logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Hipnoza
Autor: anna (---.dsl.wlfrct.sbcglobal.net)
Data:   2009-07-15 13:48

Dwa lata temu ktoś mi polecił hipnozę. Skorzystałam z niej w celu rzucenia palenia, później było kilka kolejnych i od tej pory dzieje się ze mną coś dziwnego.
Bardzo proszę o pomoc jak mogę z tego wyjść, czy ktoś miał taki problem?

 Re: Hipnoza
Autor: Amita (80.227.47.---)
Data:   2009-07-16 07:20

Ojciec Jaque-Marie Verlinde, "Pan Bóg mnie ocalił":

"Zalecałbym ostrożność również w odniesieniu do różnych technik hipnotycznych, nawet jeśli stosuje się je w celach terapeutycznych. Hipnoza wywołuje bowiem niebezpieczne uzależnienie jednej osoby od drugiej, co jest bardzo delikatną sprawą. Osoba w stanie hipnotycznym może otrzymać od hipnotyzera najbardziej dziwaczny rozkaz. Gdy wychodzi z tego stanu, odczuwa w sobie wewnętrzny, silny przymus spełnienia otrzymanego nakazu. Może wykonać najgłupszy nawet czyn, który został jej nakazany przez hipnotyzera, np. przejdzie przez ulicę na rękach. Nastąpiło zatem zniewolenie, ograniczenie wolności danej osoby, chociaż może ona sobie wymyślić jakieś wytłumaczenie dla swojego absurdalnego zachowania.
Groźny zatem może być stan uzależnienia, jaki tworzy się między hipnotyzerem a osobą hipnotyzowaną. Zerwanie więzów spowodowanych hipnozą wcale nie jest takie proste ani takie łat¬we, jak twierdzą niektórzy. Łatwo kogoś zahipnotyzować i wy¬prowadzić ze stanu hipnotycznego. Powrót do stanu normalnego nie musi jednak oznaczać, że została już zerwana wszelka więź pacjenta z hipnotyzerem. Nie jest to wcale takie oczywiste.
Nie ośmieliłbym się zdecydowanie potępić stosowania hipnozy w celu zmniejszania lub usuwania bólu, ale też – na podstawie własnych przemyśleń i opinii wielu osób – nie mógłbym jej polecić ani komukolwiek zaproponować. Trudno bowiem uznać za neutralne stany hipnotyczne – choćby tylko przejściowe. Gdy się weźmie pod uwagę to, co człowiek może zrobić po hipnozie, trudno powiedzieć, że pomogła mu ona w wewnętrznym, duchowym wzroście. Nakazy wydane w stanie hipnotycznym mogą mieć silny wpływ na decyzje człowieka, uwarunkowują je. Nie jest to więc zgodne z szanowaniem ludzkiej wolności."

Udaj się może do jakiejś wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym?

 Re: Hipnoza
Autor: Konrad (217.96.36.---)
Data:   2009-07-16 08:33

Witaj anno,

na temat hipnozy możesz poczytać sobie następujące artykuły:
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=579&Itemid=155
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=38&Itemid=219&limit=1&limitstart=5

Jeżeli uważasz, że doświadczasz jakichkolwiek problemów i trudności związanych z tym faktem zastosuj rady zawarte w artykule "Pierwsza pomoc - dla siebie": http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=257&Itemid=160
oraz "Pomoc w trudnościach": http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?option=com_content&task=blogcategory&id=71&Itemid=160

Pozdrawiam :)

 Re: Hipnoza
Autor: Hermenegilda (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-07-16 09:06

Ponieważ nie mam pojęcia co "dziwnego" z tobą się dzieje, i z czego nie możesz wyjść, to nie odpowiem na pytanie, czy miałam taki problem, no bo nie wiem.
Mówienie natomiast - już po fakcie - że nie powinnaś korzystać z hipnozy nie ma też za bardzo sensu. A to jest bardzo ważne, komu tak bardzo zaufałaś, jacy to ludzie i czy mogli cię jakoś wykorzystać, uzależniając od siebie. W tej sytuacji najważniejszą pomocą może być przylgnięcie do Boga. Spowiedź a potem częsta komunia święta i modlitwa. Czyli zawierzyć bardziej Bogu niż ludziom. I nie korzystać więcej z takiej "pomocy".
A jakiej innej pomocy szukać, to już zależy co się z tobą dzieje. Czy to problemy fizyczne, psychiczne czy duchowe.

 Re: Hipnoza
Autor: Andrzej2 (194.39.141.---)
Data:   2009-07-16 09:07

Proponuję spotkanie z kapłanem - egzorcystą. Zadzwoń do kurii, w diecezji w której jesteś, otrzymasz potrzebne informacje.

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-16 09:34

Hipnoza jest stosowana jako metoda leczenia nałogów. Stosują ją np. terapeuci rosyjscy w przypadku leczenia alkoholizmu.

Jest parę uwarunkowań takiej terapii, z których najważniejsze są następujące:

- muszą one być prowadzone przez licencjonowanych specjalistów, wpisanych na listę odpowiednich, oznacza to tyle, ze nie każdy posługiwać się ową metodą,
- nie w każdym przypadku metoda ta jest skuteczna, oznacza to, że nie na każdym pacjencie można ją przeprowadzić i nie w każdych okolicznościach (często zaawansowanie choroby jest takie, że hipnoza nie wystarcza),
- stosowanie hipnozy wymaga pełnej zgody pacjenta, co oznacza, że musi on być poinformowany o celach terapii, jej przebiegu, możliwych ubocznych skutkach i musi mieć prawo przerwania jej bez podawania jakichkolwiek powodów.

Co robić? Jeśli terapia nie przynosi skutków, a wręcz pojawiają się niepożądane skutki uboczne (co to znaczy: dzieje się coś dziwnego?) zwykle zasięga się opinii innego specjalisty z tej dziedziny. Nie zrobi się tego w internecie, radzę się udać do innego terapeuty i szczegółowo porozmawiać o swoim problemie.

Może Pani w każdym momencie przerwać terapię jeśli dojdzie Pani do wniosku, że nie przynosi ona Pani korzyści. I nie musi Pani nikomu tego tłumaczyć.

 Re: Hipnoza
Autor: Kasia (---.pete.cable.ntl.com)
Data:   2009-07-16 13:05

A co się z Tobą dzieje dokładnie? Nie napisałaś zbyt wiele.
Pozdrawiam

 Re: Hipnoza
Autor: Adam (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-16 16:40

Myślę, że powinnaś się chyba skontaktować z egzorcystą lub przynajmniej z grupą modlitwy wstawienniczej prosząc o uwolnienie.
pozdrawiam
Z Bogiem.

 Re: Hipnoza
Autor: Malgorzata (82.177.199.---)
Data:   2009-07-17 23:45

Oj, to problem, a kolejne swiadectwo jak zle skutki daje hipnoza. Robert Tiekieli-jesli znajdziesz jakikolwiek artykul tego wybitnego czlowieka, wielkiego znawcy zniewolen duchowych, to poczytaj. Proponuje str newage.info.pl , i egzorcyzmy.katolik.pl Tam znajdziesz wyczerpujace wiadomosci m.in. na temat hipnozy. Modl sie do Sw. Michala Archaniola i nie ustawaj w modlitwie rozancowej. Jesli nadal bedziesz czuc dziwne objawy, o ktorych piszesz porozmawiaj z ksiedzem, popros o rade. Powodzenia :)

 Re: Hipnoza
Autor: Pax (---.static.hnet.pl)
Data:   2009-07-18 08:27

http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=579&Itemid=155

 Re: Hipnoza
Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-07-18 15:15

Hipnoza - stan psychiczny (dokł. stan zmienionej świadomości), pośredni między snem a jawą, charakteryzujący się wzmożoną podatnością na sugestię.

Kościół a hipnoza
Kościół ma otwarte podejście do hipnozy i przyjmuje wnioski naukowe z badań na tym polu. Zastrzega jednak, że, podobnie jak w przypadku innych słabo poznanych zjawisk związanych z psychiką, może tutaj dojść do wielu nadużyć. Szczególnie chodzi tutaj o interpretacje hipnozy w duchu New Age, wiążąc ją z pseudonaukami, spirytyzmem, channelingiem, medycyną holistyczną, hinduizmem, reinkarnacją, komunikacją astralną, okultyzmem, parapsychologią itp.

Hipnoza w sektach
Niektóre sekty, czy uzdrowiciele świadomie wykorzystują hipnozę "np. Rajneesha, Białe Bractwo, Kaszpirowski). Spirytyzm bardzo często posługuje się osobami podatnymi na sugestię widząc w nich medium. Osoba - medium wpada bowiem często w szczególny stan autohipnozy.

Niebezpieczeństwa
1. Hipnoza wiąże się z utratą kontroli nad swoimi działaniami co może dać hipnotyzerowi możliwość wykorzystania hipnotyzowanego do złych celów - zdarzały się przypadki przestępstw dokonanych w sugestii posthipnotycznej.
2. Hipnoza nie powinna być wykorzystywana przy niektórych chorobach lub skłonnościach psychicznych
3. Hipnoza bardzo często związana jest z praktykami okultystycznymi. Hipnotyzowana osoba nie wie, że jednocześnie zgadza się faktycznie na udział w inicjacji okultystycznej. Jest już zjawisko z zakresu duchowego, i jest nawiązaniem kontaktu ze złymi duchami.
4. Wszyscy egzorcyści i demonolodzy chrześcijańscy są zgodni że taka inicjacja stwarza poważne zagrożenia duchowe.

Jednak nie warto bać się zawczasu. Stosuj zwykłe środki łaski i wyrzeknij się wszelkiego zła. Jeżeli będą się dziać jakieś dziwne zjawiska wokół ciebie, skontaktuj się ze spowiednikiem i przedstaw mu to wszystko. Nie obawiaj się, jeśli zaleci konsultację psychiatryczną. To tylko ma na celu wykluczenie spraw związanych z psychiką ludzką. Przede wszystkim zawierzaj się Bogu i słuchaj spowiednika!

 Re: Hipnoza
Autor: anna (---.dsl.wlfrct.sbcglobal.net)
Data:   2009-07-20 04:49

Pojawiła się depresja, napady płaczu, histeria, brak kontroli nad swoim postępowaniem, agresja, nie rozumiem siebie. Przed hipnoza byłam odwrotnością tego kim teraz jestem. Nie wiem jak to mogę wszystko odhipnotyzowac. Dodam, ze mój chłopak również był ze mną na hipnozie i od tej pory ciągle się kłócimy - w większości przypadków o nic. Przed hipnoza świetnie się rozumieliśmy a po we wszystkim stwarzamy sobie problemy. Chcialabym to wszystko jakoś naprawić.

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-07-20 13:33

Pytanie zasadnicze: czy objawy te są skutkiem hipnozy? Czy to co Pani przeszła to jest prawdziwa psychoza stosowana przez specjalistę czy może pseudo psychoza?
Czy Pani terapeuta stosujący hipnozę ma świadomość tego co Pani przechodzi? Jeśli tak, to co on na to?

W trakcie wychodzenia z nałogów (nie wiem, czy w przypadku terapii hipnotycznej) pojawiają się objawy uboczne, właśnie takie jakie Pani opisuje. Może więc tak ma być?

Jestem zdecydowanym wrogiem internetowego poradnictwa medycznego. Sugeruję więc konsultację z innym specjalistą.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-21 22:24

Szanowny Panie,
(To do VD) Zeźlił mnie Pan, a Pana lubię, więc jest mi z tym źle. Co Pan za głupoty wygaduje, o licencjonowanych hipnotyzerach? Wiem, że Kościół zapraszał kiedyś niejakiego Harrisa i znałem porządnych księży, którzy zajmowali się różdżkarstwem (ale już tego nie robią). Gdyby były żyły wodne, to by mnie o tym uczyli na studiach (bo jestem od wody), a nie uczyli, to co one jakieś niedouczone na tym wod-kanie, czy jak? Pamiętam sprzed paru lat jakąś kawę z herbatą, w której jedna niewiasta żaliła się na opłakane skutki wizyty u wróżki, a wtedy bardzo znane "osobistości" telewizyjne, których nazwisk przez litość, zwaną w tym przypadku miłością bliźniego, choć na nią nie zasługują, obsiadły tę nieszczęsną niewiastę, że to wszystko przez to, że korzystała z usług nielicencjonowanej wróżki. Przecież to co Pan wypisuje, to czyste bredzenie. Nie ma licencjonowanych hipnotyzerów i licencjonowanej hipnozy. Jest co najwyżej forma zniewolenia szatańskiego i to z definicji jest oczywiste dla każdego wierzącego.

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-22 09:23

Panie Michale!

Niestety w dalszym ciągu nie odrobił Pan lekcji czytania ze zrozumieniem (trzecia lub czwarta klasa podstawówki), o co proszę Pana od paru lat. Skoro mnie Pan tak lubi, to niech Pan mnie raz posłucha i odrobi tę lekcję.

Gdzie ja niby piszę o licencjonowanych hipnotyzerach? Ja piszę o licencjonowanych psychoterapeutach (są tacy, znam osobiście paru), którzy w swojej praktyce (opartej o naukowe zasady i odbywającej sie według określonych reguł, o czym ma zaświadczać właśnie owa licencja) posługują się metodą hipnozy do leczenie niektórych schorzeń, z którym zgłaszają się ich pacjenci.

Podkreśliłem i podkreślam ponownie, że nie każdy może być psychoterapeutą, nie każdy może stosować metody hipnozy, nie w każdym przypadku chorobowym, nie w odniesieniu do każdego pacjenta.

Kościół nie potępia psychoterapii, istnieją psychoterapeuci wyznający wiarę w Jezusa Chrystusa, stosujący różne metody lecznicze. Sam znam niepijących alkoholików leczonych (jak widzę to z dobrym skutkiem) przez rosyjskich terapeutów. Nic mi nie wiadomo o tym aby objawił się im Szatan i ich zniewolił. Niewoliło ich co innego, a dzięki terapii (której elementem była m.in. hipnoza) niewolnictwo to ustało.

N.b. Proszę przy okazji przeczytać Mistrza i Małgorzatę. Szczególnie "oficjalne" (płynące z owej instytucji mieszczącej się w ogromnym gmachu stojącym na wyasfaltowanym placu, w którym to urzędnicy tak pilnie po nocach pracowali) wyjaśnienie tego, co zdarzyło się w owe pamiętne wiosenne dni między czwartkiem a sobotą w Moskwie między Partiarszymi Prudami a Worobiowymi Górami.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-22 12:35

Nic się nie zmieniło, szanowny Panie. Argumenty o tym, że nauka rosyjska posługuje się hipnozą i że można to jakoś zlicencjonować są dla mnie żadne, bo nie może być "naukowej" hipnozy. Dla mnie to bełkot. Natomiast przyznam, że to co Pan pisał o Bułhakowie przeczytałem z przyjemnością, gdyż w te wakacje Mistrz i Małgorzata stali się dla moich chłopców (a więc z konieczności i dla mnie po raz kolejny) fascynującą lekturą, zwłaszcza, że było nam dane doświadczyć resztek tamtej rzeczywistości, choć nie w Rosji. Ale ta mentalność pozostaje w ludziach, niezależnie od zmian nazwy ustroju. Tak więc nie ma miedzy nami zgody w sprawie hipnozy i jej stosowaniu w psychoterapii. I na logikę patrząc taka terapia nie może być skuteczna (na jak długo?). Uciekaj dziewczę od takich sztuczek jak najdalej. Proponuję wizytę u egzorcysty - kościelnego.
P.S.
Jeśli jeszcze mi Pan powie, że przerobił Pan również z dzieckiem Ludzi bezdomnych (brrr), to oniemieję.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-22 16:23

A tak wracając do Bułhakowa (zdecydowanie ciekawszy jest i on i jego twórczość i losy, od hipnozy stosowanej), mnie o wiele bardziej zainteresował szpital psychiatryczny, a zwłaszcza poeta Iwan Bezdomny (Tu mówi poeta Bezdomny ze szpitala wariatów, przyślijcie natychmiast uzbrojonych w karabiny maszynowe milicjantów na motocyklach, by złapali siłę nieczystą). Zauważył Pan, że nasz Bezdomny poeta sam doszedł do wniosku, że cierpi na najwybitniejsze osiągnięcie rosyjskiej psychiatrii - zdiagnozowanie nowej jednostki chorobowej - schizofrenii bezobjawowej? Ja jednak miałem częściej do czynienia z osiągnięciami rosyjskich, przepraszam - radzieckich, nauk przyrodniczych - nie wywarły na mnie tak piorunującego wrażenia, jak na Panu psychotronika rosyjska. Natomiast odnośnie ludzi bezdomnych, pisanych wszak w tej samej epoce, tego dzisiaj nie da się czytać, to rzecz oczywista, ale zastanawiam się, jak dało się wtedy i dlaczego nikt nie zauważył pracy armii wyrobników, którzy sporządzili na zlecenie autora cykle beznadziejnie spisanych reportaży od Sasa do Lasa, a to o zagranicznych wojażach ludzi majętnych do Paryża, a to o pracy huty, czy innej fabryki, a to o działaniu folwarku uzdrowiskowego, a to o polskiej emigracji zarobkowej. Wszystko to połączone z wielkim mozołem przez redaktora całości w nędzne powieścidło o wątłej i wątpliwej fabule i jeszcze bardziej wydumanych problemach moralnych i takichże receptach na nie. Nijak się to kupy nie trzyma. Na tym tle, jak złoty guzik na lokajskiej liberii błyszczy się opowiedziana ni z tego ni z owego historia Dyzia, prawdziwa perełka w tym bezdomnym zakalcu.

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-22 20:37

Panie Michale!

"Zapomniałem zapytać profesora Strawińskiego co to jest schizofrenia". Gwoli prawdy, w latach 1928-1940, czyli w okresie, w którym pisany była powieść nikomu jeszcze nie śniło się o tzw. schizofrenii bezobjawowej, to późniejszy "wynalazek", z czasów Breżniewa. Za podstawę teoretyczną tego niecnego procederu uchodzą koncepcje Andrieja Snieżewskiego na temat dwóch poziomów objawów schizofrenii (opublikowane w końcu lat 60' ubiegłego wieku).

Na marginesie: Profesor Strawiński i jego klinika opisane są w powieści jako miejsce spokojne i normalne, w stosunku do innych osób i instytucji w "nienawistnym mieście".

Nie jestem takim znawcą rosyjskiej psychiatrii/psychologii jak Pan ale słyszałem coś o takich postaciach jak Lew Wygocki (nazwany "Mozartem psychologii", odkrywcy tego, że edukacja nie polega na wtłoczeniu do głowy ucznia określonego quantum wiedzy ale na rozwijaniu umiejętności zdobywania wiedzy), jego ucznia Bluma Zejgarnika (vide "efekt Zejgarnika" o zapamiętywaniu zdań), Izaaka N. Szpilrajna,*twórcy psychotechniki i psychologii pracy zamordowanego przez NKWD), Władymira Bechtariewa (twórcy szkoły psychopatologii, który śmiał zdiagnozować u Stalina paranoję, za co zapłacił życiem swoim i rodziny), Olega Protopowa (jego ucznia, Siergieja Korsakowa (tego od tzw. zespołu Korsakowa, czyli alkolicznego zapalenia nerwów), Evgenija Minkowskiego i paru innych. Myślę, że sprowadzanie rosyjskiej/radzieckiej psychologii/psychiatrii do "schizofrenii bezobjawowej" to lekka przesada. Nie wiem jaką potęgą jest rosyjska myśl psychiatyczna/psychologiczna i czy jest potęgą w ogóle. Ale powtarzam, znam paru niepijących alkoholików, którym rosyjscy specjaliści pomogli wykorzystując w terapii hipnoterapię. I to jest fakt. A fakty nie podlegają dyskusji.

Stwierdzenie, że ktoś nie ma osiągnięć w jednej dziedzinie, bo wiem, że nie ma osiągnięć w innej, to czysta demagogia i tyle.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-22 20:59

Tu akurat ma Pan rację, co nie zmienia mojego zdania na temat hipnozy. Lokuję ją poza terenem badań naukowych i poza terenem zainteresowań chrześcijan. A rozmawiamy sobie o "naukowych" aspektach działania siły nieczystej w najdoskonalszym z utopijnych ustrojów, który jakoś nie chce sczeznąć.

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-22 21:46

Pan może sobie lokować hipnozę (ja wolę używać słowa "hipnoterapia", bowiem hipnoza to określony stan psychiczny a nie metoda terapeutyczna) poza terenem badań naukowych. Pana prawo. Leżałem kiedyś w szpitalu z pewnym zacnym profesorem politechniki, który ciągle przekonywał mnie, że wszystko co nie jest jest matematyką, fizyką, naukami technicznymi nie powinno być nazywane nauką. Jego prawo.

Jest stan psychiczny zwany hipnozą, tak jak jest stan fizjologiczny zwany ciążą lub stan ekonomiczny zwany kryzysem. Jest jakieś zjawisko, to czemu nie badać go w sposób naukowy, w oparciu o logikę, warsztat, metodykę i tak dalej? Lepiej zostawić to pole szarlatanom, nieukom i wydrwigroszom?

Hipnoterapia to nic innego tylko leczenie chorego poprzez wprowadzenie go w stan hipnozy. Skoro są ludzie, którzy w oparciu o określony, naukowy i profesjonalny warsztat, w ramach dopuszczonej przez prawo praktyki leczniczej, posiadające legalne uprawnienia do pomagania chorym nadane im przez stosowne i uznane organa, potrafią dzięki wprowadzeniu w hipnozę nie szkodzić, to czemu mają tego nie robić? Może konsekwentnie powinniśmy zakazywać leczenia poprzez wprowadzanie w stan śpiączki, pobudzenia, relaksu, koncentracji, uspokojenia (np. poprzez podanie psychotropowych środków farmakologicznych)? Przecież każde wprowadzenie w jakiś stan psycho-somatyczny może być potencjalne groźne, szkodliwe i zdefiniowane jako nienaukowe!

A dlaczego to Panie Michale, mamy jako chrześcijanie, tworzyć jakieś "zaklęte rewiry", obszary, których nie może obejmować nasza refleksja, namysł i rozumowa analiza? Już to przerabialiśmy w ciągu 2000 lat. Były indeksy ksiąg zakazanych, sapiniera, święte officja i tak dalej. Było i minęło. Mamy wracać?

Ja byłbym raczej skłonny, skoro kogoś problem hipnozy i hipnoterapii intryguje (a jak widać na załączonym obrazku, intryguje i to bardzo) spokojnie, rzeczowo i w duchu miłości bliźniego o tym porozmawiać. Wyjaśnić sobie co jest czym, na czym polega istota, na co zwrócić uwagę, do kogo pójść w przypadku problemu i tak dalej. Mamy dary Boże: rozum, sumienie, wiarę, mamy Dekalog i naukę Mistrza z Nazaretu. No to korzystajmy.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-23 00:25

Owszem, tyle że dla mnie i nie tylko dla mnie hipnoza nie jest niczym innym niż oddziaływaniem szatańskim, mieszczącym się w nurcie bioenergoterapii, homeopatii, różdżkarstwa i innych tego typu zjawisk parapsychologicznych. Nie neguję bynajmniej, że takie siły działają, ba nawet powiem Panu, że widziałem jak. I dodam, że wcale mnie to nie fascynuje. Nigdy w życiu nie miałem takiego pietra i zdrowy rozsądek nakazuje mi daleko posuniętą wstrzemięźliwość w tych sprawach (Mierz człowiecze siły na zamiary). Wie Pan, ja widziałem jak działa szatan, choć trudno było uwierzyć w to co widziałem, a Pan chyba nie. Natomiast my, chrześcijanie mamy do dyspozycji pełnię mocy Bożej. Cóż kiedy o wiele łatwiej posługiwać się sensacyją i sztuczkami z pogranicza magii i okultyzmu, niż modlitwą. JA TEŻ MAM OCHOTĘ NA SKRÓTY. Ale wiem, z doświadczenia, że to droga na manowce. Przed prawdą się nie ucieknie, choćby nie wiem jak się chciało. Podesłałbym Panu, gdyby to było możliwe, wydane przed wojną w Katowicach pseudonaukowe opasłe tomiszcze, które odziedziczyłem w spadku po mojej Mamie. Zadziwiające jak można było stosując pseudonaukowy bełkot medycznego żargonu wypisywać takie wierutne bzdury. Jest to podpisany przez ówczesne naukowe sławy z tytułami profesorskimi, podręcznik stosowania homeopatii. Czytając zdanie po zdaniu nie sposób nie snuć refleksji nad upadkiem rozumu ludzkiego w złowieszczych latach 30-tych XX w. Czymże jednak był tamten upadek wobec dzisiejszego? Proszę uwierzyć, szatan nie jest wymysłem, on jest realny. Wiem co mówię. Fakt, nie należy go widzieć wszędzie i we wszystkim, ale w hipnozie z powodzeniem można i należy. Jeśli Pan woli, może Pan to czynić naukowo. Ponoć platformijni ministrowie tworzą takie kierunki na uczelniach.

 Re: Hipnoza
Autor: Calina (---.lightspeed.cicril.sbcglobal.net)
Data:   2009-07-23 01:21

"Hipnoterapia to nic innego tylko leczenie chorego poprzez wprowadzenie go w stan hipnozy." - Verba Docent
I szanowny Pan VD w takie leczenie wierzy?

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-23 10:05

Pani Calino! Panie Michale!

To nie jest sprawa wiary.
Po pierwsze, to po prostu podałem definicję określonego pojęcia, tak abyśmy wiedzieli o czym rozmawiamy. Miłym zwyczajem polskim jest taki dyskurs, w którym jeden dyskutant mówi o czym innym niż drugi dyskutant.
Po drugie, Mam określone doświadczenie spotkania z ludźmi, którzy mi oświadczyli, że przestali pić alkohol na skutek hipnoterapii. Mam wierzyć w ich słowa czy nie wierzyć? Mam wierzyć w to, że terapia którą przeszli była hipnoterapią czy nie była? Mam wierzyć w skutki?
Przychodzi do Pani facet, który mówi: bolała mnie wątroba, chodziłem do lekarza do lekarza bezskutecznie, aż raz poszedłem do pewnego (dyplomowanego) specjalisty, który zaproponował mi inną, alternatywną i nowatorską ale zgodną z prawem terapię. W jej efekcie wątroba mnie nie boli. Czy wierzy Pani w takie leczenie?

Wystarczy poszperać w tutejszym archiwum, żeby przekonać się, ze jestem przeciwnikiem tzw. życia pozaumysłowego. Nigdy nie byłem njuajdżowcem i nie muszę teraz odszczekiwać moich wcześniejszych głupich poglądów, tak jak to robi niejaki Tekieli (oj jaki to on był zawzięty i zapiekły ćwierć wieku temu, głosząc ezoterykę i kompletne kretynizmy, nie dał sobie nic wytłumaczyć). Więc proszę mi Panie Michale nie wciskać w brzuch płodów róźdżkastwa, hiromancji, homeopatii i tym podobnych. Jeślim gdziekolwiek głosił takie poglądy, które mi Pan demagogicznie imputuje, to proszę o konkretny cytat. Nie mam nic wspólnego z Platformą Obywatelską, ani z żadną inną partią polityczną. Tu i teraz reprezentuję tylko samego siebie, nie identyfikując się z żadną grupą ale będąc od urodzenia, z własnej woli i wolnego wyboru ułomnym naśladowcą Jezusa z Nazaretu, wyznającym swoją wiarę wyrażoną onegaj w Nicei i Konstantynopolu w ramach Kościoła katolickiego.

Jako młody, bardzo młody człowiek miałem okazję poznać pewnego księdza. Był to jeden z największych polskich uczonych, którego wielki pech polegał na tym, że przyszło mu działać w takim czasie i miejscu, w którym jego talenty, wiedza i pasja nie miały szans na pełną realizację. Ksiadz profesor Włodzimierz Sedlak, wielki badacz z pogranicza elektroniki, biochemii, geologii, fizyki i matematyki, był twórcą tzw. elektormagnetycznej teorii życia. W dużym skrócie: w dzisiejszych naukach o życiu (m.in. medycynie) dominuje tzw. paradygmat biochemiczny. Organizm postrzegany jest jako gigantyczny związek chemiczny, którego równowaga zaburzona jest wtedy, kiedy jakiegoś pierwiastka lub związku jest za mało/ za dużo. No to wtedy go się dodaje lub ujmuje (np. w postaci pigułek lub zastrzyków) i ma być ok. Ale najczęściej nie jest. Ksiądz Sedlak proponował paradygmat biolelektroniczny, czyli spojrzenie na człowieka jako na system emitujący światło i fale elektromagnetyczne.
Hipnoza, taką jak ja ją rozumiem, jest stanem, w którym mózg człowieka emituje fale o określonej częstotliwości. Jest to wykrywalne na aparaturze EEC.
Nie widzę tu żadnych sił szatańskich, zabobonu, ciemnogrodu, magii czy parapsychologii.

Przypominam, ze wiedza ludzka jest ograniczona i wiemy raczej mniej niż więcej. Wiedza jaką posiadamy nie jest zamkniętą. Istnieją obszary, o których mamy bardzo blade albo prawie żadne pojęcie. Taką dziedziną jest mózg ludzki. I nie widzę najmniejszego powodu aby nie poddawać go badaniom naukowy, rozumnej refleksji, w oparciu o określone zasady etyczne (wywodzące się w swojej istocie z zasad opisanych w Biblii).

Można oczywiście powiedzieć, ze nie będziemy się tym zajmować. Każdy ma prawo zajmować się tym co uważa za słuszne. Ale myślę, że biegu spraw to nie zmieni.

Na tym udział mój w niniejszym wątku uważam za zakończony. Powiedziałem bowiem wszystko co miałem do powiedzenia.

Mam nadzieję, że Pani Anna, będzie na przyszłość ostrożniejsza.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-23 10:21

Chciałbym zwrócić Pana uwagę na fakt, że szatan też może czynić cuda, w tym uzdrawiać. Pisze o tym wyraźnie Pismo Święte. Tyle, że jest zasadnicza różnica w ostatecznych skutkach. Nie neguję, że hipnoza nie działa, nigdzie tego nie napisałem, ale z tego, że działa jeszcze nic nie wynika, a już na pewno nie wynika to, że jest to zjawisko mierzalne naukowo. By coś badać w sposób naukowy musiałoby to występować w sposób absolutnie powtarzalny w ściśle określonych warunkach, inaczej jest to choćby tzw. efekt placebo. Czyli homeopatia. Gdybyż to było tylko placebo - byłoby niegroźne.

 Re: Hipnoza
Autor: Verba Docent (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-07-23 12:23

Miałem się już nie odzywać ale pragnę zwrócić Panu Michałowi uwagę na książkę L. Gnapika "Hipnoza i hipnoterapia" wydaną nakładem Państwowego Zakładu Wydawnictw Lekarskich w Warszawie 1990.

Proszę przeczytać sobie w wolnej chwili. Ale ze zrozumieniem!

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-23 13:11

Nie leży to w sferze moich zainteresowań, ale dziękuję. Myślę, że co do reszty, to niepotrzebnie się Pan bronił, czego jest Pan świadomy. Nie posądzam Pana, ani mnie nie interesują Pana poglądy polityczne, co wydaje mi się oczywiste. Podobnie z ezoteryką. Skoro jakiś urzędnik w Polsce zatwierdził jakąś wyższą szkołę ezoteryki, to znaczy że spełniła ona JEGO kryteria naukowości (podkładkę miał, to i pozwolenie dał, jeśli to prawda), ale obiektywnie świadczy to o głupocie, nie mądrości i spada na karb tego rządu. Jak dla mnie mogą tam wykładać hipnozę, co mi do tego. Reakcja Tekielego jest normalna, więc też mam do niej dystans, choć uznaję słuszność argumentów, bo nie ma rzeczy obojętnych. Czym kto się karmi, to ma. Co do ks. Sedlaka, którego kiedyś czytałem, to cóż, było więcej mądrych księży w Polsce, np. znany filozof krakowski Józef Tischner. A jednak największe wrażenie zrobiło na mnie nie to co głosił, a jego świadectwo - świadectwo księdza. Człowieka, który był księdzem. Reszta to popiół bez większej wartości, obraz naszych zmagań w tym życiu. Ważne by zbytnio nie pobłądzić i umieć podnosić się z naszych błędów. Być może podana przez Pana pozycja wyjaśnia naukowo wszystko o hipnozie, ale ja, zatrzymując się tylko na jej założeniach i nie wchodząc w teorie na jej temat - po prostu w nią nie wierzę. I to mi wystarcza. Jeśli Bóg zechce, bym uwierzył, to znajdzie sposoby, by mnie o tym przekonać. Wie Pan, jeśli z kimś się utożsamiam, to ze św. Tomaszem, tym niewiernym. Wierzę dlatego, że włożyłem palec. Co gorsza, ja muszę wkładać powtórnie co jakiś czas. Taki już jestem. Są jednak miejsca w które wkładać palca nie zamierzam.

 Re: Hipnoza
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2009-07-23 18:49

"Hipnoza, taką jak ja ją rozumiem, jest stanem, w którym mózg człowieka emituje fale o określonej częstotliwości. Jest to wykrywalne na aparaturze EEC.
Nie widzę tu żadnych sił szatańskich, zabobonu, ciemnogrodu, magii czy parapsychologii." -
Podobnie, mózg człowieka emituje fale o określonej częstotliwości, co jest wykrywalne na aparaturze EEG, gdy ten samodzielnie wprowadza się przy pomocy pewnych technik w tzw. odmienne stany świadomości. Niejednokrotnie w dobrej wierze. Świadectw o zgubnych skutkach tego rodzaju praktyk jest pod dostatkiem. Zatem mierzalność częstotliwości fal mózgowych nie jest żadnym gwarantem bezpieczeństwa.
A to wcześniejsze podpieranie się cywilnym prawodawstwem w celu wykazania, że hipnoterapia jest nieszkodliwa, nie wydaje mi się dobrym pomysłem. Wystarczy pomyśleć o szeroko rozpowszechnionym na świecie prawie do aborcji i niezbędnych licencjach do wykonywania tego rodzaju praktyk. Przepraszam za porównanie, ale fakt legalizacji czegoś bynajmniej nie oznacza, że służy to prawdziwemu dobru człowieka.

 Re: Hipnoza
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-07-23 20:02

Wracając do Bułhakowa, w ulubionej Pana scenie, KGB w sposób doskonale naukowy wyjaśnia wszystko co wydarzyło się w Moskwie w dniach pobytu w niej niejakiego Wolanda. Opierając się na tej interpretacji zdarzeń można przyjąć, iż w zasadzie nic się nie wydarzyło. Nic, czego nie dałoby się naukowo wytłumaczyć. Ponoć Jan Paweł II uważał, że szatan działa poprzez uległych mu ludzi, którzy właśnie w ten sposób usiłują wyjaśniać rzeczywistość, nie wierząc w jego istnienie. Jeden z polskich posłów złożył doniesienie do prokuratury na Kościół katolicki, że ten zachęca do alkoholizmu, inny, że propaguje rasizm. Rzecznik praw obywatelskich zaleca obowiązkowe badania psychiatryczne posłów. Najbardziej uderzające jest to, którzy spośród nich najgłośniej protestowali w tej sprawie (czyżby jednak resztki rozumu w stanie szczątkowym się zachowały, czy też to tylko obawa o stan kasy? (To ostatnie zjawisko jest absolutnie pozarozumowe.)

 Re: Hipnoza
Autor: yoanka (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-07-29 21:18

/.../

czy mogę znać powód odmowy zamieszczenia wypowiedzi na forum?
Pozdrawiam.
Powód można znaleźć: tutaj
Odwzajemniam pozdrowienia
p.o. moderatora

 Re: Hipnoza
Autor: yoanka (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-07-30 00:46

/.../
moja wypowiedź mogła przyczynić się do dyskusji, wydaje się ze być może kreatywnej /.../

Do dyskusji zapraszam tutaj.
p.o. moderatora

 Re: Hipnoza
Autor: Andrzej (---.microchip.net.pl)
Data:   2010-02-06 18:26

/.../
Pozdrawiam wszystkich i liczę na ciekawą dyskusję :)

--------------------

Do dyskusji zapraszam na sąsiednie Forum Dyskusji.
p.o. moderatora

 Re: Hipnoza
Autor: braga (---.emea.ibm.com)
Data:   2014-03-28 04:17

polecam msze o uzdrowienie ojca Witko, księdza Kralki z Przyjaciół Oblubieńca

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: