Autor: Jadwiga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2009-06-22 20:45
Kiedyś starsi ludzie mówili, że chrzestną powinna zostać mężatka, nie panna. Wydawało mi się to dziwnym przesądem. Nie rozumiałam dlaczego. Zrozumiałam, gdy chrzestna mojego dziecka, osoba głęboko wierząca, zamieszkała z mężczyzną bez ślubu. Nie wiem, jaki jest powód Twojego rozczarowania, Kasiu, osobą matki chrzestnej, ale mój był właśnie taki. Doskonale Cię rozumiem, bo przecież chcemy, aby ta wybrana osoba była prawdziwym przykładem żywej wiary, żeby nas wspierała w ogromnym trudzie wychowania naszego dziecka. Niestety, w taki sposób dotyka nas wszystkich relatywizm wartości. Pozostaje modlitwa, także za matkę chrzestną.
|
|