Autor: do e.m. (193.33.125.---)
Data: 2014-08-24 16:39
Działa i nie.
Ojciec rzucał przekleństwa znacznie mocniejsze - z wezwaniem szatana, z życzeniem śmierci ... obserwowało się wtedy działania tych istot. Jednak napotykały przeszkodę. Wiarę. To ich powstrzymywało. I nienawidziły tego. Ojciec wyczuwał jak zapach, gdy ktoś był do spowiedzi i komunii, a wtedy robił wszystko, aby sprowokować kłótnie, przekleństwa i grzech. Dziwne, ale miało się potem wrażenie, że po tym ogarniało go jakieś wewnętrzne zadowolenie. Szczególnie źle się działo w okresie świąt. Było bardzo ciężko. A najgorsze, kiedy ulegało się i samemu wchodziło się w rytm zła. Wtedy Zło działało - zniechęcenia, wzajemna wrogość, depresje, przekleństwa, chęci samobójcze itd. Trzeba było się z tym wszystkim zmierzyć. Może w Wigilię wpadłaś w ten rytm i chcąc dobrze doszło do wymiany zdań, w której padły ostre słowa i przekleństwa. Kiedy jest się na bezpośredniej linii w walce trzeba nauczyć się uważać, nie jest łatwo, bo ma się do czynienia z wielką inteligencją i niesamowitą, niesamowitą złością, która zaczynając od drobnostki potrafi doprowadzić do ogromnych nienawiści. Samemu nic się nie zrobi. Tylko Bóg. A to Twoje zdarzenie powinno odczytać się jako wezwanie do walki o ojca. Może Bóg daje Ci do zrozumienia w Wigilię, że to nie Ty jesteś zagrożona, ale zbawienie Twojego ojca. Wg mnie tak jest. Bo Ty szukasz pomocy u Boga. A Twój ojciec? – robi podobnie jak Ty? Czy odrzuca Boga i zbawienie? Ja ciągle walczę … Na początku nie chciał wypowiedzieć modlitwy, dotknąć krzyża, ale kiedy podczas dziwnego zdarzenia zrobił to ze mną, później w pokoju obok wybuchł pożar...
Pierwsze, chcesz być dobra i z Bogiem – ofiaruj mu się. Dbaj o życie bez grzechu. Weź też na patrona i ofiaruj się św. Archaniołowi Michałowi, a przede wszystkim Matce Boskiej i dobrze by było jako wyraz tego zawierzenia, przyjmij i noś przy sobie tzw. cudowny medalik. Jeśli jesteś wyczulona duchowo, na pewno zaczniesz zauważać jak wielkie łaski otrzymujesz.
Powiedz ojcu, że go kochasz, błogosławisz mu i modlisz się za niego. I błogosław mu i módl się, aby Twoje deklaracje nie były kłamstwem. Stosuj bezwzględnie zasadę dobrem zło zwyciężaj. Poproś ojca, aby Ci pobłogosławił. I może, aby pomodlił się z Tobą (ostrożnie, nie nalegaj). A może wybrał się z Tobą do kościoła z jakiejś okazji. Łącz się podczas każdego działania z Bogiem, aby Cię Jezus wspomagał. A Bóg Ci pomoże, wierz.
Nie zapominaj też o pozostałych członkach rodziny, co najmniej wspieraj ich modlitwą o pomoc dla nich.
I ciągle proś Boga o pomoc, który na dzisiejsze czasy ofiarował nam modlitwę – do Miłosierdzia Bożego, wykorzystaj to.
Szukasz, Bóg Cię prowadzi, a więc znajdziesz. Szatan będzie Cię zwodził, poznasz po tym, że zamiast uciekać się do Boga, będziesz odrzucać drogę do niego, a przyjmować co inne – na to uważaj. Korzystaj z każdej pomocy, ale z Bogiem. I zwróć uwagę, że tak naprawdę, to pewnie chodzi o zbawienie Twojego ojca. Odrzuć nadmierne martwienie się o siebie, z Tobą raczej nie jest źle, ale co jeśli Twój ojciec odrzuci Boga. Więc wybacz mu i staraj się o jego zbawienie.
Trzeba się śpieszyć kochać, ludzie tak szybko odchodzą.
|
|