logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: Ania (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-05 16:06

Witam. Mam 15 lat i bardzo głęboko wierzącą matkę, więc wiara od zawsze przewijała się w moim życiu i była jakimś tam priorytetem. Od dziecka wierzyłam w Boga, ale nigdy nie odczuwałam potrzeby bliskości z Nim, spędzania z Nim więcej czasu itd., nie lubiłam chodzić do kościoła, bo po prostu nudziłam się tam, nie analizowałam moich zachowań pod względem mogę - nie mogę tak robić, jest to - nie jest to grzech. Jednak od około roku (choć pierwsza odpowiedź na modlitwy była, jak miałam ok 9 lat) czuję i widzę interwencje Boga w moim życiu, a od pół roku włączyła mi się analiza dobra i zła, coraz więcej czasu spędzam na modlitwie i to nie tylko Pacierzu, ale także takiej osobistej rozmowie z Bogiem. W kościele mogę być już pół godziny przed mszą, i wcale mnie to nie nudzi - wręcz przeciwnie, panuje tam fascynująca atmosfera. Czuję się tam "jak u siebie", a konkretniej - jak u Boga. Nawet najdłuższa Homilia zaciekawia mnie. Przez Boga i jego przykazania pogodziłam się z kilkoma wrogami, staram kierować się tymiż przykazaniami właśnie, staram się panować nad swoimi emocjami co do ojca (znęca się psychicznie nad rodziną, przeważnie nad mamą, trwa to od samego początku ich małżeństwa - 25 lat. Przeżyłam dopiero 15 lat ich kłótni, i czasami po prostu go wyzywam, a zazwyczaj mówię na Ty. Kiedyś robiłam to nałogowo, ale teraz właśnie staram się opanować). Ogólnie coraz więcej Boga jest w moim życiu, i zastanawiałam się, czy to powołanie. Nie proszę o odpowiedź "Tak" lub "nie"; nie o to mi chodzi. Uważam, że każdy sam w sobie, modlitwie i Panu musi odpowiedź znaleźć, a nawet komentarze, porady i sugestie ze strony otoczenia mogą negatywnie wpłynąć na rozważenie sprawy powołania, bo mogą ukierunkować myśli w jakąś stronę - może tą niewłaściwą? Ale doszłam do wniosku, że to może być coś innego. Powiedzcie mi proszę, czy może to wszystko co opisałam jest normalne? Może to okres przejściowy w życiu każdego wierzącego, w którym w pełni zaczyna rozumieć tajemnice wiary, w którym jest już na tyle dojrzały, by zacząć naprawdę żyć po Bożemu? W końcu nie bez przyczyny mówią, że I Komunia Św. jest udzielana w zbyt wczesnym wieku. Czy Wy przeżywaliście coś takiego, i to wcale nie było powołanie zakonne?
Z góry dziękuję za odp.,
Ania
P.S. Znając życie, to ciężko cokolwiek z mojej wypowiedzi zrozumieć; nigdy nie umiałam tłumaczyć ;p

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: Ola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-05 17:11

Oczywiście, że życie duchowe się zmienia. W swoim życiu też miałam czas, że Eucharystia, modlitwa, były tylko "z obowiązku". Potem jednak nadszedł przełom, który zbliżył mnie do Boga. To bardzo dobrze, że Twoja wiara się zmienia i rozwija.
Co do powołania, to oczywiście tylko Ty możesz sobie odpowiedzieć. Ale myślę, że tak jak mówisz, przyszedł czas, kiedy zaczęłaś więcej rozumieć i jesteś bliżej Boga.
Tak trzymaj :) Pozdrawiam :)

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: Voice (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-05 17:34

Aby określić, czy to powołanie to jest chyba za wcześnie. Raczej nazwałbym to narodzinami prawdziwej wiary. Miałem podobne przeżycia, również w wieku 15 lat i też myślałem wtedy, że być może to powołanie. Później zacząłem przeżywać kryzys wiary, który zresztą trwa u mnie do dziś. Odczytuję swój stan jako pewien krok naprzód jeśli chodzi o kształtowanie mnie przez Boga, kiedy wiara już nie jest samą przyjemnością, ale codzienną walką ze swoimi słabościami.

Dlatego myślę, że weszłaś właśnie w ten pierwszy okres, kiedy Bóg, tak jakby, pełniej Cię powołał na swoją drogę. Korzystaj z tego i pamiętaj, że to niekoniecznie musi trwać do końca życia. Raczej przygotowuj się do okresu, kiedy zaczną Tobą targać wątpliwości i wszystko zacznie iść pod górę.

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-09-05 18:01

Co do powołania, trudno się wypowiedzieć. Myślę, że powołanie przychodzi samo, we właściwym czasie, gdy będziesz wystarczająco dojrzała by na nie odpowiedzieć. Natomiast problem leży właśnie w uzyskaniu tej dojrzałości. Rób wszystko, by ją uzyskać, pogłębiaj swoją relację z Bogiem, czytaj Pismo Święte, zastanawiaj się nad nim, nad tym czego oczekuje od Ciebie Jezus. Spróbuj zainteresować się jakąś sensowną wspólnotą, pojedź na jakieś rekolekcje, a z pewnością we właściwym czasie odczytasz jaką drogą prowadzi Cię Bóg.

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: Gośka (---.chello.pl)
Data:   2009-09-05 19:32

Aniu, jako nastolatka też czułam się w kościele jak w domu, czułam jakby to był mój drugi dom. Byłam blisko Boga, bo byłam w Oazie. Teraz, (po niewielu, ale jednak, latach) odeszłam daleko od Boga, ale kościół nadal mnie wycisza i nadal czuję się tam jak w domu. Nie wiem czy Twoim powołaniem jest życie zakonne i daleka jestem od wysuwania takich wniosków, bo za wcześnie na to i nie mnie o tym myśleć. Moje powołanie jest w rodzinie i taką założyłam. A co do Ciebie, to tylko jedno Ci powiem: skoro Bóg tak pięknie zaistniał w Twoim życiu i tyle dobrych owoców w nim się pojawiło, to po prostu nie zastanawiaj się nad zakonem, czy nie zakonem a jedynie NIE ZMARNUJ TEGO, CO CI TERAZ WŁAŚNIE BÓG PROPONUJE. A proponuje swoją bliskość. Nie rezygnuj z sakramentów, w tygodniu "wpadaj" na Mszę, no i bądź szczęśliwa :) Bo powołanie zakonne nie jest lepsze od powołania do życia w rodzinie czy życia w innym stanie. Są to tak samo cenne rzeczy. Nadejdzie czas, że będziesz wiedziała gdzie jest Twoje miejsce, a na razie wiedz tylko, że jest w Kościele, tym przez duże K. Pozdrawiam i życzę szczęścia i radości :) Aha, rozejrzyj się za jakąś wspólnotą młodzieżową. Proszę Cię o to. To będą najwspanialsze i najcenniejsze chwile, które będziesz do końca życia z sentymentem wspominać. Wiem co mówię :)

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-09-05 20:38

"ciężko cokolwiek z mojej wypowiedzi zrozumieć" - odwrotnie, napisałaś bardzo jasno i komunikatywnie :)
"mówią, że I Komunia Św. jest udzielana w zbyt wczesnym wieku" -
A jednak Pan Jezus powiedział: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże" Mk 10,14. :)
A np. do objawień w Fatimie Matka Boża wybrała troje dzieci - pastuszków.
Rzeczywistość Boża nie jest rzeczywistością ludzką :)
"Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je" Mk 10,15-16.
W Komunii Św. jest ten sam Pan Jezus, który brał dzieci w objęcia i błogosławił je :)

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: jumik (---.chello.pl)
Data:   2009-09-06 13:57

To pięknie, że rozwija się Twoja wiara. Chwała Panu. Nie zmarnuj tego, angażuj się, módl, czytaj. Jednym słowem otwieraj na rozwój, który jest łaska Bożą. Osobiście proponowałbym znalezienie jakiejś wspólnoty (Ruch Światło-Życie, Odnowa, i wiele innych). Mój poważniejszy rozwój w wierze zaczął się właśnie od wspólnoty (w moim przypadku był to Ruch Światło-Życie) - nie da się przecenić pozytywnego wpływu wspólnoty. Więc bardzo gorąco polecam.
Bóg z Tobą :)

 Re: Moje życie duchowe się zmienia. Czy to normalne?
Autor: Ania (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-09-08 16:41

Dziękuję Wam wszystkim serdecznie za odpowiedź i rady :) Szczęść Boże, Pan z Wami.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: