Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2012-04-16 09:28
Karolu, opisany przez ciebie przypadek jest niestety dość powszechny. Dawniej ludzie mówili w takiej sytuacji: Kiedy trwoga, to do Boga. A ty, Karolciu, kiedy chciałaś, by spełniło się twoje marzenie o mężu, szukałaś pomocy u św. Józefa. Natomiast kiedy on przyczynił się do spełnienia twojego marzenia, kombinujesz, jak się wykręcić od swojej obietnicy, byleby tylko go nie za bardzo obrazić, bo może palcem pogrozi z nieba, a może nawet wystawi nogę i kopnie. Wtedy może wydarzy się coś przykrego, może dziecko zachoruje albo mąż cię zdradzi i odejdzie w przysłowiową siną dal. To są oczywiście zabobony.
Z chwilą zakochania się, ludzie zapominają o całym świecie, a najważniejszy ten wymarzony współmałżonek. Jest to niewłaściwe podejście do życia. Pismo Święte Starego Testamentu mówi o Samuelu, który był wołany przez Pana Boga po imieniu. Wołanie miało miejsce cztery razy. Jak to można odnieść do naszego życia? Każdego człowieka Pan Bóg woła po imieniu, czyli powołuje. Najpierw go powołuje do istnienia, do życia. Drugie zawołanie to moment chrztu świętego. Trzecie zawołanie jest już powołaniem do konkretnej formy życia: do małżeństwa, zakonu czy życia konsekrowanego w samotności. Znamienne jest to, że po tych trzech zawołaniach Samuela, chłopiec idzie do kapłana. Po trzecim zawołaniu kapłan wyjaśnia chłopcu, że Pan Bóg go wzywa. Każdy w swoim życiu ma zasięgać rady kapłana w sprawie swojego powołania życiowego.
Dopiero po trzech razach, Samuel staje do rozmowy z Panem Bogiem sam na sam. Podobnie jest w naszym życiu. Mogłoby się wydawać, że po wyborze życia małżeńskiego nie musimy już zwracać się do Pana Boga, ani świętych. Nic bardziej mylnego. To właśnie wtedy, gdy znajdziemy się w nowej dla siebie sytuacji: w małżeństwie lub wspólnocie zakonnej, potrzebujemy osobistego kontaktu z Panem Bogiem. Kiedy zawiedzie współmałżonek (albo po prostu pryśnie nasze wyobrażenie o nim), pozostaje Pan Bóg.
Dlatego warto nie tracić kontaktu z Nim, ale pytać Go na modlitwie, zasięgać rady w każdym wyborze. Nie dlatego, że święty Józef obrazi się, ale aby szczęście małżeńskie trwało, dzieci rosły zdrowe, mądre i dobre dla rodziców. Czego ci z całego serca życzę. (Widzenie Samuela to 1 Sm 3).
|
|