Autor: Bogumi³a z Krakowa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2013-04-04 16:03
Boga mo¿na adorowaæ w drugim cz³owieku, w przyrodzie, wszêdzie. Ale sformu³owanie "Adoracja Naj¶wiêtszego Sakramentu" kojarzy mi siê te¿ jedynie z modlitewn± obecno¶ci± w ko¶ciele: albo przed wystawion± Hosti± w monstrancji, albo choæby przy zamkniêtym tabernakulum.
Czyli trzeba i¶æ tam, gdzie jest Naj¶wiêtszy Sakrament (nie do kapliczki na skrzy¿owaniu dróg, ale tam, gdzie ¶wieci siê wieczna lampka).
Kiedy? Do nastêpnej spowiedzi, ale najlepiej jak najszybciej. Najwa¿niejsza jest Twoja obecno¶æ, oczywi¶cie z uwag± skierowan± na Boga.
Jak d³ugo? Nie ma okre¶lonych minut, ale skoro nie ma to byæ krótka modlitwa tylko adoracja to tak strzelê: 15 minut do pó³ godziny jak wytrzymasz. Po prostu pierwsze piêæ minut to wyciszanie siê, skupianie na modlitwie, dlatego potrzeba troszkê wiêcej czasu. Je¶li chcesz przy okazji skorzystaæ z odpustu zupe³nego, to wtedy trzeba byæ pó³ godziny (i wype³niæ inne warunki odpustu). Je¶li tylko chcesz wype³niæ pokutê, to wystarczy te 15 minut. Ale jeszcze raz podkre¶lam: je¶li ksi±dz nie poda³ czasu, to nie ma jakich¶ obowi±zuj±cych minut. To jest moja (uwa¿am ¿e rozs±dna) propozycja, aby¶ potem nie mia³a problemu czy starczy, czy nie starczy na pokutê :))
Co siê tam robi? Cokolwiek :)) Skoro nigdy nie adorowa³a¶, to radzi³abym Ci podzieliæ czas na trzy czê¶ci:
1. Chwila wyciszania siê: patrz na Tabernakulum, u¶wiadom sobie, ¿e tam jest Bóg, ¿e do Niego przysz³a¶ i to jest takie niezwyk³e. Jakby kto¶ przyprowadzi³ Ciê do papie¿a, to by¶ ze szczê¶cia nie mog³a z³apaæ oddechu i nogi by siê trzês³y, prawda? A Ty klêczysz przed samym Bogiem. I On tego chce. On Ciê kocha.
2. Je¶li umiesz w takim stanie (zachwytu, zdumienia) trwaæ, to nie przerywaj, nie szukaj czego innego. Ale je¶li Ci trudno, to wcze¶niej we¼ ze sob± jak±¶ modlitwê. Nie bój siê te¿ formu³ek, tylko siê nad nimi zastanów. Mo¿e byæ litania do Jezusa, jest ich wiele, mo¿e byæ koronka do Bo¿ego Mi³osierdzia, mo¿e byæ ksi±¿ka z modlitwami albo o modlitwie, mo¿e byæ Pismo ¦wiête, ró¿aniec - cokolwiek co jest Ci bliskie, drogie. I módl siê zwyczajnie, jak umiesz. A nawet jak nie umiesz :)) S³owa naprawdê nie maj± a¿ takiego znaczenia. B±d¼ ca³a dla Boga. Tylko tyle i a¿ tyle.
3. Je¶li w tej modlitwie (lub czytaniu) co¶ bêdzie dla Ciebie wa¿ne, powiedz o tym Bogu. Powiedz Mu co¶ o sobie. To, co Ci przyjdzie do g³owy. Mo¿e czujesz, ¿e trzeba za co¶ przeprosiæ? Mo¿e poprosiæ? Mo¿e podziêkowaæ? A mo¿e tylko powiedzieæ, ¿e chcesz Go kochaæ? Chodzi o to, ¿eby to by³o co¶ prawdziwego, co¶ prywatnego, co¶ Twojego.
Ka¿dy z nas z czasem odnajduje swoj± w³asn± drogê na modlitwie, ale to siê stanie dopiero wtedy, gdy zaczniesz siê modliæ czê¶ciej. W adoracji w ogóle nie trzeba s³ów, ale na pocz±tku te s³owa s± raczej potrzebne, bo pomagaj± siê skupiæ. Tam najwa¿niejsze jest BYÆ z Jezusem. Je¶li "¶wiat" (Twoje ¿ycie) bêdzie zak³óca³ tê obecno¶æ Jezusa, to siê nie martw, ale ten swój ¶wiat oddawaj Bogu. Czyli powiedz to wszystko co siê kot³uje w Tobie - nie sobie samej, ale skieruj te s³owa ku Bogu. Czyli jeszcze inaczej: wolno my¶leæ o wszystkim, byle tylko nie zapomnieæ, ¿e On jest tu¿ obok. To tak jak z ch³opakiem czy przyjació³k±: rozmawiacie przecie¿ o wszystkim. Rozmawiacie. A nie: Ty milczysz i my¶lisz o sobie, a kto¶ idzie obok i czuje siê niewa¿ny. Adoracja to po prostu modlitwa, ale starasz siê, by On by³ wa¿niejszy ni¿ Ty. Powiedzia³abym wiêc: wiêcej milczenia ni¿ gadania. Nie przegadaj tego czasu. Ciesz siê, ¿e mo¿esz byæ z Nim.
|
|