Autor: Jan (61.113.174.---)
Data: 2001-11-19 05:27
Jacques Maritain dokonal swego czasu fundamentalnego rozroznienia na Kosciol i ludzi Kosciola. Kosciol jako Mistyczne Cialo Chrystusa jest swiety, nieomylny i wlasnie rozumiejacy, wybaczajacy, tolerancyjny. Ludzie Kosciola sa rowniez tacy, o ile szczerym sercem do tego daza. Nikt jednak nie jest wolny od slabosci, wiec nawet ksieza, choc powinni byc wzorem dla innych z powodu ich wybranstwa, popelniaja bledy, grzechy, nawet ciezkie i smiertelne (przypomnij sobie tchorzostwo sw. Piotra, niedowiarstwo Tomasza w przeciwienstwie do glebokiej wiary prostytutki sw.Marii Magdaleny, pazernosc na wladze synow Zebedeusza - a wszyscy oni byli przeciez wybranymi uczniami Jezusa!).
Lud Bozy nie dzieli sie (przynajmniej nie powinien) na tych wybranych (duchowienstwo) oraz cala reszte (nas), poniewaz, jak zauwaza S.Swierzawski, bylby to podzial jaki istnial niegdys w lonie heretyckich przeciez albigensow, katarow (a w starozytnosci wsrod manichejczykow), na pneumatykow (ludzi duchowych, stad tez slowo "duchowienstwo" na okreslenie stanu kaplanskiego!) i somatykow (ludzi cielesnych). Ci pierwsi z racji swej duchowosci (uduchowienia) posiadali niejaka wladze nad pozostalymi czyniac z niej czesto dosc nieladny uzytek. Tak jak ksieza odpowiadaja za nasze zbawienie, tak i my odpowiadamy za ich (oczywiscie w inny, wlasciwy nam, swieckim, sposob). Do nieba idzie sie zawsze razem, a do piekla kazdy na wlasna reke. (pamietaj o tym!)
A teraz pytanie: czy w swietle powyzszego naprawde tracisz wiare w Kosciol czy moze w ksiezy? Wierzysz w Kosciol czy w ksiezy? Wierzysz w Boga czy w ksiezy? Czy aby Twoja utrata wiary w Kosciol nie jest poprostu bezsilnym opuszczeniem rak, ktore wlasnie powinny wzniesc sie w gore w gescie jeszcze zarliwszej modlitwy za Kosciol i jego slugi? Badz odpowiedzialna za to wszystko, co dzieje sie w Kosciele. Od Kosciola bowiem otrzymalas za darmo wielki dar, o ktorym Kochanowski pisal tak: "Kosciol Cie nie ogarnie, wszedy pelno Ciebie/ i w otchlani, i w morzu, na ziemi, i w niebie".
Jezus w Ewangelii dokonuje rozroznienia na czlowieka, ktorego kocha, oraz jego grzechy, ktorych nienawidzi. A wiec grzesznik contra jego grzechy. Ksieza, a nawet ty sama, maja nie tylko prawo, ale i obowiazek (pod grozba popelnienia jednego z grzechow cudzych: "grzeszacych upominaj".) upominac, wytykac bledy innych majac jednak swiadomosc wlasnych niedoskonalosci. (patrz artykul ks. Kazimierza Kubata SDS w tym Katoliku http://www.katolik.pl/felietony/rozne/01.php ).
Juz koncze. Za rozwleklosc przepraszam,
Pozdrawiam,
Janek
|
|