Autor: ala85 (Bogumiła z Krakowa) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2012-06-05 10:26
W sobotę wcale nie musi być Msza "niedzielna", żeby być w porządku wobec Boga. Każda Msza święta wieczorna jest dobra, prawo kanoniczne nie stawia warunków. "Lepsze" nie znaczy obowiązkowe, konieczne. Czytania niedzielne można przeczytać w internecie.
Jak nie masz innej pracy - bierz to co masz. A szukać możesz na spokojnie innej, lepszej - przez całe życie możemy pracę zmieniać na lepszą. Zgodnie z kodeksem pracy masz prawo do jednej wolnej niedzieli w miesiącu, to nie jest łaska pracodawcy tylko obowiązek, i tego od początku wymagaj:
Art. 151. Pracownik pracujący w niedziele powinien korzystać co najmniej raz na 4 tygodnie z niedzieli wolnej od pracy.
(Jeśli jest to praca jedynie w weekendy, artykuł ten nie działa.)
Dopóki nie masz wyboru - nie miej wyrzutów sumienia. Łatwo nam się mówi "nie wolno, nie pracuj". A potem my, dobrzy katolicy, wracamy w niedzielę z kościoła, ze spokojnym sumieniem kupujemy w parafialnym kiosku katolicką gazetę, potem dziecku lody, idziemy do kina, wyjeżdżamy pociągiem na wycieczkę, idziemy do schroniska czy restauracji na obiad, oczekujemy ratowników na basenie, samochód zostawiamy na strzeżonym parkingu, i tak dalej. Wracamy przekonani, że jesteśmy lepsi od tych, dzięki którym mogliśmy miło spędzić niedzielę? A im się należy uśmiech i "dziękuję".
Grzech jest wtedy, kiedy pracujesz w niedzielę z chytrości na pieniądze. Nie musisz, wystarcza na życie, ale tobie ciągle mało. "Musisz" mieć rzeczy najdroższe, najlepsze, musisz być lepsza od sąsiada i koleżanki. A do kościoła nie idziesz, bo ci się nie chce.
Nie piszesz, czy ta praca będzie ci utrudniała obecność na Mszy świętej. Jeśli tak - tutaj jest pole do pertraktacji z pracodawcą, do wzajemnego zastępowania się z koleżanką itd. Jeśli to możliwe.
|
|