Autor: monika (195.117.117.---)
Data: 2014-08-19 13:42
Witam,
Od kilku tygodni mam przeświadczenie, że coś, Ktoś chce mnie zabić. Tzn chce doprowadzić do tego, bym umarła.
- 2 sierpnia br. miałam stłuczkę, nikomu nic się nie stało ale zajście było dość dziwne, bo osoba która wjechała w mój samochód mówi że nie pamięta jak to się stało i że chyba spała..
- Nazajutrz, 3 sierpnia mężczyzna potrącił mnie na pasach, przeleciałam przez maskę, miałam wstrząśnienie mózgu, wyszłam ze szpitala po kilku dniach
- 7 sierpnia, w drodze powrotnej ze szpitala 3 metry ode mnie, jadąca przede mną osobówka wjechała w tira. Dzieki szybkiej reakcji mojego kierowcy wylądowaliśmy jedynie miękko w rowie.
- 8 sierpnia spadłam ze schodów, zwichnęłam nadgarstek.
- 11 sierpnia byłam w lesie i nagle rozpętała się burza (gdy wychodziłam z domu było czyściutkie niebo!) Piorun uderzył jakieś 100 metrów ode mnie w drzewo.
- 15 sierpnia grałam na rekolekcjach i przy ustawianiu sprzętu poraził mnie prąd z gniazdka, miałam niedowład lewej ręki kilkanaście godzin.
- 17 sierpnia wracając z tychże rekolekcji trzy razy wyskoczyła mi sarna przed maską z czego w jedną uderzyłam. Na szczeście jechałam wolno (bo mi auto szwankowało) i ani sarnie ani mi nic nie jest.
- wczoraj 18 sierpnia, samochód uderzył w mur jakies 50 metrów ode mnie...
Wiem, że to brzmi jak dobra ściema, ale ja już na prawdę chodzę jak jeden żywy trup i mam przeświadczenie żeby nie powiedzieć świadomość, że Coś lub Ktoś chce doprowadzić do mojej śmierci. To nie jest obsesja, bo te fakty po prostu się wydarzyły i tylko wlaściwie szybka reakcja moja lub kogoś koło mnie mnie od śmierci uratowały. Czy szatan ma moc zesłać takie przypadki na człowieka i doprowadzić do jego śmierci? Proszę, niech mi ktoś coś racjonalnego napisze bo już miałam mysli samobójcze..
|
|