logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: Anna (---.sta.asta-net.com.pl)
Data:   2013-12-16 16:05

Czy to ważne, gdzie się spowiadamy? W konfesjonale, w kaplicy, w parku?
Czy można się spowiadać zawsze np. w salce parafialnej?

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2013-12-16 17:10

Miejsce sprawowania sakramentu pojednania.

Kodeks Prawa Kanonicznego stwierdza, że „miejscem właściwym do przyjmowania spowiedzi jest kościół lub kaplica. Natomiast co do konfesjonału, powinny być ustanowione normy przez Konferencję Episkopatu, z tym wszakże zastrzeżeniem, aby zawsze były w miejscu widocznym konfesjonały zaopatrzone w kratę między penitentem a spowiednikiem, aby wierni mogli z nich swobodnie korzystać, gdy tego pragną. Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny” (Kan. 964).
Sakrament pokuty poza konfesjonałem, według prawa kanonicznego, może być sprawowany tylko w sytuacjach wyjątkowych. Jan Paweł II w cytowanym przemówieniu do członków Penitencjarii Apostolskiej sprawę konfesjonału traktuje nieco łagodniej. Nie kładzie już tak silnego nacisku na konieczność korzystania z kratek konfesjonale, ale podkreśla potrzebę zostawienia penitentowi większej wolności w doborze miejsca spowiedzi. „Pragnę przypomnieć – mówi Papież – że nie należy narzucać penitentowi własnych upodobań, lecz szanować jego wrażliwość i prawo do wyboru sposobu spowiadania się: twarzą w twarz lub poprzez kratki konfesjonału”.
Spowiadamy się na ogół w konfesjonale. Wielu wiernych ceni sobie tę możliwość ze względu na anonimowość, jaką konfesjonał im zapewnia. Istnieją jednak penitenci, którym anonimowość ta raczej przeszkadza, niż pomaga. Woleliby spowiadać się „twarzą w twarz”. Chcieliby bowiem nawiązać otwarty i szczery dialog ze spowiednikiem.
Pragnienie spowiadania się „twarzą w twarz” wydaje się tym bardziej uzasadnione, kiedy penitent chce nie tylko wyznać grzechy, ale także skorzystać z kierownictwa duchowego przy okazji tego sakramentu. Ojciec Święty poleca uszanować wrażliwość penitenta i zachęca, by pozwolić mu spowiadać się w takiej formie, jaka, jego zdaniem, będzie dla niego odpowiedniejsza. W wielu kościołach nie tylko na Zachodzie, ale także i w Polsce (szczególnie w nowym budownictwie sakralnym) przyjęte są takie rozwiązania, które dają penitentom możliwość wyboru spowiadania się „twarzą w twarz lub poprzez kratki konfesjonału”.
Stąd też penitenci, którym trudno „odnaleźć się w konfesjonale”, nie powinni obawiać się prosić księży o możliwość spowiadania się „twarzą w twarz”. Istota spowiedzi nie jest bowiem przypisana do miejsca materialnego. Miejsce to winno być pomocą, a nie przeszkodą w korzystaniu z sakramentu pojednania. Nie byłoby jednak zgodne z myślą Ojca Świętego, gdybyśmy jego słowa odbierali jako zachętę do swoistej krucjaty przeciwko konfesjonałom. Pełna akceptacja penitenta i wrażliwość wobec niego sprawią, iż kapłan nie będzie narzucał mu własnych upodobań, ale uszanuje jego prawo do wyboru sposobu spowiadania się - „twarzą w twarz lub poprzez kratki konfesjonału”.

Źródło: „Sakrament pojednania” Józef Augustyn SJ

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: xc (---.31.223.61.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-12-16 19:17

Pewnie ma, bo przepisy prawa kanonicznego jednoznacznie określają sposób spowiedzi i jej miejsce.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2013-12-16 20:35

Nie rozumiem dlaczego niektórzy kombinują "jak koń pod górę". 99,9% katolików staje pokornie w kolejce, klęka jeszcze pokorniej przy kratce i wyznaje Bogu grzechy w czym ksiądz tylko pośredniczy. Oczywiście osoby niepełnosprawne mogą mieć udogodnienia, a np. do obłożnie chorych czy mocno niepełnosprawnych ksiądz fatyguje się do domu. Nie cudujmy, bo ktoś wymyśli, ze dobrze sie skupia w zapachu fiołków czy siedząc na aksamitnej poduszce. W spowiedzi nie musi być wygodnie i nastrojowo, ma być pokora i początek pokuty. Jeszcze pokolenie wstecz nikomu do głowy nie przyszło aby (jak miał silę uklęknąć i nie był głuchy) chciał spowiadać się w innym miejscu niż KONFESJONAŁ.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: Bardotka (---.phlapa.fios.verizon.net)
Data:   2013-12-16 21:05

Msza swieta odprawiana w beskidzkim lesie jest tak samo wazna jak ta celebrowana w katedrze warszawsko-praskiej; podobnie jest ze spowiedzia. Gdzie odbywa sie spowiedz jest wlasciwie zalezne od spowiednika - jedni chetnie spowiadaja poza budynkiem kosciola, inni nie.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: u (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-16 21:20

"Właściwym miejscem sprawowania tego sakramentu jest kościół lub kaplica (KPK kanon 964 § 1). W zwyczajnych warunkach spowiedź ma odbywać się w konfesjonale. Należy zatroszczyć się, aby konfesjonały znajdowały się w widocznym miejscu świątyni, były zaopatrzone w kratę między spowiednikiem i penitentem oraz aby zapewniały dyskrecję i w miarę możliwości były wygodne dla spowiednika i penitenta (por. KPK 964 § 2). Konferencja Episkopatu Polski ustaliła, że zwyczajnym miejscem spowiedzi ma być konfesjonał ustawiony w kościele, kaplicy i w miejscach, gdzie miejscowy ordynariusz pozwala na sprawowanie Mszy św., np. w sali katechetycznej. W wypadkach koniecznych można słuchać spowiedzi i udzielić rozgrzeszenia w każdym miejscu, także bez konfesjonału". (http://www.archibial.pl/czas/arch22/art/sakr.htm).

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2013-12-16 21:46

No i dobrze pisałem (nie znając prawa tylko życie), normalnie w KONFESJONALE w wypadkach koniecznych w innych miejscach, u obłożnie chorego czy na pielgrzymce (trudno wlec ze sobą konfesjonał) itp, chociaż "kto wie" - kiedyś na pielgrzymce chodziło się "na stronę" a teraz bywają toj tojki.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: AsiaBB (---.31.29.52.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-12-17 09:46

Kiedyś odwiedziłam zaprzyjaźnionego księdza. Siedzieliśmy w pokoju, rozmawialiśmy i w końcu z tej rozmowy zrobiła się spowiedź, praktycznie z całego mojego życia, czego nie planowałam. Ale na końcu dostałam rozgrzeszenie. I jeszcze ten ksiądz odwiózł mnie samochodem do mojego miasta, bo akurat jechał odwiedzić chorego kolegę w szpitalu.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2013-12-17 13:00

Tu mam całkiem inne spojrzenie na spowiedź. To nie może być "przy okazji", w sposób łatwy lekki i przyjemny. Ma być wstrząs kiedy czujemy swoją nicość, ułomność i wielkie miłosierdzie Boga. Kiedyś ktoś pisał, że "odpuszczenie grzechów" i tak byłoby wielką łaską Boga, jeżeli byłoby raz w życiu po pieszej pielgrzymce do Rzymu. Z nostalgią przypominam czasy, kiedy do spowiedzi chodziło się dużo rzadziej niż obecnie (chodzenie częściej niz raz m-cu uwazam za "odchyłkę") ale to było przeżycie, wstrząs. Przed wyjsciem do kościoła przepraszało sie rodzeństwo, rodziców - całując z szacunkiem w rękę itd, spowiedż to nie była "bułka z masłem" czy miła poranna kawa. Moze w tym wypadku (i kilku innych zwiazanych z religią) jestem konserwatystą, chociaż normalnie liberałem. Ale taki już jestem.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2013-12-17 19:29

sstaszku, nie jesteś spowiednikiem. I zdaje się, że Twoje osobiste doświadczenia spowiedzi ograniczają się do kolejki i kratki. Co zatem możesz wiedzieć o pokorze penitentów, którzy spowiadają się inaczej? Albo o tym, z jakim stopniem trudności i jakimi przeżyciami wiążą się ich spowiedzi?
Jestem za tym, żeby nie wyciągać uogólnionych jednostronnych wniosków. Można niepoważnie potraktować spowiedź, wyprowadzając ją poza konfesjonał, można to samo zrobić, klękając przy kratce.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: AsiaBB (79.139.65.---)
Data:   2013-12-17 20:38

"chodzenie częściej niz raz m-cu uwazam za "odchyłkę"" - całkowicie się z tobą nie zgadzam, choć też nie mam podejścia w stylu: "co tam, dziś grzesze, jutro spowiedź, pojutrze grzeszę, za dwa dni znowu spowiedź". Jakby jednak myśleć jak ty z tym odchyłem, to ktoś komu zdarzy się ciężki grzech tydzień po spowiedzi musiałby odkładać pojednanie z Bogiem, bo "przecież w tym miesiącu już się spowiadał". Lepiej, żeby każdy pytał swojego serca i sumienia, kiedy iść do spowiedzi, jednemu wystarczy raz w miesiącu, innemu raz na dwa, a jeszcze inny walczy z grzechem ciężkim i potrzebuje raz w tygodniu. Nie nam oceniać innych. A miejsce każde jest dobre i moja spowiedź w tamtym pokoju nie odejmuje godności konfesjonałom (byłaby zła, gdybym pomyślała sobie, że po co mam iść do kościoła, skoro tutaj wygodniej), bo być może w konfesjonale nigdy nie zdecydowałabym się na spowiedź z życia, to ta rozmowa mnie natchnęła, to ona sprawiła, że poczułam w sercu ten powiew Ducha Świętego proszącego, by oddać Mu pewne sprawy, żeby się pojednać z Bogiem właśnie w tym momencie i nie odkładać tego ani chwili dłużej. Kim ty Sstaszek jesteś, żeby oceniać czyjeś intencje, sumienie, serce i wyznaczać mu moment, kiedy powinien iść do spowiedzi i w jakich okolicznościach? Nie gniewaj się chłopie, ale to nie twoja sprawa. I bądź łaskawy nie obrażać tych, co "chodzą częściej niż raz w miesiącu", bo może akurat ktoś walczy z ciężkim grzechem, pomoc Chrystusa w sakramencie pojednania jest mu niezmiernie do tej walki potrzebna, a jak przeczyta takie głupoty, jakie wypisujesz, to faktycznie odłoży pojednanie z Bogiem, pozwoli sobie na trwanie w grzechu "aż do przyszłego miesiąca" i to może mieć dla niego złe skutki.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: u (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-17 21:20

Sstaszku, to bł. Jan Paweł II miałby u Ciebie przechlapane (bo spowiadał się częściej niż raz w miesiącu). I wielu innych też.
Dla człowieka, który zaczyna swoją drogę z Bogiem, to myślę, że raz w miesiącu to zbyt mało. Pewno tak, jak ja, przez lata chodziłam jako dziecko do Komunii świętej tylko jeden raz po spowiedzi, a nieraz wcale, bo wdawało mi się, że ciężko grzeszę. Nawet nie wiedziałam, że można częściej chodzić, więc czekałam na kolejny miesiąc. Bez sensu.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2013-12-17 21:22

"2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty " Czy uważasz, że autor tego przykazania to nie znał życia? Czy celowo "podprowadzał" ludzi na wieczne potępienie. Dla wielu pokoleń to był "twardy" przepis, jak np. dzielenie sie opłatkiem raz w roku, a nie np. co miesiąc, itp. Ja tylko napisałem jakim jestem i co czuję, "kazdy jest kowalem własnego losu" i robi co (i jak) chce. Napisałem jak było przez kilkaset lat naszego chrzescijaństwa i chyba nie było to złe skoro w wierze przetrwaliśmy zawirowania (huraganowe) religii i historii.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: Jaka (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2013-12-17 21:29

Tu nie chodzi o wstrząs ani tylko o przebaczenie grzechów. Ten sakrament daje nam łaskę odnowienia relacji z Bogiem niezależnie od tego czy był grzech śmiertelny czy nie. To jest wielki dar, z którego warto korzystać.
Dziś spowiadałam się w swoim domu. Mam ostatnio zwiększone kłopoty zdrowotne i spowiednik (stały) przyjechał do mnie, za co mu jestem bardzo wdzięczna. Zwyczajnie to jeżdżę do niego. I nie była to "miła rozmowa czy pogawędka", ale poważna spowiedź.

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: u (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-17 22:42

"Przynajmniej" to jest najrzadziej. Jak ktoś się spowiada raz w roku, to chyba (w naszych, polskich warunkach) nie traktuje wiary poważnie. Dzielenie się opłatkiem nie jest sakramentem.
Może dlatego jest tak źle z naszą wiarą, że jesteśmy minimalistami?

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: Hanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2013-12-17 23:17

"2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty".
Staszku, co znaczy słowo "Przynajmniej"? Czy wiesz na pewno? To tyle, co: 'nie mniej niż, nie rzadziej niż'. "Przynajmniej" nie oznacza: 'tylko raz, a jeśli więcej, to zwariowałaś, przeginasz'. Warto czytać ze zrozumieniem, uważnie, bez narzucania własnych znaczeń i prywatnych interpretacji tekstom ogólnie obowiązującym i słowom ze wspólnego leksykonu.
I nikt przecież tu nikogo nie podprowadzał pod potępienie, że się posłużę Twoim obrazem. Bynajmniej. To minimum (tak, minimum, nie maksimum) jest właśnie próbą ratowania przed potępieniem.
Tradycją i wieloma pokoleniami się nie zasłaniaj. To nie usprawiedliwia niezrozumienia słów albo prób manipulowania znaczeniami. Nie mieszałabym też tradycji, owszem, pięknej, ale zwyczajowej i jednak do zbawienia chyba nie do końca potrzebnej (łamanie się opłatkiem) z łaską sakramentalną. To różne porządki, o czym wspomina U.
A poza tym - zlituj się, jeśli ktoś zgrzeszy ciężko, to Twoim zdaniem ma czekać, aż minie Twój ulubiony miesięczny okres? Lepiej trwać w grzechu niż spowiadać się wg potrzeb? Spowiedź na kartki? Wyczerpałeś limit, to cierp?

 Re: Spowiedź - czy miejsce ma znaczenie?
Autor: AsiaBB (---.181.242.205.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2013-12-18 10:22

Przykazanie mówiące, że trzeba spowiadać się przynajmniej raz w roku, nie ma na celu zabronić częstszej spowiedzi, bo wtedy być może brzmiałoby: "raz do roku istnieje możliwość spowiedzi", ale nakazuje spowiedź przynajmniej raz w roku tym, którzy bez takiego przykazania nie poszliby do spowiedzi w ogóle albo wybraliby się raz na jakiś czas - ślub, pogrzeb, chrzciny itp. To przykazanie przypomina im o konieczności zadbania o życie sakramentalne.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: