Autor: Michał (---.range109-149.btcentralplus.com)
Data: 2012-04-20 20:27
Tyle, że zaufanie Bogu przekłada się na zaufanie ludziom. Może inaczej, niektórych doświadczeń, które były moim udziałem, wolałbym uniknąć, zwłaszcza, że nie wszystkie rozumiem, ale wierzę, że za wszystkimi stał Bóg. I to mi pozwala patrzeć spokojnie na to co się dzieje. Ludzie, cóż ludzie - jedni służą Bogu, inni szatanowi. Ale wszystko jest w rekach Bożej Opatrzności. I nie ma przypadków.
Z tym, że to co napisałem nie dotyczy zasady ograniczonego zaufania w stosunku do ludzi. Prosty przykład: w polsce wiem, że zza stojącego autobusu ktoś mi wyjdzie prosto pod koła, tu jestem pewien, że nikt tego nie zrobi. Ale też jestem pewien, że żaden kierowca nie będzie wyprzedzał autobusu na przystanku (oprócz polaków oczywiście, lub innych demoludów). Mimo to z zasady zakładam, że ktoś zza tego autobusu, choćby dziecko, może mi wyskoczyć. Tak jest po prostu bezpieczniej.
|
|