Autor: Marlena (---.warszawa.vectranet.pl)
Data: 2014-03-14 23:32
Dawno, kiedy miałam ok. 11 lat przysięgłam fałszywie, odpowiadając na pewne pytanie, bo ta osoba zapytała czy przysięgam że czegoś nie zrobiłam. Bałam się bardzo konsekwencji, jeśli powiedziałabym prawdę. Kiedyś w ogóle się spowiadałam tak samo, zatajałam grzechy, ale potem się z tego spowiadałam i powiedziałam że zataiłam, nie zatajałam ale nie mialam na celu niczego ukryc, tak jakos wyszlo. Z tego krzywoprzysięstwa się więc od razu nie spowiadałam, a gdy mi się to przypomniało spowiadalam sie z klamstwa, nie wzielam pod uwage krzywoprzysiestwa, chociaz o to mi chodzilo. Poza tym, kiedyś oglądałam strony nieczyste i powiedziałam że czyniłam nieczysto, biorąc to pod uwagę, wiec nie wiem czy spowiedz byla wazna. Nie wiem więc, czy tamte spowiedzi byly wazne, martwie sie ze popelniam swietokradztwo, ale teraz staram sie szczerze spowiadac.
prosze o pomoc, czy Bóg mi to odpuścił?
2. I czy zemsta na kogoś w gniewie jest grzechem ciężkim?
pozdrawiam
|
|