logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Moj chłopak jest pracoholikiem.
Autor: Ania (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2013-01-27 18:35

Poradzcie prosze bo nie wiem co zrobic. Moj chlopak ktorego kocham otworzyl 6 lat temu firme. Biznes jest bardzo trudny ale wraz z wspolnikiem zaczeli sie bardzo rozwijac. Szlo im coraz lepiej ale on zaczal wpadac w ten caly "kociol" i uzaleznil sie w taki sposob ze pracuje codziennie do 11 w nocy a w weekendy spi. W kosciele zasypia na Mszy sw. Jest 37 letnim mezczyzna bez rodziny. Stroni od ludzi, zamyka sie w swoim pieknym domu, nie wychodzi zupelnie nigdzie i nie chce sluchac ze ma jakis problem.Jest wciaz zmeczony i zaczyna zle wygladac. Probowalam mu wylumaczyc ze to co robi to stawianie pracy ponad Boga.Niestety myslami jest tylko w pracy i nie liczy sie dla niego zupelnie nic wiecej. Ja sie na to denerwuje poniewaz widze ze kiedy jestem wyrozumiala i wspolczuje mu kiedy opowiada o problemach w pracy on sie tylko podbudowuje i dalej lekcewazy mnie i innych.Widzimy sie dwie godziny na tydzien. Nawet nie ma czasu juz zadzwonic do mnie. Widze ze to sie poglebia i cos niedobrego dzieje sie z jego psychika. Nie za bardzo wiem co powiedziec i co z tym dalej robic. Modle sie ale nie wiem juz na ile moge byc wyrozumiala.

 Re: Moj chłopak jest pracoholikiem.
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2013-01-31 11:16

pracoholizm, tak jak kazde uzależnienie jest chorobą. To co Pani opisuje wskazuje na to, że człowiek ten jest chory. Jak chory? Na to pytanie mogą się wypowiedzeć tylko i wyłącznie specjaliści po przebadaniu chorego. W tego typu schorzeniach bardzo dużo zależy od samego chorego. Bez jego dobrej woli nie wyzdrowieje. Choroby tego typu są uleczalnenie leczone mogą prowadzić do śmierci.
A Pani musi sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy może Pani być z chorym człowiekiem. Czy Pani miłość tę chorobę zniesie. To nie jest sprawa tolerancji, wyrozumiałości to sprawa bycia z chorym. Tolerować można brudne skarpety męża w kącie, wyrozumiałą można (i trzeba) być gdy małżonek nie ma ochoty pojść na coniedzielny obiadek do mamusi a woli z kolegami na stadion bo akurat Polska gra przeciwko Brazylii. Bycie z chronicznie chorym to zupełnie coś innego.

Jeszcze jedna uwaga: chorzy-uzależnieni są chorzy do końca życia. Mogą zerwać z nałogiem ale żyją cały czas w jego cieniu i w odniesieniu do niego. Ich najblizsi są cały czas współuzależnieni. Też żyja w cieniu nałogu. Proszę na ten temat poczytać (polecam lektury prac pani Ewy Woydyłło), porozmawiać z ludźmi, którzy znają się na tzw. terapiach współuzależnień.

Pani chłopakowi życzę powrotu do zdrowia a Pani życzę trafnych wyborów.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: