Autor: p (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-02 12:45
Mam wątpliwości co do sposobu w jaki przebaczam. Tak naprawdę robię to dla siebie żeby nie odczówać nieprzyjemnych uczuć, gniewu, zranienia, poniżenia. Tłumaczę winowajcę, jestem wyrozumiała, szukam w nim dobra i nie wiem czy mi sie wydaje, ale myślę, ze to dobry człowiek. Ale czasami nachodzą mnie takie myśli, ze pewnie rzyję w jakimś odrealnionym świecie, daję sie wykorzystać a ta osoba i tak nie zmieni swojego postępowania bo nie widzi w sobie tych wad. Dziwnie się w obez niej zachowuję raz się uśmiecham, raz milczę w jej towarzystwie jak grób ponieważ krew mnie zalewa. I tak jestem maksymalnie skupiona na sobie. Pytam więc na czym polega przebaczenie- czy na zamrażaniu uczuć żeby nie cierpieć?
|
|