnie pokierować całym swoim życiem. Istotnym zadaniem ze strony wychowawców jest zatem pomaganie wychowankowi w dorastaniu do osiągnięcia głębi i dojrzałości w sferze duchowej. Formy pomocy w rozwoju duchowym mogą być bardzo różne, gdyż na wiele sposobów można pomagać wychowankowi, by odkrywał on prawdę o tym, kim jest i po co żyje, a także by poszerzał swoje horyzonty ideałów i aspiracji. Dobrą pomocą w tym względzie będzie np. uczenie wychowanka dojrzałego i uczciwego myślenia o własnym życiu, pomaganie mu w osiągnięciu wewnętrznego wyciszenia, ukazywanie podstawowych pytań o sens życia, o hierarchię wartości, o zasady postępowania, uczenie odróżniania dobra od zła, prawdy od kłamstwa, demaskowanie wypaczonych wizji człowieka a także takich stylów życia, które okazują się drogą do cierpienia i krzywdy, do niszczenia siebie i innych. Formowanie duchowości to zatem stawianie wychowankowi pytań o jego własną tajemnicę oraz pomaganie mu, by nie zadawalał się powierzchownymi czy naiwnymi odpowiedziami, lecz by szukał odpowiedzi nie tylko przemyślanych, ale także prawdziwych.

Wychowawca powinien korzystać z każdej sytuacji życiowej i z każdego doświadczenia, które pomaga wychowankowi w weryfikowaniu oraz w krytycznym analizowaniu jego sposobu rozumienia samego siebie oraz jego sposobu interpretowania sensu ludzkiego życia. Sądzę, że najbardziej konkretna i jednocześnie najbardziej owocna wychowawczo weryfikacja stopnia dojrzałości w sferze duchowej dokonuje się wtedy, gdy wychowawca pomaga wychowankowi uświadomić sobie jego przekonania i poglądy na temat dojrzałej postawy człowieka wobec samego siebie oraz wobec własnego życia. Przyjrzyjmy się zatem podstawowym kryteriom oceny w tym względzie.
 
Zobacz także
Jacek Olczyk SJ

Wiatr to ruch, szum i siła. Popycha żaglowce, kręci skrzydłami wiatraków, porywa rozwieszone pranie, a czasem łamie drzewa i zrywa dachy. Choć jest niezwykle konkretny, ponieważ ma swój kierunek i siłę, pozostaje nieuchwytny. Może w nas budzić zarówno zachwyt, jak i przerażenie. Czasem przynosi ukojenie i ochłodę, a czasem niepokój i grozę.Zainspirowana słowami Jezusa refleksja o tym, czym jest wiatr, pomaga nam odświeżyć nasze pojmowanie i zażyłość z Duchem Świętym.

 
bp Edward Dajczak

Nowa Ewangelizacja, ta prawdziwa, musi się zaczynać od przedstawiania żywej Osoby Chrystusa i prowadzić ewangelizowanych do rzeczywistego doświadczenia Boga, do zbliżenia z Nim. Gest tego chłopca na placu Woodstock w stosunku do tej dziewczyny był autentyczną ewangelizacją. Ona zrozumiała, co to znaczy być ważnym w oczach Boga, co to znaczy ciepło spotkania. On powiedział: „To jest ludzkie – małe, Bóg to robi nieskończenie piękniej. Szukaj Go”. I zaczęła szukać.

 
Anna Lasoń-Zygadlewicz

Więzienie to uprzywilejowane miejsce na nawrócenie. Tutaj łatwiej można prześledzić łańcuch przyczynowo-skutkowy grzechu. Problem w tym, że widać go dopiero wtedy, gdy już zwiąże ci ręce i odbierze wolność na kilkadziesiąt lat. Bóg jednak nie byłby sobą, gdyby w sytuacjach ekstremalnych nie wymyślił... wyjścia awaryjnego.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS